mam schizy

mam dziwne wargi wokół wejscia do pochwy, takie chropowate i jakieś krostkowate. Bałam sie że to kłykciny. Byłam u dwóch ginów i każdy twierdził że to nie kłykciny. Ale jak czytam opisy w necie to one właśnie podobnie wyglądają w początkowej fazie. Nie mam na razie kasy żeby iść do trzeciego lekarza. A dostaję z tym już pierdolca, że tamci mogli sie nie poznać. Czy zaufać tym lekarzom i dac sobie spokój? Co robić?

Jeżeli narzekasz na brak kasy, idz do ginekologa na NFZ . Myśle, że tam zbadają Cię dobrze i postawią diagnozę :) . Zdrówka !

hmmm... mysle ze lekarz wie lepiej niz net :) skoro zbadalo Cie juz 2 lekarzy i powiedzieli ze wszystko jest ok to dalabym sobie spokoj :) czy od zawsze masz takie cos ? czy to cos czego nigdy nie mialas ? jesli nie mialas - to co powiedzial na to lekarz ? z kad to sie wzielo ? trudno doradzic - moze napisz cos wiecej ? co powiedzial lekarz ? ile czasu to masz ? czy piecze swedzi ? :)

lekarz twierdzi że taka moja "uroda". że dużo kobiet ma taką skórę na wargach sromowych. "oglądam" się bardziej od czasu jak miałam zapalenie grzybicze i wtedy wydało mi sie że ta powierzchnia jest tam inna. Lekarz twierdzi że kłykciny wyglądaja inaczej. I uspokaja mnie to. Ale potem znowu nachodzą mnie wątppliwości ze może przeoczyli coś. Z drugiej strony przez 3 miesiące nic mi sie to nie powiększa, nie rośnie. Chyba kłykciny jakoś by się zmieniały, rosły?