Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje wrota

chcialam ślubu wiec odszedł

Polecane posty

Gość moje wrota

Witam wszystkich, wiem, może już gdzieś był ten wątek, ale postanowiłam opisać moją historię, więc poznaliśmy się trzy lata temu, jak to w związku przez trzy lata było wszystko, kłótnie też były, rozmowy o przyszłości też, nawet kiedyś sprawdzaliśmy, czy podobnie postrzegamy pewne rzeczy typu ślub, wspólne finanse, spędzanie czasu wolnego. Była mowa też o dziecku, ze może, ze kiedyś. jednakże w tamtym roku on na kawalerskim spotkał kolegę, który ma swoje dziecko (tak jak on) i teraz ma dziecko z nową dziewczyna i stwierdził, ze jest nieszczęśliwy, ze niepotrzebnie się pakował w takie coś i nagle mój chłopak stwierdził, ze on jednak nie chce mieć już dzieci, a teraz jak powiedziałam, ze nie chce żyć w luźnym związku (od 9 miesięcy mieszkamy razem) i też chce, żeby mi się oj facet oświadczył i był moim mężem, nagle zaczeło być inaczej, mięliśmy o tym porozmawiać, czego on oczekuje i jak widzi naszą wspólną przyszłość, ale on nie kwapił się do tego, więc w końcu powiedziałam, ze chce mieć czarno na białym wiec zniknął od piasku czyli 3 dni go nie ma , stwierdził w smsie że naprawdę myśli o wyprowadzce, ja nie piszę nie dzwonię, boli to strasznie.Ciekawe czy komuś się coś takiego przytrafiło i czy on wrócił, co mam robić dać sobie spokój czy czekać, skoro kocha to powinien chcieć budować ze mną przyszłość, co o tym myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory grzegory
na sile to sie gwoxdzie wbija chlopak nie dorosl do slubu a decyzja twoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Dlatego nie dzwonię, o nie chce to znaczy, że przez te 3 lata nic nie znaczyłam, potwornie to boli, strasznie chciałam tworzyć z nim coś więcej,mieć dziecko...ale widocznie to tylko moje marzenia .............czuję ogromny ból , nie mam się do kogo zwrócić, dlatego piszę tu szukam, jakiejś porady, pociechy i dziękuję jesli ktoś zareaguje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on się nie nadaje do życia, niestety, zachowuje się jak dzieciak nieopierzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, a co my Ci moemy poradzic? :( FAcet NIE CHCE jeszcze sie wiazac takim powaznym zobowiazaniem. A to czy pod wplywem kolegi czy nie ma znaczenia. Pytanie ile macie lat? Jesli jestescie mlodzi moze warto jeszcze zaczekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory grzegory
nie, to znaczy też ze NIE DORÓSŁ DO ŚLUBU, MA SWOJE WEWNETRZNE BARIERY ZNACZYŁAŚ ALE JAKO DROGA DO INNEGO CELU ON CHCIAŁ CZEGO INNEGO NIZ TY MIAŁ CIE TOTALNIE W POMPIE BYŁAS LALKĄ DO DMUCHANIA DOTARŁO DO NIEGO ZE TO NIE TY i cała masa innych wytłumaczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl, że dobrze się stało
gdybyś sprawy nie postawiła jasno, dalej byś traciła lata z człowiekiem, który nie chce z Tobą wiązac przyszłości, nie chce zakładać rodziny. To boli, ale daje szansę na poznanie kogoś, kto będzie takie plany wobec Ciebie miał. Zaraz Cię tu zjadą panie nowoczesne i wieczne konkubiny, że masz za swoje, bo chciałaś biednego chłopczyka przymusić do ślubu, a może on jeszcze nie dojrzał. Dojrzewać to można, jak się ma 16 lat, a każda kobieta w związku ma prawo do wiedzy, na czym stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie facet zostawił po 5 latach mieszkania razem, też gadaliśmy o ślubie i dzieciach. Ten twój nie dorósł i pewnie nie dorośnie, nie marnuj na niego czasu. Obiecałam sobie, że takiego błędu nie popełnię z obecnym. Jeśli do roku czasu nie podejmie decyzji o ślubie, kończę to. Szkoda mi marnować czas na związek bez przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl, że dobrze się stało
Jeśli po 3 latach związku facet "nie dojrzał" do określenia się, to niestety ale oznacza tylko jedno: związek zamiast dojrzeć i umocnic się - wypalił się (to się czesto zdarza), a kobieta nie jest TĄ kobietą dla tego faceta. Boli, ale lepiej uświadomic sobie prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiejsi faceci najczęściej chcą spotykać się na seks - lub żyć na kocią łapę - to efekt znaku czasu - nowoczesność i trendy - dziś jesteś , jutro Cię nie ma ...podobnie jak nowoczesne kobiety - a związki , narzeczeństwo i śluby (szczeg. kościelne) - jak to dziś mówią - są dla przestarzałych i zacofanych jednostek , bo "zycie jest jedno i nie warto go marnować - dla jednej czy jednego" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego po nim tak jedziecie, że nieodpowiedzialny, nie nadaje sie dożycia itp.??Zrozumiał w końcu( kolega go uświadomił) że nie ma potrzeby pakować się w stały związek a tym bardziej dziecko. Woli byc wolnym ptaszkiem niż ma codziennie wstać isć do pracy zarobić na utrzymanie rodziny" i tak w kółko macieju z dnia na dzień z tygodnia na tydzień... . @ Moje wrota dlaczego nie znaczyłaś gdybyś nie znaczyła to nie byłby z tobą już od dawna. A teraz myślisz że on nic nie myśli o tym co sie stało, nie chce byc go okiełznała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola tarnobrzeg
