Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fikojuyt

wielu myslu ze na emigracji zyje sie jak w raju

Polecane posty

Gość aspołeczny ignorant
myślicie że murarz czy inny fachowiec pracuje na budowie za najniższą krajową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jytrf
ja mieszkam i zyje we wloszech tutaj tez jest ciezko ,pozatym kryzys wyraznie daje sie odczuc, brak miejsc pracy , ci którzy przyjechali tu przed laty i złapali dobra prace to sie jej trzymaja latami mimo ze kokosow niezarabiaja, duzo wloszech zaczelo sprzatac mieszkania i robic rzeczy ktorych wczesniej nigdy nierobily , bo od tego były cudzoziemki do tego ich zmusil kryzys w kraju, ja tu jestem jakies 2 lata a znajomi w polsce mysla ze ja juz na mieszkanie mam odłozone pieniadze, moze odłoze jak tu jeszcze osiedze kolejne z 5-6 lat noi przedewszystkim bede miec stala praca z ktorej mnie nie zwolnia, czasami mysle ze takie zycie to nie zycie, no ale z 2 str w polsce to hcyba jest jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja pisze z uk
wydaje mi sie, ze taka opinia panuje troche ze wzgledu na naszych rodakow, ktorzy przechwalaja sie jak to np. w anglii jest super kolorowo, na co ich nie stac i gdzie to nie byli na wakacjach. prawda dodatkowo dochodzi fakt, ze rodzina, znajomi mysla, ze skoro tutaj jestesmy, a nie w kraju to napewno mamy 100 razy lepsza sytuacje. a to nie do konca tak jest. tutaj w uk tez prowadzimy normalne zycie, placimy rachunki, musimy sie utrzymac, wszystko drozeje. nigdy nikomu nie mowilam jak to mi tu pieniadze z nieba leca, bo tak nie jest. mimo tego, gdy przyjezdza do mnie rodzina, widze, ze nie rozumieja tego za bardzo. przeciez nasze pensje x 5 (nie wiem po ile waluta jest) wydaje sie tak duzo, ile za to mozna rzeczy kupic w polsce. ale my wydajemy te pieniadze w uk. dla nas tez wszystko jest drogie. moja rodzina przyjezdza do nas na wakacje i widze, ze oczekuja zabierania na zakupy, zwiedzania, wychodzenia do pubu/restauracji. ok, czasami mozna, ale nie non stop. nas to kosztuje. czasami mam zal o to do rodzicow. wiadomo, ze jak do nich jade to oni mnie karmia, woza wszedzie itd, ale dorzucam sie, przywoze stad jakies fajne jedzonko, ide tam na zakupy, daje na paliwo. ale oni tutaj nawet na paliwo mi nie dadza. mysla, ze mi sie zyje lepiej. tylko nie pamietaja, ze mamy w planach slub, dom i dziecko. to wszystko kosztuje, a oni juz to wszystko maja. ostatnio mama mi powiedziala, ze bym sobie lepszy samochod kupila. to tez kosztuje to szpanowanie kasa, nie jest do konca szpanowanie. ja jak wiem, ze jade do polski, po prostu oszczedzam, zebym potem tam mogla sobie wyjsc ze znajomymi, pojsc na zakupy do moich ulubionych sklepow, pojechac w miejsca za ktorymi tesknie gdy jestem w uk. to nie jest tak, ze w uk szastam i w polsce szastam. wszystko jest zaplanowane i nie jest na pokaz. dodam jeszcze tylko, ze jak ktos zyje zagranica powiedzmy 10, 20 i wiecej lat to jest bardziej ustawiony. nie oszukujemy sie, ze po kilku latach na emigracji zaraz kokosy bedziemy zarabiac, miec super chaty, wakacje kilka razy w roku itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do to ja pisze z uk
Jak bym czytała o sobie...Moja rodzina jak usłyszała, że my w Londynie mamy z mężem blisko 3500 funtów miesięcznie to od razu zaczęli swoje wywody, że to przecież ponad 15000zł i musimy tam żyć w niezłych luksusach...Nikt nie pomyśli o tym, że tutaj płaci się w funtach, nie w złotówkach, samo mieszkanie kosztuje na 900 funtów i nie, nie jest to żadna willa - małe, jednopokojowe mieszkanie w 3 strefie, plus oczywiście rachunki council tax, gaz, prąd, woda, tv, internet, telefony, dla mnie bilet, a komunikacja tutaj też bardzo droga, paliwo, ubezpieczenie samochodu, jedzenie i inne rzeczy...Ale nie, przecież to tak strasznie dużo kasy, my tu śpimy na pieniądzach i na wszystko mamy! Jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zalezy