Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brak_sil

Problem z sasiadami tez tak macie?

Polecane posty

Gość brak_sil

Ostatnio wprowadzilam sie z chlopakiem do nowego mieszkania. Tzn. do starego bloku bo na razie na nic lepszego nas nie stac, ale zawsze to lepiej wynajmowac razem niz kazde osobno. Ale nie w tym tkwi sedno sprawy. Problem zaczał sie tydzien po zamieszkaniu i narasta do dziś, czyli już 3 miesiac. Bo sie okazalo, ze z ludzmi w tym bloku sie nie da mieszkac. Na gorze non stop awantury, wyzwiska, a ze sciany cienkie, to sie wszystko niesie :/ na dole z kolei staruszka wciąz ma pretensje, ze sie tluczemy, tupiemy, a my nic takiego nie robimy, to co na palcach mam chodzic :( a z kolei sasiadka obok non stop mnie zaczepia i straszy, że zadzwoni, do właścicielki, że palimy na klatce, a ona sobie nie życzy. No a ile mozna tlumaczyc babsztylowi, ze ani, ja ani moj chlopak nie palimy, a ze np. ktos zapali na klatce na dole, to sie dym unosi do góry. Powoli trace sily :( Miala byc sielanka na nowym lokum, a na razie to robie wszystko, żeby jak najmniej tam przebywac. Ech, od dziecinstwa mieszkalam w bloku, wiec powinnam to rozumiec, ale nie rozumiem, bo wczesniej nie maialam takich sytuacji. Czy u was tez jest podobnie, czy ja mam po prostu paranoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarantullla
sraj na to, im bedziesz robic dobrze, a czy oni zrobiliby dobrze Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedni sąsiedzi są fajni
drudzy z braku zajęć się nudzą ja mieszkając z rodzicami w bloku miałem właśnie takich sąsiadów, wyprowadziłęm się do innego miasta do kawalerki. w Mojej klatce każdy pracujący, nie miałem ani 1 razu, że ktoś mi zwrócił uwagę. A zachowuje się dosyć głośnio, szczególnie jak dziewczyna na weekend przyjeżdża... :D zmień mieszkanie, albo wyprowadź się do tamtego gdzie twój wynajmował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orła cień
niestety ale... ludzie są teraz coraz bardziej wredni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zadzwoniłabym do właściciela lokalu powiedziała jak sytuacja wygląda, abyście potem Wy po dupie nie dostali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orła cień
a sąsiadkę obok, postraszyłabym tym samym, że jak jeszcze raz będzie oskarżała o to czego nie robię, zgłoszę to jako naprzykrzanie się i dręczenie - możliwe że wtedy już nie będzie cię atakować... jeśli nie, zgłoś to do Straży Miejskiej lub na Policję...bo nie będziesz miała spokoju...takim chamom trzeba i należy pokazać gdzie ich miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba walczyć o swoje
Powiedz tej sąsiadce oskarżającej was o palenie na klatce, że albo sie odczepi albo zgłosicie sprawę na policje o nekanie i bezpodstawne oskarżenia. Bo jesli nie ma twardych dowodów na to, że to wy palicie (np. zdjęc czy filmów, albo was nie przyłapała na tym) to nie ma prawa was oskarżąc i oczerniac Z kolei jeżeli na górze ciagle sa awantury to można to nagrac i zgłosić na Poilcje albo do straży miejskiej. Z tym że jeśle tam jest jakas melina albo mieszkaja ludzie agresywni to musicie się liczyć z kłopotami i zemstą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agesss
wspolczuje ci dziewczyno. kiedys tez tak mialam. na szczescie po przeprowadzce na male blonia w szczecinie szybko o tym zapomniałam. przekonalam się ze sa zyczliwi, mili sasiedzi, z ktorymi mozna pogadac, kawe wypic, dziecko na chwile zostawic. tacy do rany przyloz. duzo sil ci zycze, a jak tak dalej bedzie to dziewczyno nie mecz się, tylko zmieniajcie mieszkanie, co by sobie nerwow zaoszczędzic i cieszyc sie przebywaniem ze swoja druga polowka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×