jakie "zaczekać " a na co ? na wieczne niezdecydowanie chyba , koleś ma dziecko tak ? z tobą ślubu nie chce , normalnie chce mieć uchyloną furtkę i kropka , nieważne czy masz 22 czy 30 lat , koleś nie myśli poważnie to niech spada , szanujmy się dziewczyny , nie nalegajmy na ślub ,nie ciśnijmy facetów ,dajmy do zrozumienia ,jak nie to fora ze dwora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory grzegory
młode z was foczki ktora wolałaby zwiazek pt "malżeństwo z rozsądku i wieczne udawanie żeby jej nie było przykro"????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola tarnobrzeg
raczej żadna :) jak koleś nie kwapi się do deklaracji to nie należy go zmuszać i łapać na bejbi tylko odejść z klasą i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl, że dobrze się stało
"Moje wrota dlaczego nie znaczyłaś gdybyś nie znaczyła to nie byłby z tobą już od dawna" gaalo, mylisz się, można być z kobietą, która niewiele dla kogoś znaczy, jak najbardziej można być. dla seksu, dla obiadków, dla wygody, dla podziału czynszu na pół, z tak zwanego "braku laku" też (jako zapchajdziura z braku lepszej kandydatki). potem się pan ewakuuje, jak miałby być ślub, wtedy zabiera toboły i już. i wolno mu, jak piszesz - wybrał bycie niebieskim ptakiem, jego sprawa, ma prawo. że 3 lata zabrał dziewczynie szkoda, źle że ona wcześniej z nim nie gadała, jakie ma marzenia i priorytety w życiu, bo może wcześniej, by zakumała, że ich droga nie jest wspólna. ja na przykład od pierwszego wręcz spotkania wiedziałam, że mój obecny mąż chce mieć żonę, a od niemal drugiego, że ta żoną mam być ja :) takie rzeczy idzie bardzo szybko wyczaić. trudno, błąd autorki. nauczka na przysżłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomyśl, że dobrze się stało ----. bardzo madre słowa moj zwiazek to zgliszcza po 8 latach, zdradził,przyznał sie ,wybaczyłam ale nie zapomniałam przez te wszytskie lata nie podjąła zadnej decyzji co do tego zebysmy wzieli slub i załozyli rodzine,dodam ze mieszkamy od siebie 300km i nigdy ze soba nie zamieszkalismy bo zawsze był jakis powod ,teraz niby jest okazja bo urzadza mieszkanie ale nie wiem jak to bedzie..jest mega ciezko z tym wszytskim juz tyle lat z nim zmarnowałam i dalej jestem w punkcie wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczczarna
Przez takie wypowiedzi jak poprzednia, patriarchat ma się dobrze;> Niech kobiety biorą winę na siebie, jasne. Faceci przecież muszą żyć wygodnie, należy im się to, nie można przecież oczekiwać od nich odpowiedzialności. Naprawdę bezczelne, przypuszczenie, że osobą winną zaistniałej sytuacji jest ktoś inny niż kobieta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Nie jesteśmy młodzi, mam po 32 lata , dla mnie to tragedia, być tak zostawioną, co więcej on poprostu się nie odzywa i pewnie jutro jak bedę w pracy cichaczem na paluszkach spakuje swoje rzeczy i zniknie, o co chodzi tym facetom ja nie rozumiem tego jakiegoś chorego strachu przed formalnym związkiem, wiem , ze macie rację , ze ja nie jestem w takim razie tą jedyną, ale nie ukrywam, że chciałbym , żeby było inaczej, ale czy warto....czy wasi nie wiem męzowie narzeczeni też się tego bali, czy po jakimś czasie chcieli, napiszcie jak macie takie doświadczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
12:44 [zgłoś do usunięcia] revolver bo "zycie jest jedno i nie warto go marnować - dla jednej czy jednego" ­ A nie jest tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl, że dobrze się stało
Wiesz, kiedyś przeczytałam bardzo mądre słowa odnoszące się właśnie do wiecznie czekających az pan sie zdecyduje, brzmiało to jakoś tak: "Nie wierz w tłumaczenia, że on się boi ślubu, że nie czuje się gotowy, że nie dojrzał i tak dalej. On się nie boi samego ślubu, on się boi ślubu Z TOBĄ. Jeśli spotka kobietę swojego życia, strach przed jej utratą będzie silniejszy od jakiegokolwiek strachu przez zobowiązaniami". I to jest prawda. Często facet nie chce ślubu, co tłumaczy ogólnymi poglądami na tę sprawę (a po co nam ślub?), po czy zrywa i za miesiąc już stoi na ślubnym kobiercu... tyle że z kims innym. Facet który kocha, nie boi się. Nie wierzę, że można dojrzeć, zmienić zdanie i tak dalej. W tym wieku?! Nie jesteś kobietą jego życia i tyle. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tak
