Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Elisabett

Tworzymy historię... (dopisz dalszy ciąg)

Polecane posty

bor-suczka ta tajemnica wlasnie wyjasniona zostala, gdy pierwsze wiertlo z tytanowek stali utwardzanej lwia sperma pomknelo w kierunku no wlasnie, w ktorym kierunku?? zaplakala a lkanie to wstrzasnelo, nia, wstrzasnelo prechodniem, ulica, domem sasiednim, kontynetem baaaa wstrzasnelo nawet panem Jozkiem (pan Jozek dementuje, mowi, ze to jednak nalewka wisniowa o smaku malin z dodatkiem truskawek, zakupiona i spozyta pod biedronka) wsztrasnelo swiatem swiat lkal, lkal i taczal sie w spazmach razem z mala nieszczesna , bedaca na rozstaju wyborow zyciowych bor-suczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepełniona żalem i niepewnością własnego "ja" bor-suczka poczuła potrzebę uwolnienia się od wzroku (tak jej się wtedy wydawało) wgapionych w nią zewsząd ludzi. Matki, zbaraniałego przechodnia, miała wrażenie, że jest pod ostrzałem karcących spojrzeń. Rzuciła się dzikim galopem przed siebie. Bez celu, po prostu by znaleźć się jak najdalej od tego co ją spotkało. Gnała ulicami gubiąc tylko kępki wyczochranych (o zgrozo!!!) kłaków... nie wiedziała jak ługo tak biegła. Ale poczuła zmęczenie, zwolniła, po czym stanęła, przykucnęła na rogu jakiegoś budynku i próbowała nabrać tchu. Nagle, z ciemności wyłoniła się dłoń z butelką nalewki wiśniowej o smaku malin z domieszką truskawek i usłyszała zachrypnięty, ale jakimś sposobem życzliwy głos i słowa: "Pij nie pierdol mała!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoły ziutek
Wtem borsuk się ocknął. Znajoma lampa stała nad nim. Wzdrygnął się na myśl o tym co się wydarzyło. Ale miałem poyebaną wizję przez ostatnią godzinę -pomyślał. Jednak zaraz odkrył coś dużo gorszego. 1000 rupii za mosiężną wannę gdzieś się rozpłynęło! A w spelunie nie było żywego ducha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie ten cholerny Józek??? Pomyślał. Jak dorwę, to głowę koło dupy uryzam! Pij, mówił, pij... umysł się rozjaśni.. taaa qwa, rozjaśni, qwa, pieprzona wiśniówka z malin!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapalimatryzator
Generał Jaruzelski zdjął ciemne okulary by bliżej się przyjrzeć dziwnemu zjawisku. Patrzył i coraz mniej rozumiał. Właściwie zupełnie nie wiedział co powiedzieć więc na wszelki wypadek wyrecytował z pamięci: "Raz jeszcze i jakże dotkliwie okazało się, jak drogo kosztuje odejście od leninowskich zasad, osłabienie więzi partii z klasą robotniczą, ze społeczeństwem. Nie wystarczy zadekretować przewodnią rolę partii. Trzeba ją budować mozolnie i codziennie w każdym zakątku kraju, w każdym środowisku, wszędzie, gdzie partia istnieje i działa. Najszczersza nawet deklaracja, najsłuszniejsze uchwały czy radykalne zmiany personalne, nie zmienią automatycznie nastrojów społecznych. Nie usuną z dnia na dzień urazów. Taką siłę sprawczą ma dopiero praktyka. Jej dwa warunki to niezbędny czas i tworzenie liczących się faktów. Rozumiał to także przeciwnik. Dlatego wzmógł atak na partię już nazajutrz po zjeździe. Kontrrewolucja spieszyła się. Los kraju, narodu postawiła na jedną kartę. Już tylko krok dzielił od katastrofy. Trzeba było zatrzymać siłą pochód kontrrewolucji. Wojsko Polskie spełniło swój konstytucyjny obowiązek. Ocaliło kraj. Potwierdziło, że jest sprawną, zwartą, jednoznaczną klasowo i politycznie siłą, na której socjalistyczna Polska może zawsze polegać. Programowa zgodność z marksizmem-leninizmem, centralizm demokratyczny, więź z klasą robotniczą, z ludźmi pracy to główne źródło siły partii. Socjalizm o tyle jest sobą, o ile urzeczywistnia interesy, dążenia i system wartości klasy robotniczej. Od tej reguły nie może być odstępstw. Partia odgrywa dwoistą rolę wobec klasy robotniczej. Z jednej strony jest jej awangardą. Z drugiej musi jej służyć. Jeśli partia uważa się wyłącznie za awangardę, odrywa się od ludzkich bolączek i nastrojów, prędzej czy później zaczyna spoglądać na robotników z wysoka, dystansuje się od mas. Za taką awangardą mało kto idzie. Partia szukająca taniego poklasku, przymilająca się, uległa wobec demagogii traci ostrość widzenia, gubi rzeczywistą rewolucyjność, zatraca swój przywódczy charakter. Oba te niebezpieczeństwa nie były w przeszłości naszej partii obce."