gdzie sie mieszka, jakie sie ma wyksztalcenie oraz kwalifikacje oraz oczywyscie zarobki. Nie widze sensu wyjezdzania za granice i pracowania za najnizsza krajowa przy wiadomych pracach fizycznych. Po co? Aby starczylo do pierwszego oraz na bilet do Polski i dwutygodniowy "szpan" w PL z jedna wyplata w kieszeni, po to aby pokazac kolegom, ze kozak zza granicy przyjechal i ma kasiorke ;) Nie o to chodzi. Osobom niewyksztalconym nie oplaca sie wyjezdzac za granice, bo praktycznie takie samo zycie beda mieli w Polsce. Jesli juz mowimy o osobach wyksztalconych, to jak najbardziej. Taka osoba zostanie doceniona poza granicami kraju, a poza Europa w szczegolnosci. Przewzaja takie fakty jak duza odleglosc od kraju oraz tzw. prestiz czyli, ze tzw. biala osoba zechciala przyjechac na kontrakt do odleglego kraju. W gruncie rzeczy, poza Europa mozna zarobic naprawde duzo. Sporo wiecej niz np. w UK. Tylko trzeba umiec sie pokazac z pozytywnej strony, bardzo ciezko pracowac, bo uwaga : Azjaci sa bardzo pracowicie. Pracuja nawet 7 dni w tygodniu. Szkoly sa otwarte 6 dni w tygodniu. Poza tym, Azja nie oferuje benefitow. W szczegolnosci dla cudzoziemcow. Zeby sie utrzymac na rynku - trzeba pracowac. Zeby pracowac - trzeba miec kwalifikacje. Poznalam tu sporo osob ze Stanow oraz Francji - wiekszosc pracuje w branzy IT. Niektorzy nawet przywiezli tu swoje zony i planuja tu kupno domu oraz zostanie na dluzszy okres. My z mezem - branza medyczna. Chyba nie moglismy trafic lepiej i szczerze? W ogole nie czuje sie jakbym zyla na tzw. emigracji. Tu jest moj drugi dom oprocz Polski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja pisze z uk
Tak. Plywasz w luksusach. Najlepsze jest to, jak zapraszam moich rodzicow na kilka dni do mnie. Kilka dni, bo tak mi pasuje i to mnie kosztuje rowniez. To sie obrazaja, ze tyle placa za bilety lotnicze, wiec musza przyjechac przynajmniej na 2 tygodnie. Co mi juz nie zawsze pasuje, bo wiaze sie to wtedy z duzymi wydatkami. Wiec czasami nie przyjezdzaja w ogole wtedy jak sie upre, ze moga przyjechac tylko a kilka dni. Troche mnie to boli, ale chce im dac do zrozumienia, bo tlumaczenie nie pomaga. Azjatycka Pani, jak masz wyzsze zarobki, to tym samym masz wieksze wydatki i kolko sie zamyka. Poza tym kazdy ma jakas swoja polityke, ktora inni powinni szanowac. I powtarzam po raz kolejny, ze nie wszyscy wyjechali za granice ze wzgledu na zarobki. Uwazam sie za osobe wyksztalcona, mialam w Polsce dobra prace, bylam na etapie kupna mieszkania w przyszlym roku, ale moje zycie potoczylo sie inaczej niz planowalam i mieszkam teraz za granica, nie ze wzgledu na kase. I tez nie pracuje tutaj za najnizsza krajowa, ale rowniez moj styl zycia zmienil sie wraz z wyzszymi zarobkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie wracam
Azjatycka pani wypowiedziala sie na temat,jak milo:) I co wiecej zgadzam sie z nia.Nie ma sensu wyjezdzc tylko po to aby wegetowac za najnizsza krajowa bo to mozna robic i w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja pisze z uk
Zalezy co komu do szczescia jest potrzebne :) Ja tam bym wegetowac nie chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ja nie wracam
Racja, wszystkie prace fizyczne sa marnie oplacane. Mam na mysli jakies sprzatania, fabryki, bary, magazyny i tak dalej. Z takich prac to w Polsce, Anglii i gdzie kolwiek jest tylko wegetacja, nic wiecej. Siedziec zagranica po to by zyc w wynajmowanym pokoju i miec na jedzenie czy dojazdy do pracy? To samo mozna miec w swoim kraju...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do to ja pisze z uk
