Gość jaktalala Napisano Luty 21, 2013 Oni uprzykrzaja mi zycie, wieczne dzwonienie, pisanie, proby umowienia sie, niereagowanie na delikatne "nie", nireagowanie na "dosadne" nie...no cholery mozna dostac. Jestem normalna dziewczyna, dosc atrakcyjna, ale nie jestem megan fox, nie wiem co mam w sobie takiego, ze co rusz ktos mnie zaczepia i zaprasza na kawe, ze ci sami faceci uganiaja sie za mna od lat, ze przybywaja nowi...chyba kwestia mojego charakteru, lubie siebie, mam swoj swiat i swoje kredki, ich chyba kreci taka niezaleznosc. nawet sobie nie wyobrazam co musza przezywac naprawde piekne laski :/ poza tym, ja tych kolesi lubie, moj przyjaciel (choc to chyba juz zle slowo) od prawie 4 lat za mna lata, juz tyle razy dawalam mu do zrozumienia, ze nic z tego, mialam innych w miedzyczasie, nie wiem jak mu wbic do glowy, ze nic z tego nie bedzie... jednoczesnie inny facet, z ktorym sie umowilam ze zwyczajnych nudow, od razu padl razony strzala amora i wydzwania, chce sie widziec codziennie... kuzwa, chyba pojde do zakonu. Co ja mam robic? Ps. osobom, ktore maja zamiar napisac glupi komentarz, polecam najechanie kursorem na krzyzyk w prawym gornym rogu strony. Dziekuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach