Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pirytowana.wszystkim

Robić ? Nie robić ? Z każda chwilą chcę tego mniej.

Polecane posty

Gość pirytowana.wszystkim

Hej, to co napisze moze byc ciezkie do przeczytania bo mam po prostu dola i chce sie wygadac, moze mi cos poradzicie bo ja juz nie wiem co robic i jak to ma wygladac. jestem w ciazy, od poczatku wiedzialam ze ewentualne przyjecie weselne zrobie juz po. to ze z moim k chcemy ślubu koscielnego bylo wiadome od zawsze. na poczatku walczylam z tym zeby na weselu nie bylo sasiadow i dalekic ciotek ze wsi, rodzice nie maja kasy ale wypada " i zeby nie wiem co pieniadze sie znajda" . ok, uparlam sie, odpuscili... postanowlismy zrobic przyjecie dla najblizszej rodziny ( rodzice, dziadkowie, rodzenstwo rodzicow i ich dzieci ) u mnie ok 40 os od k 5. i tak mialo byc do czasu jak z 2-3 dni temu jezdizlam z k ogladac sale to w ktorych placi sie za os to lipa, menu = bieda, wyliczony kotlet na glowe, nic nie oferuja po za ladnymi scianami i odrobina jedzenia. pomyslelismy, nie mamy tak kasy, zrobimy na sali w ktorej mozna wynajac wlasna kucharke... no i jezdzimy... do wyboru kilka wiejskich albo smrod i grzyb, albo za mala, albo ogromna i na ta chwile nic nie mamy. zaczelo sie wielkie liczenie. jedno i 2 pochlonie mase kasy mimo tego ze nie jest to wesele na 100 osob. z 2 strony, mi na tym nie zalezy, mojemu k tym bardziej, chcemy byc ze soba, chcemy slub ale nie chcemy tej zabawy, bo nas nie stac to raz a 2 on jest taki ze nie lubi takich imprez na tanczy i nie chce, ale zgodzil ze juz przez wzglad na mnie. ja chchialabym weslee ale gdyby bylo takie z prawidziwego zdazenia, z orkiestra i panem mlodym zadowolonym w takim dniu a moj k bedzie skrempowany i nie bede potrafila sie tym cieszyc. nie chce gego tez daltego ze wiem ze ani ja ani rodzice nie maja na to kasy, wiem ile bedzie to kosztowalo nerwow i poswiecen. ale wiem tez ze jak rodzice nic mi nie zrobia to do grobowej deksi bedzie gadanie ze nie dosc ze nic mi nie dali i ide do k na gotowe to jeszcze slubu nie mogli mi zrobic. a nie moga, mama nie spi juz po nocach, martwi sie, rozmysla. nie wiem. najchetniej nie robilabym juz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanówcie się na spokojnie, czego chcecie. Może tylko obiad dla najbliższych po ślubie? Albo małe przyjęcie w restauracji przez kilka godzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirytowana.wszystkim
Mam takie opcje: 1. K jest w stanie na to przystac, sumienie rodzicow uspokojone, najbliższa rodzina zaproszona. PRZYJECIE WESELNE DLA NAJBLIŻSZYCH - ale mamy bark kasy na to - gotowe sale to 7,5 tys za samo miesjce a gdzie pozostale koszty - sale wiejsie to wiocha i masa organizacji ja bede tuz po porodzie i nie wiem kto mialby sie tym zajac. a koszty zblizone do sali weselnej. 2. nie robic nic 3. polaczyc slub z chrzcinami, zaprosic tylko rodzicow, dziadkow i chrzestnych i po uroczystosci isc na obiad do restauracji ( ale tu jest opinia " tak, to juz lepiej nic nie robic, obiad.... to tak jakby ich zaprosic, dajcie koperte i spadac" ) 4. wziac slub i pojechac na fajna wycieczke ( ale wtedy mama zejdzie na zawal, jak ? nie ugości rodziny? ) 5 bo zapraszac te ok 50 os na jakis tylko obiad to juz naprawde naciaganie wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaMojaMi
a ja bym zrobila tak... porozomawiala najszczerzej jak potrafisz z mama. powiedziec ze nie ma co sie oszukiwac i robic postaw sie a zastaw sie. tym bardziej ze Wam wogole nie zalezy na duzej imprezie a tylko przyjeciu dla najblizszych i nawazniejszych. zaprosic tylko i wylacznie rodzine najblizsza tj rodzicow rodzenstwo dziadkowie chrzestni. jesli pochodzisz z niewielkiej miejscowosci to wiem co to oznacza ale ja nawet nie patrzylabym co inni powiedza! tym bardziej ze teraz ludzie wymagaja nie wiadomo czego wiec moze wiecej zgryzliwych opini bedzie jesli zrobicie wieksze (i beda gadac bo to nie tak to nie tak, a zawsze ktos sie znajdzie komu nie bedzie sie podobalo) niz tylko dla najblizszych. oni napewno zlego slowa nie pwoiedza a to ich zdanie jest najwazniejsze... Zawsze mozecie zrobic tez chrzest jednoczesnie co jeszcze bardziej zmniejszy koszta. glowa do gory ! musisz teraz dbac o siebie!:) i zrob tak aby dla Was byl to najwspanialszy i najlepszy dzien a nie dla sasiadów! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaMojaMi
opcja trzecia jest nalepsza!:) a ze opinia dajcie koperty i spadac to sie nie martw bo to bedzie najblizsza rodzina ktora zyczy Wam jak najlepiej i nie pomysli ze to na wyciagniecie kasy, bo rozumie Wasza sytuacje i ze brak kasy nie pozwolil na wyprawienie wesela. a poza tym kazdy ma swiadomosc kosztow wesela i kosztow takiego obiadu, dlatego tez z pewnosci trzeba sie liczy ze koperty beda nieco ciensze:) (nie wiedzialam jak to napisac bo zaraz pol forum mnie pożre ze materialistka jestem ale mam nadzieje ze wiesz co mam na mysli :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirytowana.wszystkim
