Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam białaczkę

Jak mam powiedzieć żonie i córce że mam raka

Polecane posty

Gość Mam białaczkę

Nie najlepiej się czuje. Byłem u lekarza i odebrałem wyniki. Wynik był dla mnie szokiem. Lekarz powiedział, że mam białaczkę, a to oznacza, że długo życia mi nie zostało. Białaczka to groźna choroba. Nie wiele mi życia i nie wiem jak mam o tym powiedzieć swojej rodzinie. Pomóżcie mi, bo jestem rozbity psychicznie. Boję się o tym powiedzieć. Kocham je najbardziej na świecie, ale ja nie długo umrę. Co mam robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunta kinte po polsku
Ja z białaczka żyję juz ponad 10 lat więc wyluzuj :) Lekarz przeprowadzi odpowiednia terapię i będzie git :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam białaczkę
Mam ostrą białaczkę szpikową i to jest dla mnie nóż w plecy. Ja teraz sie nie najlepiej czuje. Mam sie zgłosić do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37-latka ....
To chyba prowo. I co dał ci wyniki i do szpitala nie wysłał? Mój kolega już jest po kilku chemiach i żyje. Choć po pierwszej wyglądał jak żywy trup (wychudzony, bez włosów, blady) to teraz już doszedł do siebie i wygląda normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37-latka ....
No to na co czekasz? Zgłoś się i nie poddawaj w walce z chorobą. Masz dla kogo żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepszym wyjściem dla ciebie
jest pisac na kafe i pytac co masz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunta kinte po polsku
To zgłoś się do szpitala, żonie raczej wypadałoby powiedzieć... Będzie dobrze- wierzę w to za Ciebie i siebie :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo jak mówisz,że idziesz
srać🖐️ czego sie wstydzisz,obawiasz:O? bo nie rozumiem. prowadzicie wogóle w domu szczere rozmowy na jakiekolwiek poważniejsze tematy czy wszystko zamiatacie pod dywan uznając,że nie ma problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet do prowokacji potrzebny
jest rozum:O idioto, nic nie wiesz o białaczkach to nie bierz się za prowo na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdkl;lksjd3
co Cię skłoniło do zrobienia badań? jakie miałeś objawy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż mojej kolezanki
z białaczk juz 15 lat zyje bada sie regularne bierze lekarstwa dlaczego akurat Ty masz umrzeć bedziesz zył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozytywne myslenie przede wszystkim... bedzie dobrze, nic sie nie martw, jak powiedzial ktoś mądry "co nieuleczalne z zewnątrz, uleczalne od środka". Pamiętaj POZYTYWNE MYSLENIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam białaczkę
Co mnie skłoniło do badań ? Mój stan zdrowia. Miałem zapalenie płuc, lekarz dał antybiotyki, brałem. Później po miesiącu nastepna infekcja. Mam gorączkę i zły stan zdrowia. Moja żona myśli, że jestem przeziebiony. Mam bladą skóre. Lekarz zrobił mi badania i wyszło. Mam raka i nie potrafie sie z tym pogodzić. Na raka ludzie umierają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem, jak mam odnieść
się do twojego wpisu. mam wrażenie, że ktoś robi żarty, ale niech tam odpowiem. Tak ludzie na raka umierają, ale też ci którzy poddają się leczeniu przeżywają i to wiele lat. Znam to z autopsji, zatem musisz oswoić się ze strachem i ostro brać się za leczenie. Poddaj się temu z myślą, że na bank będzie dobrze. A pro po rodziny, powiedz jak najszybciej, bo z tą chorobą sam nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37-latka ....
Owszem umierają tak samo jak na grypę. Ale pamiętaj rak to nie wyrok. Myśl pozytywnie, bo jeśli załamiesz się psychicznie to jesteś przegrany. A ty musisz wygrać tę walkę, musisz pokonać przeciwnika. Tu nie ma czasu na użalanie się nad sobą. Im szybciej rozpoczniesz chemię tym lepiej. W najgorszym wypadku dostaniesz nowy szpik, ale żyć będziesz. Będziesz, bo innej opcji nie możesz brać pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaaa