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borsuk spojrzał z powątpiewaniem, pomyślał: "jest nas dwóch, tylko nirvana nie ta" i spytał: "A ty Józka nie widział?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borubarrrr
Na to Juzek juz nie odpowiedzial... Byl bardzo zajety przecinaniem ogrodzenia na skupie zlomu. Gdy juz mu sie to udalo, nie zrobil tak jak inni. Olal miedz, olal srebro, olal skarby. Jego celem byla mosiezna wanna cara Mikolaja! Gdy juz ja odnalazl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoły ziutek
Zaniósł z powrotem na miejsce skąd wywędrowała, czyli do łazienki w której nadal nad kiblem stała Bożenka. Gówno z jej tyłka dawno już zdążyło zaschnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borubarrrr
Tworzac fanatzyjne, zachodnioindyjskie mozaiki. Jedna z mozaik przedstawiala Ksiecia Dzungli... To zaciekawilo Jozka, ktory zawsze mial ciagoty do historii z dalekiego wschodu. Jozek nieprzytomnym wzrokiem ogladal zasrane dupsko Bozenki po czym krzyknal w uniesieniu: O KURWA POKAHONTAS. Po czym Bozenka odwrocila sie i...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wyraz jej twarzy, tak błogi, pełen ulgi i szczęścia, wynagrodził mu wszelkie trudy, z którymi musiał się zmierzyć walcząc o wannę! O wannę, dla Bożenki. Tak, teraz zrozumiał, teraz już wiedział dlaczego warto żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po czym zaczął zaplatac bujne warkocze swej oblubienicy Bożenki . hodowane od lat , wbrew społeczeństwu. włosy łonowe plątały Mu sie wokół palcy , naciagniete wargi drgały w rytm jego śródręcza.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A cudownie pobudzona muszelka poczęła obdarzać go rozkosznym nektarem znamionującym rosnącą namiętność 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak cholera jasna sikac mi się chce:o pomyślała Bożenka i co teraz co teraz, biła sie z myslami siknąć czy też nie o to jest pytanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borubarrrr
Nagle wkurwiony wtargnal borsuk. Krzyknal: CO TY ROBISZ KURWA. Na to Jozek dobyl swojego tulipana stworzonego z ulubionego mozgojeba, zakrecil wasem i krzyknal w strone borsuka: STAWAJ NA TEJ ZIEMI UBITEJ GADZIE! Po czym rzucil sie na borsuka, Bozenka w tym czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoły ziutek
ale najpierw ponownie zesrała się widząc tę krwawą scenę, w której Józek stracił fiuta, a borsuk ogon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdter64wa5j4tet4w46uyh vcrtgfk
szlochała widząc jak życie jest OKRUTNE. Zostanę SuperWoman i naprawię zepsuty świat pomyślała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cofnela dlon i upuscila pincete na sterylna podloge. mikropenis doktora schowal sie wewnatrz jader... tymczasem pomalowane krwistoczerwona szminka usta pani bozenki, otworzyly sie jeszcze szerzej. zdumiona spojrzala na ulubionego ginekologa. ten, jakby skurczyl sie w sobie biorac przyklad ze swojego penisa... tymczasem pielegniarka, grajaca do tej pory role krotszego boku tego seksualnego trojkata, robila sie coraz wieksza i wieksza.... biel fartucha spienila sie niepokojaco wokol dziwnej postaci...piana opadla i oczom zdumionych niepelnotrojkatowych ukazala sie nieziemskiej urody kobieta. prawdziwa Super Women. zdobily ja wlosy i wlasciwie nic wiecej. stala tak, na zbrukanej przez piane sterylnej podlodze i patrzyla na nich wyczekujaco....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ja pierdzielę, ale pindzia! Pomyślała Bożenka. O pindzio ja Cię chętnie pierdzielnę. Pomyślał ginekolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoły ziutek
