NIEPRAWDOPODOBNA HISTORIA! POSŁUCHAJCIE!

Właśnie siedzę sobie w akademiku i gram na kompie aż tu nagle drzwi otwierają się z hukiem i wbiega mój stary kumpel i były wspólokator, z którym mieszkałem dwa lata temu w tym pokoju i którego od tamtego czasu nie widziałem, i nie kontaktowałem się. Już 2 lata temu rzucił studia i od tamtej pory ponoć wyjechał za granicę. Każdy tak gada. Nie jest nawet z tych stron więc nie wiem co tu robił. Gdy wbiegł rzucił się na mnie i zaczął się ze mną szarpać. Uderzyłem go, a on mi oddał i wybiegł z pokoju śmiejąc się tak dziwnie. Teraz mam niezłego zonka i wtf. W akademcu nigdzie go nie ma. Musiał od razu stąd spie*olić kiedy stałem jak wryty.

wyczuwam schizofrenie albo atak demona

krejzi student :D chyba bakaland co?

Ale wariat. Beka na maxa.

musiałem wziąć leki na uspokojenie.

Ja raczej bym stawiał na to wcześniejsze stanowisko w tej sprawie. Mamy tu do czynienia prawdopodobnie z opętaniem lub z tym co w naukach medycznych określa się jako paragnomen. Rodzaj stanu napadowego czy też ataku opartego na zachowaniu nagłym,nieprzewidywalnym a mającym stanowić zapowiedź rychłego zapadnięcia na psychozę-a zatem i schizofrenię.

ciekawe ciekawe.. ta schizofrenia była teraz czy 2 lata temu, ciezko zrozumiec

Choć po krótkim namyśle wykluczyć nie mogę również wersji iż znajomy twój wpadł do Ciebie na krótką wizytę pod wpływem środków odurzających. Czy mieliście ze sobą wcześniej jakieś konflikty? Jeśli tak to moja wersja tego zdarzenia jest następująca. Typ ów przyjechał do akademika kogoś odwiedzić. Zażyli razem jakieś środki[palenie,wciąganie lub łykanie]no i przypomniało mu się o Tobie. Zapytał kompana czy XY mieszka jeszcze w tym DS-ie na co uzyskał odpowiedź "Taaaaaa,w pokoju numer XX".Jakiś czas potem,kierując się wspomnieniami waszych niesnasek wcześniej postanowił złożyć ci wizytę w konwencji na jaką mu mógł pozwolić stan w jakim się znajdował. Można to oczywiście wszystko podważyć poprzez to ze konfliktów między wami nigdy nie było lub to ze on nienależy do osób biorących coś na melanżu "ekstra"ale to tylko moja hipoteza. Jaka by ona jednak nie była radzę ci na noc zamknąć drzwi na klucz albowiem jak mawiają shit qrffa happens a czub nie śpi.

Niektóre rzeczy się pokrywają doktorze. On z całą pewnością nie zażywa takich środków lecz zawsze był człowiekiem mocno wyróżniającym się z otoczenia. Już sama aparycja. Długie włosy, zabójcze spojrzenie, diablik w oczach, wyjątkowo inteligentny, ale też popieprzony i z mnóstwem problemów, jednak co do konfliktu to owszem, wystąpił i to spory. To przez to nie utrzymujemy kontaktów. U mnie jakiekolwiek haluny są wykluczone, gdyż nic nie zażywałem. Poza lekami na uspokojenie, ale to już po fakcie.

Vanesska-jeśli to byłby za Dr W Spa ów paragnomen to ze schizofrenią raczej mamy do czynienia teraz albo za jakiś krótki czas. Skłonności zaś do takich stanów można podejrzewać wcześniej. Granica między stanem choroby a tym co poprzedza jego zdiagnozowanie bywa czasem istotna ale są wypadki gdy zachowuje ona pewną płynność. Pozatym coraz więcej ludzi na studiach dostaje niestety zajoba i to przez studia.Może niekoniecznie dotyczy to samej schizofrenii ale wielu problemów.

Tak jak ci tu radzą. Lepiej jak będziesz szedł spać to zamknij drzwi na klucz!

Wierzymy na słowo z tymi halunami ale liczbę godzin spędzonych przed komputerem na grach też ogranicz.