jasne lekarz pierwszego kontaktu powiedział Ci ze masz białaczkę. Dotego ostrą szpikową i to tak po ednym badaniu poznal. Oby naprawdę nigdy Ci sie to nie zdarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam białaczkę
Po pierwsze nie lekarz pierwszego kontaktu tylko specjalista. Po drugie nie po jednym tylko po wielu badaniach. Zrozum jeśli ja chemię rozpocznę, to mi włosy wypadną. Białaczka to poważna choroba. Dla mnie to wyrok śmierci. Jak nie teraz to za rok,dwa. Mam rodzinę i nie chce, żeby oni przez to przechodzili. Z białaczką dużo osób przegrywa. Nie wytrzymują. Paskudna choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam białaczkę
37-latka .... Tak samo jak i mogę umrzeć. Nie chce moich dziewczyn zostawiać samych, to ja żyje dzięki nim. Bez nich życie nie miało by sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem, jak mam odnieść
z każdym wpisem nabieram pewności, że to ściema. W sumie bardzo dobrze, że jesteś zdrowy, tylko błagam się dorośnij!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam białaczkę
Nie mam ochoty na żarty. Nie w głowie mi to. Rozpoczynam walkę o życie, a wy myślie, że ja tracę swój czas na ściemnianie ? Żałośni jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozśmieszaj mnie
gdybyś był chory nie zamartwiałbyś się durnymi włosami, na twoim miejscu martwiłabym się czy dam radę przejść leczenie, czy znajdę dawcę, a może nie będę musiał szukać daleko, bo wyleczą mój własny szpik i mi go podadzą. Bawisz się, tylko pomyśl w jaki sposób, zdrowy to ty nie jesteś, to jest pewne. Chyba, że jesteś w wielkim SZOKU i nie wiesz co czynisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam białaczkę
Bo jestem w szoku. Dowiaduję się że mam raka to chyba normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaaa
normalnemu choremu facetowi ostatnie co by przyszło do głowy to szukać porad na babskim forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i o wlosy
sie martwic...:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i o wlosy
nie mniej jednak, jesli masz bialaczke, to po prostu sie lecz. i podejdz do tego optymistycznie. jesli bedziesz pozytywnie nastawiony, twoje zycie skonczy sie kolo 90-ki, czego Ci zycze :) najwazniejsze to poznac przeciwnika (juz go znasz) i podjac ostra walke. trzymamy kciuki za Ciebie, musisz byc silny, masz dla kogo zyc i dla kogo walczyc!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulala444
ile ma lat Twoja córka???? żonie musisz powiedzieć, nie unikniesz tego przecież, szczera rozmowa. Białaczka to nie wyrok śmierci, to się leczy, na pewno nie będzie lekko ale piszą Ci tu ludzie, że żyją z tą chorobą. Weź się w garść. Dla żony i córki to będzie bardzo trudne, bardzo trudne pogodzić się z chorobą, tak samo jak Tobie ale jeśli będziesz miał na tyle siły postaraj się jakoś być optymistą, żeby nie przestraszyć żony. Męczysz się teraz sam z problemem a Twoja żona gdyby już wiedziała byłaby dla Ciebie ogromnym wsparciem. Po prostu usiądź i powiedz.... Nie wiem ile lat ma Twoja córka ale Ona też powinna wiedzieć, chyba, że jest młodziutka to ja bym np.się trochę wstrzymała z wiadomościami bo wolałabym najpierw uporać się tym problemem w kręgu dorosłych (żona, Ty) a później odpowiednio przekazać dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulala444
Ciężko mi mówić jeśli się nie jest w takiej sytuacji, ale gdyby mój mąż był chory chciałabym żeby mi powiedział od razu, żeby usiadł ze mną i po prostu bez owijania w bawełnę mi o tym powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfdcfvb
ja stracilam wlosy do zera w wieku 22 lat.nie przez raka a przez roczna walke o zycie po wielu operacjach i czyszeniach jamy brzusznej po ogromnym zakazeniu.szanse na przezycie mialam mizerne.po kolei posluszenstwa odmawialy wszystkie narzady -nerki,pluca,serce. zyje.rodzina byla ze mna caly czas! na brzydką,lysą,wychudzona zonę patrzyl caly czas mój mąz.przetrwal to.przeszedł próbe.......twoje dziewczyny tez dadza rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovitkaj
a jakie badania zostały zrobione i przez jakiego specjalistę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×