mój narzeczony się oświadczył ale o ślubie ani myślał :D:D Chciał tylko byśmy razem mieszkali ,więc nie zamieszkaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpaczczarna
mój facet ma plany dotyczące ślubu, pierwszy raz rozmawialiśmy o tym po trzech miesiącach związku. Wiem, że traktuje mnie poważnie, na wszelki wypadek zaznaczam co jakiś czas, jakie są moje oczekiwania (bo tak, zależy mi na założeniu rodziny, zależy mi na "papierku" i wzajemnej deklaracji). Jesteśmy razem rok. Współczuję Ci nieodpowiedzialnego faceta. Nie pozwól sobie wmówić, że wina jest tylko po Twojej stronie. Mężczyźni też potrafią myśleć i brać pod uwagę uczucia i plany drugiej, podobno kochanej, osoby. Faceci w takim samym stopniu jak kobiety odpowiadają za jakość relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tak
i niestety , czas i tobie autorko łyknąć tę gorzką pigułkę , on nie chce przyszłości z tobą ,masz 32 lata , bierz nogi za pas , trafisz na takiego który pokocha szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Popieram wypowiedz pomaranczy powyzej. To jest dokladnie tak. On nie chce tego slubu - z TOBA. Przykre ale prawdziwe. Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie. Odpowiedz sobie na pytanie ile chcesz inwestowac w faceta , ktory nie chce z Toba slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Właśnie o to w tym wszystkim chodzi, z facetem trzeba krótko, albo chcesz i dążysz do budowania związku , albo nie , albo godzisz się na pewne jego etapy , albo nie, u nas było takie przebąkiwanie, jak mówiłam , ze ja do dwóch lat "chodzę", z kimś, a potem chce mieć męża... to on milczał, często zmieniał temat, nie umiał powiedzieć nic wprost, nawet teraz jak zaczęła się "moja" jazda to, stwierdził, nie wiem co ci mądrego powiedzieć....dzisiaj już mam wątpliwości we wszystkim, czy kiedykolwiek ten człowiek mnie kochał, czy tylko go pociągałam , i byłam kochanka, praczką, sprzątaczką i zaopatrzeniowcem, porażka mieć taką świadomość, że nie było nic więcej................tylko jak to sobie wszystko poukładać....czy warto czekać na jakąś rozmowę, czy przekreślić to wszystko w cholerę....łzy same płyną , wyglądam jak monstrum, aż wyjść nigdzie nie mogę, ale taka nasza babska natura , ryczec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl, że dobrze się stało
Autorko, uważam że inicjatywa teraz należy całkowicie do Twojego faceta (byłego już chyba), czy on wyrazi wolę rozmowy, czy będzie chciał coś wyjaśnic, chociaż zakończyć to jakoś ładnie. Uważam, że obecnie nic już od Ciebie nie zależy, piłka jest po jego stronie, więc nie zadręczaj się, co masz zrobić. Odpowiedz brzmi: nic. Jeśli on pod Twoją nieobecność spakuje łachy i wymknie się jak tchórz po angielsku, to masz za nim biec? No przecież nie. Rozmowa i tak byłaby bezcelowa. O czym tu rozmawiać? Jeśli ktoś uważa, że kobieta, z którą sie było 3 lata, nie zasługuje nawet na inny sposób zerwania, czy z takim kimś należy w ogóle chcieć coś wyjaśniać? A po co? Wszystko jasne. Bolesne, ale jasne. Także teraz ruch jest całkowicie po jego stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego wam kobietom zależy tak na stałym związku. Nic po za tym ??rozumiem że czujecie się bardziej bezpieczne ale to tez już nie jest pewne tak na prawdę że jutro bo byle jakiej kłótni on odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Chyba już nie trafie na takiego, 32 lata to już trochę późno...i ten strach, ze już nigdy nikogo nie będzie obok....napiszcie mi tylko czy byście próbowały sie kontaktować, żeby ostatecznie porozmawiać....poprostu nie wierze, że on nic nie czuje....nie wierzę, ze zostawia to wszystko, jak to przetrwać, jak zyć, mam totalny mętlik w głowie...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl, że dobrze się stało
Autorko, Ty popełniłas totalny błąd. Widziałaś doskonale wcześniej jego postawę, jego milczenie, uniki na wspomnienia o wspólnej przyszłości, małżeństwie. Facet, który ma takie plany inaczej się zachowuje: gada o tym otwarcie i radośnie, mówi w żartach o kobiecie jako o żonie przyszłej, robi aluzje, snuje plany. Uniki, milczenia, ucieczki od tematu dają jasnośc od początku. Popełniłaś błąd, nie rób tego ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×