Wyjasni mi ktos sens zycia?

Wiem ,że jestem napewno chora psychicznie . Mam 17 lat i pewnie każdy myśli co osoba w tym wieku może miec za problemy. Od 14 roku życia wielokrotnie sie cielam . Raz byłam naprawde gotowa na to żeby sie zabic ale noz byl za tepy i rany praktycznie udaly mi sie z zewnetrznej strony z wewnetrznej reki juz nie. Nie bede opisywac wczesniejszych problemow bo bym napisala ksiazke . Półtora miesiaca temu matka dal,a mi 10 dni na wyprowadzke przed tym jak wywalila moja siostre tuz przed urodzeniem dziecka,(siosta byla w domu dziecka i w osrodku wychowawczym w moim wieku) tylko ze nie miala gdzie byc i pozwolila jej niby u siebie mieszkac. Na szczęście chłopak ja wziął do siebie... Ja teraz mieszkam u babci w 1 pokoiku . Jeszcze niedawno niewiem co wszystkim takiego zrobilam . W szkole mam problemy . Pare dziewczyn z klasy zaczelo mi zatruwac zycie huj wie czemu . Nazywaly mnie dziwka itp obrzucaly roznymi rzeczami ,pluly na mnie . Jak sie pytalam kogos to nikt nie wiedzial czemu tak nagle sie stalo. Nigdy dziwka nie bylam i huj z tym ze one z kazdym sie kurwia .Nigdy im z tego powodu wyrzutow nie robilam z kumpela zawsze trzymalysmy sie razem i mialysmy na nich wyjebke.Jednak to kumpela a nie przyjaciolka ktora mi w tym nie pomagala tylko dolowala mnie jeszcze bardziej . (stalo sie to tak tez z 2 miesiace temu tylko ze teraz bylam na l4 miesiac z nogą) Chodze do zawodowki na fryzjerke. Zawsze radzilam tam sobie najgorzej bo dostalam sie do najlepszego salonu w miescie tylko ze wzgledu nie na umiejetnosci tylko na wyglad. Na poczatkunie umialam nawet dobrze sprzatac.Powoli sie nauczylam i jestem tam pol roku i nie odbiegam zbytnio od umiejetnosci 3 innych dziewczyn na tym roku. Szefowa dowiedziala sie ze pobilam ostatnio sie z laska z klasy przed tym jak poszlam na l4 (z innego powodu). Jest wkurzona ze tyle mnie nie bylo i teraz zaczela mna pomiatac ,zartowac sobie ze mnie ,nie puszczac na przerwy(i tak dalej) ona dobrze wie ze jestem na jej lasce bo nie znajde sobie praktyki w srodku roku. i tak dalej Musialam oddac swojego psa bo nie mam gdzie go trzymac. I przyjaciolki jakie mam ucza sie w innych miastach widuje je zadko i nic mi nie moga pomoc. Moja matka nie dala teraz grosza na moje utrzymanie. Z ojcem nie mieszkam. A przez dziewczyny z klasy mam problemy w calej szkole. Nie nadrobie juz raczej zaleglosci po l4 Z praktyki teraz za byle co mnie wywala Przyjaciele nie chodza ze mna do szkoly nic mi nie pomoga Nie wytrzymuje juz tego wszystkiego .

seks jest sensem życia, dziękuję, temat zamknięty

Żyjesz po to żeby rozwijać swój genotyp.

Dzieki Twoja odpowiedz zmienila sens mojego zycia I tak nie oczekiwalam odpowiedzi ktora moglaby cos zmienic :)

są tacy dla których słoik po majonezie i włąsna moszna,są sensem życia

Raz w roku bywam na wykładach u mistrza Jacka Adamusa ( www.hippocomos.pl ). Dyskusje o Bogu, o szczęściu wewnętrznym, o istocie człowieka, o poszukiwaniach wizji. Co ciekawe na każde pytanie masz wiarygodną odpowiedź płynącą od prawdziwego mistrza duchowego. Od razu mówię, że takich treści nie znajdziesz nigdzie. Trzeba spotkać się w cztery oczy, aby zrozumieć. Myślę, że jeden pobyt wystarczy, abyś zaczął odbudowę życia.