Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zatroskanaaaaaa

Boję się 2 oferty pracy :(

Polecane posty

Gość Zatroskanaaaaaa

Moi drodzy mam do Was pytanie jak Wy się na to zaopatrujecie ??? Otóż przez 2 miesiące szukałam bezskutecznie pracy i nikt do mnie nie oddzwaniał - mimo doświadczenia i wyższego wykształcenia. W końcu udało mi się znaleźć jakąś śmieciową pracę ale pewną, no i bym się cieszyła gdyby nie fakt że ktoś może zadzwonić z lepszą ofertą. Wiem ze nie ma się co martwić na zapas ale co w tedy mam zrobić. Otóż mogą zadzwonić z banku żebym została pracownikiem do sprzedaży produktów bankowych - to też taka niepewna praca bo wynagrodzenie zależne od il. podpisania umów ale mimo wszystko niby bardziej prestiżowa praca niż taka jaką teraz mam akordowa w fabryce. No ale pracuje kilka dni żeby się umówić na rozmowę kwalifikacyjną gdzie indziej musiałabym wziąć już wolny dzień w pracy a wtedy byłabym skończona, jak byście to rozegrali muszę wiedzieć bo to nie daje mi spać w nocy. Wiadomo że rozmowa to jeszcze nie zagwarantowana praca i mogą już mieć kogoś na oku ale czy warto ryzykować stałą posadę tym bardziej że jestem w kiepskiej sytuacji materialnej i potrzebuję szybkiego zasilenia konta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miadsdsfdfdfd
a co za praca? teraz gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba bym została na produkcji
Jakoś sprzedaż produktów bankowych nie brzmi mi wcale prestiżowo, no ale w sumie to znasz sytuację lepiej. Moim zdaniem, jak już zadzwonią, to zapytaj o możliwość umówienia się na rozmowę w innych godzinach niż Twoja praca i spytaj najlepiej od razu, przez telefon o oferowane zarobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskanaaaaaa
skałdanie kartonów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskanaaaaaa
po prostu boję się że zostanę z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenobia pietruszyńskazz
to wolisz ludziom kity wciskać niż spokojnie składać kartony? i to ma być prestiż? niewyspana jesteś, czy w złej formie, że tak pieprzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Kiedyś marzyłam o pracy w banku - teraz wolalabym spokojnie skladac kartony. Wcale nie tak latwo teraz podpisac umowe z klientem. Pracowalam krotko jako doradca kredytowy...nie odpisalam zadnej umowy bo nawet jak znalazl sie klient to bank mu nie chcial dac kredytu....jesli nie masz zagwarantowanej chociaz minimalnej pensji - nie idz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskanaaaaaa
oczywiście macie rację, chodzi też o to że absolutnie nie nadaję się do tego aby ludziom cokolwiek sprzedać co jest dla nich niekorzystne. Ani nie jestem wygadana ani nie potrafię oszukiwać i naciągać. Tam przynajmniej mam spokój i nie muszę się do ludzi na siłę uśmiechać. Niedługo mam się przeprowadzać ale potrzebuję dorobić parę zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menda kadrowa
dobrze ci ludzie radzą, praca w banku to nie takie kokosy-oni chcą często kogoś na prowizji albo na działalności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Tez tak mam ze nic nie umiem wciskac jesli sama nie jestem do tego przekonana....tak czy siak wiem dzisiaj ze nigdy nie zgodze sie na prace tylko z prowizją...sama nie wierze ze po 4 miesiacach pracy wyszlam z zerem....a nie siedzialam na stolku...biegalam z ulotkami ...dzwonilam....i nic..Daj wiec sobie spokoj z bankiem.mnie bardzo cieszyla praca fizyczna z fajnymi ludzmi..bylo ciezko ale z fajnymi ludzmi fajnie robi sie wszystko...a zajety pracą nie gapi sie ciagle na zegarek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×