Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość babuszka81

czy tak bedzie wygladac reszta zycia??

Polecane posty

Gość babuszka81

ludzie jak wy sobie radzicie??? mam trzydziesci lat, jestem ksiegowa. Nie tak wyobrazalam sobie moje zycie..kurwa, po oplaceniu rachunkow starcza mi na skromne jedzenie...na tym polega moje zycie..wykonuje prace by moc zaplacic racunki...i potem nie zdycham z glodu. Jestem rozwodka..ale jak mam poznac faceta jak na takie extra typu wyjscie do pubu, na koncert, fryzjer, kosmetyk jakis-nie mam. Tak mi mija dzien po dniu, tydzien po tygodniu..chcialabym podniesc kwalifikacje, by moc lepiej zarabiac-ale niestety wszystko jest platne..wiec zostane w tej dziurze wiem- sa tacy co gorzej maja, im nie starcza nawet do tego pierwszego, ale mi nie chodzi o ty by wzbudzic litosc... powiedzcie mi jak zyc?? czy to juz zawsze bedzie na tym polegalo? na oplaceniu rachunkow??? to chyba wole juz sznur wziasc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trryyuyuui
niestety, tak jest. chyba ze ktos kradnie, prostytuuje sie, cwaniakuje, takim dobrze, a ci uczciwi jak np. ty to wlasnie cale zycie tak beda sie meczyc :/ tez mysle czasem, ze to wszystko bez sensu. ale ciesz sie ze w ogole masz prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkasz sama?
nie wolisz wrocic do rodzicow? albo wynajac z kims pokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babsje
a moze zacznij odkladac male sumy np po 50zl miesiecznie ? trudno jest ale zawsze jakies koszty mozna obciac np taniej kupowac w innym sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest chyba rozwarstwienie... Dzięki temu, że jest grupa kasiastych i udane medialne pranie mózgów, mamy pozory europejskości i każdy się sili na zachowanie tych pozorów (czyli że trzeba jakoś mieszkać, gdzieś czasem wyjść, mieć smartfona, auto itp.). Kiedyś było biedniej, ale bieda była wspólna, więc każdy siedział mniej więcej na tym samym szczeblu. I życie społeczne kwitło, bo bieda i zamordyzm jednoczyły. ­ Wniosek: Trzeba doprowadzić do poszerzenia obszarów biedy, żeby wszyscy mieli tak samo i nie było krępacji i czajenia się :classic_cool: ­ Wniosek: Głosujmy na naszą Platformę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkasz sama?
mieszkanie z rodzicami jest super, masz publiczność za ścinaą jak sie bzykasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakadmeijurgaaaaa
Jeśli rodzice mieszkają w dużym mieście to wprowadź się do nich idź na studia zaoczne albo nawet dzienne (przed 35 rokiem życia to znośne) i nie marudź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkasz sama?
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkasz sama?
jest sama więc pewnie sie nie bzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm,.k,klkl
mieszkasz sama?--> nie każdy jest taką kurwą jak ty i sie pierdoli za scianą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faajansiarz,ale
Fajansiarz ,ale fajnie napisałes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkasz sama?
ogolnie to nie warto zyc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babuszka81
mieszkam w wynajmowanym jednopokojowym mieszkaniu. Stac mnie na nie bo to ruina. Na swoj koszt wyremontowalam troche, bo nie dalo sie mieszkac. Nie moge wrocic do rodzicow-sa alkoholikami (jestem DDA), zerwalam z nimi kontakt po terapii. Z racji tego ze jestem DDA wyszlam za maz bardzo wczesnie za psychopate-podswiadomie prawdopodobnie dazylam do tego co znalam (czyli piekielko alkoholowe). Ale dobrze-tak mi dal w kosc, ze postanowilam zmienic cos w zyciu-poszlam na terapie, pracowalam nad soba. Dlatego troche pozniej zaczelam edukacje (po rozwodzie, w wieku 24 lat) Kurcze mialam wtedy entuzjazm, cele, wydawalo mi sie ze ide do przodu, ze cos mnie w zyciu czeka... Nie mam szans na wlasne mieszkanie, nie mam na wklad, na jakokolwiek pomoc od rodziny. Nie bzykam sie z nikim..jestem niesmiala..mam tylko pieska ciesze sie ze mam prace..ale przeraza mnie wizja mojege zycia, tak ono przeminie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babuszka81