Ja moim rodzicom oplacalam wraz z mezem bilety do Londynu nawet. Jak przyjechali to zwiedzali z nami Londyn, co tez kosztuje, na miescie czasem cos jedlismy czy pilismy...ale oni to tak jakby sie z tym nie liczyli, bo przeciez pracujemy zagranica, obydwoje, "w Anglii sie przeciez zarabia"...Fochy byly, ze tylko tydzien moga zostac, ale nie wezma pod uwage, ze jedzenie, paliwo, wyjscia to wszystko kosztuje nie malo, ze ja i maz musimy na wszystko pracowac, nic nam z nieba nie spada...Mama chciala sobie nakupic kosmetykow i ciuchow na koszt corki, bo tutaj "takie taniutkie"...No ludzie...A potem tylko krytykowanie, ze brzydko, zimno, drogo i "czarno" w tej Anglii, ze oni by nawet dnia nie chcieli tu mieszkac, ze jak mozna placic za takie "byle jakie" mieszkanie z 1 pokojem 900 funtow za czynsz, ze tansze powinnismy znalezc i tym podobne...Chore sa takie sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaka irlandia
ja zarabiam 1500e, maz 1900, apartament sami za 900 zyjemy zajebiscie, maz w magazynie ja w knajpie, wpl w sklepei pracowlam czy to uwlaszczajace?? ludzi eok 1000e odklada sie:) wsumie nie oszzedzamy, bede tu siedziec do smierci, nawet jak straceto mam socjal mi ta super inikt mi nie wmowi , ze zle.Ktos ma ochote za 1300 wpl prosze bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisze ze Szwecji
Praca dla kobiety to fullo sprzatanie a mezszczyzna robotnik budowlany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z irlandii
Mamy razem 5,500 euro wyplaty. 1400 idzie na dom, 1900 na przedszkole i zlobek dzieci. Zyje sie dobrze, wakacje oraz w miarę częste wyjazdy do Polski. Oboje pracujemy w zawodzie (nie fizycznie). Czy to raj? Ot, zwykle zycie ale łatwiejsze niż w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaka irlandia
to ladne masz zarobki, powiem ze nie znma nikogo kto tyle zarabia/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gh67 trosze inaczej
dla mnie kazda keota/ zarobiona jest rajem w pl od 4 lat nic, tu gdzie mieszkam nie ma zadnej roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z irlandii
@alaka irlandia razem mamy takie zarobki, w sumie wszyscy nasi znajomi mają takie zarobki jak i my albo i wyższe. Ale co z tego że mamy wyższe niż Ty z mężem. My mając dzieci nie jesteśmy w stanie tyle odłożyć co Wy bo dzieci - szczególnie w Irlandii bardzo dużo kosztują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polacy w uk
w większości gówno mają ale zmyslają bajki, większosc awansowało na sklepowe albo sprzątaczki i myślą że są KIMŚ. w międzyczasie przyjadą do Polski pochwalić się szmatami z posezonowej wyprzedaży oraz załatać spróchniałe siekacze, matka załaduje walizkę weków co by taniej było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do polacy w uk
Wulgarnie troszkę to napisałaś/eś, ale jednak prawdy w tym coś jest... Ja zarabiam 900 funtów, mąż 2500 - jest ok, ale nie żyjemy w luksusach. Utrzymanie pochłania znaczną część pieniędzy, ale jeśli nie ma jakichś dodatkowych wydatków (nowy sprzęt, wizyta u lekarza, naprawa czegoś w samochodzie itd.) to jeszcze udaje nam się 'parę' funtów odłożyć (ok.200 miesięcznie)...Nie są to może 'miody i kokosy', ale jest całkiem ok :] Z tym, że nie mieszkamy jak to się może niektórym w Polsce wydawać w żadnym pałacu, nie jeździmy Ferrari, ani nie kupujemy najdroższych czy najlepszych rzeczy. Rozsądnie wydajemy pieniądze, aby nie brakowało na życie. Może kiedyś będę zarabiała lepiej, to będzie nam łatwiej. Mieszkamy w Londynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikaz corku
powiem ci ze zaroblkami mnie zszkowowalas o ile to prawda:) osobiscie mam 8.65 ludzi ktorych znam maja max do 10e moja siostra farmaceuta i ma ok 1700e kolega informatyk ma max 2 tys, atak nie znam nikogo kto by mial wiecej, mozge zapytac sie czym sie w irlandii zajmujesz jesli to nie tajemnica??? dzieci sa drogie fakt bo zlobek 1000e, ale irlamdki nie pracuja na fulla tylko na polowe przewaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z irlandii
