KUPUJE TYLKO W LUMPACH BO NIE STAC MNIE ...

Na ciuchy z normalnego sklepu. Jedynie bielizne i buty kupuje w sklepie.

No i?

W lupkach też się ubieram i muszę powiedzieć ,że mam fajne firmowe ciuszki .co w tym złego .Nie rozumiem.

mam 2 ulubione lumpy. zawsze kiedy jest najtaniej za kg. ide poszperac. i znalazlam fajne dzinsy i 4 koszulki i pasek- dalam za to jakies 10zł. w normlanym sklepie ostatni raz sobie spodnie kupilam 4 lata temu. bluzki tak samo.

Wstydzę się i czuję do siebie obrzydzenie.

kupuje w ulubionym lumpie odziez dla całej rodziny , dobra cena i dobry towar , czemu nie? Bielizne czasami kupuje też , nie zawsze ,ale jak coś seksownego trafie to kupię.

Dlaczego obrzydzenie , to wszystko co tam jest , jest sterylizowane na sortowniach

ja też. lubię poszperać i znaleźć coś fajnego za niewiele. mam kurteczkę skórzaną z lumpka za 40 zł , świetna, jak nówka. spodnie też z ciucha, bluzki, sweterki, spódniczki. tylko rajstopy, skarpetki, buty, majtki i staniki kupuję w sklepach lub na bazarku.

o ja pierdole, w zyciu nie kupilabym nic z lumpeksu nawet jakbym miala parę dni w tym samym chodzic

brzydzisz się? to nie pierzesz tych rzeczy przed ubraniem?

Każdy ma inne zdanie , uszanujmy to .

No własnie , przecież wiadomo , że wszystko sie pierze , moje wszystkie rzeczy które kupuje w lumpie , piore póxniej prasuję , i jest ok .

Moja kumpela dużo kupuje w lumpeksach mimo, że ma kasę. Po prostu lubi te rodzaje sklepów.

a mnie smieszy jak laski kupuja byle worek byle szmate, byle miało ":markową' metkę, i płacą np. 20zł za kawałek szmaty którą wywaliła jakas brytyjka i sie podniecają" TO MA METKE KATE MOSS MOJ BOZE" a to " GUCCI" ! a potem mowia ze musza wprawdzie zacerowac, podszyc,zwezic czyli pewnie zainwetesowac ze 100zl w metke :D hahahaha metka najwaniejsza, musiscie poczuc sie bogate :D

KingaStefanka ..... poszła won...................

No właśnie , poszła won !

Jeśli jakaś rzecz jest fajna , i pasuje na mnie i do mnie , to ją kupuję ,a jeśli ma firmową metkę , to dobrze , nie ma też może byc .

ja jak mi się cos spodoba to tez kupuje w lumpie albo w sklepie albo na targu-poprostu musi mi się cos posdobac i nie wstydze się tym ze to jest z lumpa czy nie szczycę się tym ze jest to nowa rzecz z galerii handl. dla mnei wazne jest oryginalnosc i to zeby sie mi podobało-innym nie musi. mam np taka fajna spodniczkę dzinsową mini ze srebrymi ćwiekami kupioną za 4 zł ,jeszcze zanim ćwieki stały się modne,z innych "perełek"-płaszczyk dla małej z kubusiem puchatkiem na licencji disneya,czarno-biały dres nike (nie do kompletu ale dopasowany idealnie), torebkę LV,pumy itd...i to niektore rzeczy wcale nie były takie tanie.

ja w ogóle w lumpeksach nie potrafie nic znaleźć, dlatego nie kupuje

Brat kupil niedawno w lumpie kurtke, pral kilka razy, ale ciagle smierdziala. W koncu okazalo sie , ze w podszewce jest zdechly wrobel, fuj :D.

przypadki zdarzają się wszędzie , szczur w chlebie , robaki w rybie , wszędzie tak jest ...

A czy w lumpeksach jest taniej ? Obok mnie sklep lumpeks za kilogram 76 zł :) Za te pieniądze to już można coś kupić w normalnym sklepie. Lepiej mieć metkę czy nowy ciuch ?

76zł uuu to dużo. Ja największą cenę widzę to 55 zł za kg. Ale 3 razy sobie kupiłam ciuch bo i tak się opłacało. Spodenki krótkie jak nowe na lato za 10 zł, sweterek taki fajny porządny do leginsów za 10 zł i sukienkę nową z metką za 15 zł a sukienka śliczna bardzo dobry materiał, pięknie leży, elegancka nadaje się na jakąś uroczystość. Także tym za 76 zł za kg też pewnie by się opłacało za coś bardzo fajnego. I czasami lepiej kupić np. spodnie używane jeansy porządne za 5- 20 zł z lumpeksu, bo są często wytrzymałe i zamek się nie psuje, niż jakieś z bazaru, co zaraz się drą w kroku i psuje się zamek. Mi te z lumpeksu starczają na o wiele dłużej niż nowe! I mając mało kasy lepiej np. kupić bluzkę z lumpeksu za 6 zł, ale dobrą gatunkowo, w której się człowiek nie poci, niż za 6 zł jakąś chińską, w której się udusić można.

ja tez kupuje w lumpie ale nigdy przenigdy nie kupilabym bielizny-to odrazajace

Jakby ktoś chciał to mam ciuszki na kilogramy 19/kg, prowadzę sklep i zawsze zamawiam więcej. Nie są przebrane, w ogóle nie otwierane

Też nie kupuję bielizny, ale nie uważam za odrażające kupowanie jej, bo przecież jest wyprana.

lumpeksy - np. 100 zł za kg. Czasami np. sweter, kurtka, czy coś z zamkiem błyskawicznym waży sporo, więc wcale nie opłaca się kupować. Już sprawdziłam, że wychodzi jak w sklepie albo i drożej. Potem jest z każdym dniem taniej, ale już wszystko przebrane.

Ja tam juz chyba nałogowo kupuje w lumpeksach , mam kilka ulubionych , i do nowych tez czasem zaglądam :)

BUHAHAHAHA BANDA SZMACIARZY!

Nie należę do bogatych ale z lumpeksu niczego nie kupuję,Po prostu brzydzę się! No i nie jest tak tanio, bo dawno temu weszłam przez ciekawość to byle jak ścierka kosztuje tyle co bym sobie kupła nową rzecz.