nie chodzi mi o zadna litosc-tylko powiedzcie mi jak sobie radzicie ze swiadomoscia, ze tak juz bedzie zawsze?? Jak jest sie mlodym to ma sie marzenia-chce sie zwiedzic swiat, cos poznac, czegos doswiadaczyc itp a tu nic z tego-zonk i co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkasz sama?
ksiegowa i tak malo zarabiasz ? ile Ci zostaje po oplaceniu rachunkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babuszka81
mieszkasz sama- co chcesz udowodnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkasz sama?
nie wiem moze pomysl o wyjezdzie za granice albo złoz swoje cv do innej firmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkasz sama?
nic pytam tylko, znajdz sobie faceta bedzie Ci razniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???!???
mieszkasz sama? czasami najprostsze rozwiązania są najtrudniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babuszka81
lwia czesc zarobkow pochlania chata- i tak wzielam maly kredyt zeby bylo na remont (to naprawde byla meta)- i jeszcze rata za kredyt mi doszla. nie wiem jak znalezc faceta nie wychodzac z domu (z braku funduszy) mam 50 zl do konca miecha. Zapisalam sie ostatnio z rozpaczy na portal randkowy. Mialam piec randek- wszystkie tragiczne- na koniec tylko zla bylam ze bez sensu wydalam kase na kawiarnie/pub Internetowe znajomosci dla mnie umarly- niestety mozliwosci kreowania siebie w sieci sa zbyt szerokie ( no i to dlubanie przy fotkach/wstawianie najlepszej jaka ktos nam w zyciu zrobil) ogolnie zeby faceta poznac trzeba miec wiecej do zaoferowania niz zmartwienia finansowe....jak juz wspomnialam jestem niesmiala-a na podroze, szkoly, koncerty lub tzw bywanie mnie nie stac..wiec pewnie zostane juz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo ludzi w związkach żyje na podobnym poziomie, więc stopa życiowa nie decyduje o tym, czy się będzie samemu, czy nie. ­ A nie masz jakichś znajomych (nawet dawnych, z którymi można by odnowić kontakt), którzy też mają znajomych, których mogłabyś ostatecznie poznać...? Może w taki sposób trafiłabyś na kogoś interesującego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkasz sama?
zapisz się do grupek przykoscielnych moze tam kogos poznasz albo przespij sie z bogatym biznesmenem zrób sobie znim dziecko i ciagnij alimenty zostań rodzina zastępcza bedziesz miec i towarzystwo i jakies tam pieniadze otwórz wlasne biuro rachunkowe biorac dotacje w uni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może masz dzisiaj taki okres, że jest ciut gorzej? - rozumiem, czasami najdzie taki moment, że bywa gorzej, no, ale przecież czy to nie wszystko od Ciebie zależy jak będzie? Czy tak będzie wyglądać reszta Twojego życia? - tak ma wyglądać? - wiesz jak ma wyglądać? - wiesz co zrobić, żeby wyglądała tak, jak byś chciała, żeby wyglądała? Nie mów, że wiesz i zaraz wyślesz kupon lotto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłusty dziś dzień
Wniosek: Trzeba doprowadzić do poszerzenia obszarów biedy, żeby wszyscy mieli tak samo i nie było krępacji i czajenia się Wniosek: Głosujmy na naszą Platformę x 100/10 :D:D:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłusty dziś dzień
A tak na poważnie - weź dziewczyno dodatkowy etat, bo ci życie przepłynie przez palce i nim się obejrzysz, a będziesz sama, stara i samotna. Dodatkowy etat na produkcji, za ladą w kawiarni w weekend albo przy innej dodatkowej robocie nie tylko da ci zastrzyk gotówki, ale przede wszystkim sprawi, że poczujesz się lepiej psychicznie - bo moim zdaniem to jest Twój największy problem, nie praca albo zarobki. Więc szukaj dodatkowej roboty, jesteś pewnie dobra z matmy, idą matury - ogłoś się z korkami na osiedlu, rozwieś ogłoszenia, że szukasz dodatkowej pracy w weekend jako niania, pomoc do domu, cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdjffggghjjhjhjhj
ja poiznalam faceta. Mialam juz dziecko z poprzedniego zwiazku. Mieszkalam z mieszkaniu w oplakanym stanie. brakowalo mi kasy na jedzenie po oplatach. a poznlaam go przez serwis w telefonie. pamietam jak przyjechal do mnie na weekend a ja nawet nie mialam co jesc. ale jego to nie zniechecilo. sam poszedl do sklepu zrobil zakupy i nam zapasy na caly tydzien. i jestesmy juz razem ponad 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×