Ex wykorzystal mnie i moja naiwnosc :(

Od jakiegos czasu mamy przerwe bo on stwierdzil ze nie czuje tego co czul do mnie, ok spoko. Wczoraj rozmawialiśmy i ostro sie poklocilismy naprawde tak porzadnie.. potem ochlonelam i on zaczal byc czuly zapytalam czy mnie kocha odpowiedzial ze nie chce mowic (wczesniej zawsze mowil ze nie jak go pytalam w trakcie przerwy) wiec zapalila sie we mnie iskierka nadziei zapytalam go czy kocha mnie tak samo jak ja jego a on odppwiedzial z usmiechem "slabiutko hehe" wiec wiedzialam ze sie droczy bo nie raz tak tez mowil przed przerwa a wiem ze kochal mnie bardzo. No i temat zniknal, ja bylam mega szczesliwa ze mnie kocha. Po jakis paru minutach on zapytal czy będziemy sie kochac, wiedzial jak na mnie dziala to i zaczal dodawac ze wie ze tego chce itp. No i zapytal czy mu zrobie **** :O bylam tak szczesliwa ze koniec przerwy ze bedzie jak dawniej.. no i po wszystkim jakos tak mnie znow wzielo zeby zadac to pytanie i zapytalam wprost czy kocha mnie a on "nie" ja mowie ze jak to?! a on ze czuje do mnie przyjazn.. :O zamurowalo mnie.. do tej pory nie moge sie pozbierac :(

ales pustak

A co, nie możesz zrobić laski przyjacielowi? No nie przesadzaj...

a po co? po co masz z nim gadac? co to da? wykorzystal cie, proste. zachowaj resztki godnosci i zajmij sie kims czy czyms innym. zamknij tamten rozdzial.