ok, najprawdopodobniejsza jest opcja ze zrobieniem przyjecia dla tych 40-50 osob. kasa jest ograniczona wiec stawiamy na sale gdzie mozna wziac wlasna kucharke. mamy jeszcze czas wiec poszukamy czegos ladnego. to wychodzi taniej, chociaz kosztem stresu i przygotowywan wszystkiego od podstaw. koszty o ktorych tak teraz wiem, na swiezo to np. sala ale to tanio bo ok 250 zl, dochodzi ladne ubranie jej, kucharka ok 20-25 zl za os, jedzienie licze 2000-2500, wodka, tort, napoje, muzyka to wzielibysmy DJ za ok 300 zl - mam sprawdzonego. tylko tak sie zastanawiam np co zrobic z noclegiem, bo jak ma byc juz niby taka normalna impreza z wodka i tancami to gdzies trzeba ich położyć. nie wiem, wynajac autobus zeby ich zaawiozl do domu do mnie i porozkladac ich po materacach czy nie wypada? to sami swoi ale byloby ich troche i to byloby ciezkie do zrobienia. i ogolnie wyszlaby jakas masakra, rano 30 osob chce umyc zeby w 1 umywalce. na salalch weselnych sa dostepne pokoje ale to znow koszt i w tym momencie za przyjecie ktore mialo byc oszczedne i male wydzie z 15 tys. nie warto. zwlaszacza ze 2-3 mies wczesniej bede musiala zainwestowac z cala wyprawke dla dziecka, to pierwsze i nic jeszcze nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirytowana.wszystkim
wiem co mialas na mysli. tez tak uwazam. ja wlasnie jestem z takiej malej wioski w ktorej wesle robi sie na salach spotrowych na 150-200 osob, prosi wszystkich sasiadow w kolo domy, kolegow rodzicow, kuzynostow takie ze juz sie nie pamieta z jakiej racji to twoja rodzina. ja juz dawno nauczylam sie zyc, nie patrzac na ludzi ale moja mama nie. ja to meczy a ja nie potrafie byc taka twarda zeby to olac i pomyslec tylko o sobie, w tym najmniej tak naprawde mysle o sobie, chce zeby k byl zadowolony, zeby sie robic jakis oczepin, nie spraszac masy osob zwlascza ze on nie ma rodziny i od niego bedzie tylko 4 osoby, mysle o mamie i tacie zeby nie czuli sie zle ze nic nie mogli mi zrobic, zeby nie wstydzli sie przed rodzina, ja wiem ze takie czasy i nie ma co sie wstydzic ale to taka mentalnosc itd. wypada i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaMojaMi
a jak daleko od miejsca imprezy mieszka rodzina? bo mysle ze tak do 30 czy nawet 40 km to nie nie powinnas martwic sie noclegiem! kazdy idac na wesele (nawet na urodziny) ogranizuje sobie jakis transport do domu. wiec mysle ze powinnas sobie to odposcic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirytowana.wszystkim
wlasciwie 70% jest z jednej okolicy, z miejscwosci oddalonych od siebie o 2-3 km od mojej miejscowosci to jakies 60 km czesc roche dalej. zna swoja rodzinke i wiem ze oni lubia dobrze sie zabawic i sporo wypic i zawsze kombinuja sobie albo namiot ( jak jes cieplo) ktos tam ma camping i tez go zabiera jak cos, ale inni i u nmich np bylam na weselu oststnio, duze, eleganckie z zapewnionym noclegiem w jakiejs szkole i glupio ich teraz polzyc na podloge. nie wiem wydaje mi sie ze jak juz robic dla tych 40 to porzadnie albo wcale. na porządnie nie mam kasy wiec chyba najlepsze wyjszie to polaczyc slub i chrzciny, potem rodzice, dziadkowie i chrzestni i koniec. dla nich obiad w domu albo juz w restauracji ale porządnej. tylko jak to poiwedziec calej rodzinie, kazdemu sie tlomaczyc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaMojaMi
nikomu nie musisz sie tlumaczyuc. Twoje zycie i Twoje decyzje. a jesli ktos bedzie na tyle bezczelny ze zapyta to powiesz wprost ze nie stac Cie na wesele a do tego dzidzia pochlania tez sporo pieniaznkow! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipipipipipipi
zaproście tylko do kościoła.teraz taka moda zapytaj na forum ślubnym wizaż,a w zaproszeniach napiszcie że chcecie wino i czekoladki,nazbieracie wina i czekoladek i po huj wam wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaaaa
Znam kogoś kto nie chciał wesela bo nie lubi takich imprez . Chcieli tylko ślub i obiad , ale rodzice ich - jak to , wstyd itd. Więc powiedzieli ok , zgadzają sie na wesele , ale w całości wyprawiaja rodzice , a oni grosza nie dadzą . Tak tez sie stało , wilk syty i owca cała . Chcieli rodzice imprezę to mieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaaaa
A dla Ciebie to proponuje popytać o catering w okolicy , w jakiej cenie . Wtedy sala za 250 i catering . Jest to bardziej opłacalne . Chyba ze donosić do stołu będzie ktos z rodziny i tania zaprzyjazniona kucharka. Wystrój sama zrobisz ze znajomymi , nie przesądzają , ze potrzebujesz do tego firmę . Noclegi sobie odpuśc , nie stać Cię , nie maja daleko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×