wiesz zależy jakiego typu informatyk i na jakim stanowisku. Jeżeli Twój kolega pracuje we frontlinie to może zarabia tylko 2 tys. My właśnie obydwoje pracujemy w firmach software i nasze zarobki wcale nie są jakieś wielkie w porównaniu do innych osób tu na takich stanowiskach. (nie znam żadnych fachowców software tu którzy mieliby 2 tys na rękę - wszyscy mają więcej). Poza tym to i tak żadne kokosy po odliczeniu kosztów życia (z dziećmi), ale żyje się dobrze. Ile zarabiają farmaceuci to się nie wypowiem bo nie znam żadnych. Na opiekę nad dziećmi jak pisałam wydajemy też prawie 2 tysiące bo oboje pracujemy na cały etat. Podjęliśmy taką decyzję, po to by dzieci były jak najwięcej w środowisku anglojęzycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pieprzycie ze dzieci
sa drogie, jak bedziecie sie starzec wystarczy zawal, albo wylew, kto sie wami zajmie ? myslicie ze panstwo? dobre zarty, w UK jest mnostwo staruszkow, ktorzy zmarli w szpitalach z powodu zaniedban pielegniarek, bo nie wiedzialy ze pacjentowi trzeba podac cos do picia, cos zjesc, bo nie mialy z tego treningu, na domy strcow tez was nie bedzie stac..., jak sie wami dzieci na stare lata albo w chorobie albo po wypadku nie zajma to zgnijecie samotnie we wlasnych gownach i odlezynach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikaz corku
ogolnie zarobki w sektorach podstawowych sa niskie , moze masz racje ze jak ktos wysokiej klasy specialistaMoj kolega wiem ,z ew domu pracuje, zadko do firmy jezdziMoja kuzynka przyjechala i szuka juz pol roku pracy, powiem cize nie ma nic a nic:(nawet w agencjach, nawet na chlodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z irlandii
My przyjechaliśmy mając pracę załatwioną jeszcze będąc w Polsce. A jaki ma angielski i wykształcenie Twoja kuzynka? Jakie dotychczasowe doświadczenie? I też jest w Cork, tak jak Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z irlandii
PS. Ale jak Twój kolego pracuje z domu to raczej nie na frontlinie, musi być jakimś specjalistą skoro pozwalają mu pracować zdalnie. Grafik, programista itp. A tacy zarabiają więcej niż 2 tys, przynajmniej tu w Dublinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakmera
Ja pracuje w Irlandii już siódmy rok i powiem szczerze ze podziękuję za Polskie zarobki i życie na kredyt w Pl.Co z tego że buduje się wille,kupuje domy skoro to wszystko jest na kredyt. Zresztą mam znajomych którzy wyjechali z Irlandii ze słowami ze nigdy nie wrócą do tego chorego kraju,a nie minął rok jak byli z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z irlandii
ale tutaj też kupuje się domy na kredyt..nie za gotówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakmera
Polandia... tylko Ci na górze maja dobrze a zwykli ludzie muszą zapieprzać od rana do świtu za 1400 zł.A pewnie że jak przylatujemy do Polski to kupujemy i imprezujemy....Bo nas na to stać!!!!! I napisze więcej zwiedzamy egzotyczne zakątki świata , na co przez wiele lat w Polsce nie było mnie stać,człowiek nawet nad morze nie wyjechał bo i z czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakmera
Ale łatwiej się spłaca;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakmera
Ci co wracają do Polski z myślą że nagle zamieszkają na swoim np w Krakowie i będzie super,niestety dostają po tyłku.Okazuje się że w Krakowie nie ma pracy dla emigranta tylko dlatego ze wrócił i "zna"angielski.Rynek pracy załadowany jest ludzmi świerzo po studiach znającymi nawet po kilka języków. Co z tego ze własnie kupiłes swoje mieszkanie skoro nie masz pracy żeby je utrzymać nie mówiąc o rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakmera
Ci co wracają do Polski z myślą że nagle zamieszkają na swoim np w Krakowie i będzie super,niestety dostają po tyłku.Okazuje się że w Krakowie nie ma pracy dla emigranta tylko dlatego ze wrócił i "zna"angielski.Rynek pracy załadowany jest ludzmi świerzo po studiach znającymi nawet po kilka języków. Co z tego ze własnie kupiłes swoje mieszkanie skoro nie masz pracy żeby je utrzymać nie mówiąc o rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×