napisalam mu o 18.30 ze jestem gotowa

ok 10 minut mu zajmuje zeby przyjechac. dodam, ze jestesmy troche pokloceni i ze to on chcial sie spotkac. umawialismy sie na 18 ale troche mi sie przedluzylo, bo mialam klientke to napisal zebym dala znac jak bede gotowa. napisalam, a on ani jeszcze nie podjechal ani nie odpisal nic. napisac mu zeby juz sie nei fatygowal i ze zycze milego wieczoru?

może po kwiaty pojechał

nigdy nie dostalam kwiatow, to nie w jego stylu poklocilismy sie o jego wyjazd,

Napisz, że powoli majtki schną... Może się pospieszy...

z tym koniem to zarty prawda ??? ;))

nigdy nie dostalam kwiatow, to nie w jego stylu poklocilismy sie o jego wyjazd, ogolnie rozstalismy sie, a on i tak powiedzial, zebysmy przestali to traktowac to tak serio i dali sobie na luz i nawet ze jak mamy sobie powiedziec bye bye to na zywo a nie przez smsy. wiec watpie, ze kwiaty, albo cokolwiek innego go zatrzymalo.

poczekam to 19.30 i wtedy mu napisze

to nie zarty on odziedziczyl gospodarke po ojcu

a Ty czekasz na niego w domu czy aż Cie odbierze z pracy ?

ale wy ludzie macie problemy, po co piszecie do siebie skoro wystarczyło zadzwonić i spytać czy przyjedzie czy nie

nie bede dzwonic skoro mu napisalam smsa, nie chce pokazywac, ze mi zalezy. czekam w domu oczywiscie widac, ktore to podszywy

napisal mi teraz 'wciaz zajeta?' nie wierze, ze nie dostal poprzedniego smsa :o no zobaczymy, bo juz wkurwiona siedze i nawet nie wiem czy to ma sens sie widziec

i sie okazalo ze juz czeka... jakis pierdolniety skoro niby nie dostal smsa a juz jest... dobra, ide ;)

napisz jak poszło:)

nic nie poszło, śmierdzial gnojówka i sie nie domył :(

i podkutym koniem ;)

??

spotkalismy sie, pogodzilismy mniej-wiecej, zobaczymy co z tego bedzie... ;)