Ludzie są dziwni, pomyślał borsuk z uciętym ogonem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Women bez zastanowienia, jednym ruchem reki przymocowala borsuczy ogon na wlasciwe miejsce... ginekolog nareszcie mial COS miedzy nogami.... tak wlasnie rozpoczyna sie przedziwna historia naprawiania zepsutego swiata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zyli by by krotko i nieszczesliwie a melodramatyczna ta opowiesc , skonczylaby sie nagle gdyby nie narrator, ktory postanowil tchnac zycie w krwawiace z brakujacych czesci cial postaci traaansformacja, zakrzyknal a slowo stalo sie cialem co prawda Jozek z borsukiem w transformacyjnym szale zamienili sie odcietymi ogonami a bozenka odkryla iz jej ukochany ginekolog, co prawda nieco kaprawym sie stal, za to , ale za to zyc jego stracila swoj filigranowy urok i choc potezna niczym haraklesa maczuga sie nie stala, jednak szacunek wzbudzic potrafila -oz w morde, westchnal, zdumiony "dochtur" po niewczasie pojmujac iz nie da sie tego niestety przeprowadzic, ze wzgledu na to iz bozenka nie bylaby w stanie objac usteczkami swemi delikatnymi konaru tysiacletniego debu tylko peseta lkala w kacie zapomniania i porzucona, niechciana i samotna przeczuwala iz nastaja czasy bezrobocia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bożenka spostrzegła nagle iż jej usta stały się ponętnie czerwone mimo braku szmonki, piersi jędrne i sterczące, a muszelka wulgotna, otochona leciutko ledwie zaznaczonym paseczkiem delikatnych włosków miast zwyczajowo ulokowanych w tym miejscu dredów... Spojrzała z uwielbieniem! I! Zorientowała się, że spojrzenie spowodowało zjawisko nazywane zezem rozbieżnym, ponieważ uwielbienie dotyczyło zarówno Cudotwórczyni jak i "naprawionego" ginekologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mogac skupic rozbieganych galek z ktorych jedna wciaz podziwiala ginekologa , wlasciewie to jedna , choc spora czesc "nowego ginekologa", a druga szukala zaginionych dredow poczula iz zaraz wpadnie w histerie, niestety histeria wykonala sprawny unik w wyniku ktorego bozenka pograzyla sie w ramionach jozka ze zdumieniem kontemplujacego puszystosc swojego nowego organu ---gdzie!!! zwrocil jej delikatnie uwage jozek, wytracony z rownowagi faktem iz walac sie na niego mogla mu wytracic z reki ukochany plastik w ktorym znajdowal sie juz niestety ostatni lyczek --paaszla! zakrzyknal hardo, i dosadnie tulac w ranionach ostatki upragnionego napoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc cukierek, mam sie dobrze :) 🌻 piana podpelzla do porzuconej w kacie pincety i pokryla ja calkowicie swoimi mlecznobialymi babelkami.... po chwili na podlodze pojawilo sie kosciste cialo mlodej kobiety... czyzby jakas modelka???... dlugie patykowate nogi... brzuch wklesly i zwisajace woreczki, przypominajace dwie puste sakiewki... oczy zapadnieta... rece patykowate i calkowicie pozbawione miesni... Super Women od razu wiedziala co ma zrobic... ze wskazujacego palca poslala strumien swiatla w kierunku pincetowatego szkieletora.... tym sposobem przeniosla ja na dywan ksiecia arabii, spelniajac jego marzenie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TY! Super Women, nie masz tam czegoś na kształt wiśniówki malinowej? Krzyknęła zgorszona Bożenka. Wiem, że masz! Pelerynka Ci za bardzo sterczy! Nie bądź żyła. Przecie wiadomo, że świat naprawiać od źródła trzeba... Super Women, wyjęła zza pleców butelczynę, choć skonsternowana nieco i podała Bożence. Gdy obserwowała, jak zawartość butelczyny jej (również) ulubionego trunku ginie z prędkością światła w czeluściach bożenkowego przełyku pomyślała: "No taaa, przecież nikt nie mówił, że będzie łatwo..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×