Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evvvka

Co was motywuje do tego, żeby wziąć ślub kościelny?

Polecane posty

Gość evvvka

Robicie to ponieważ głęboko wierzycie w Boga, czy może dlatego, że taka tradycja, albo - o zgrozo - rodzina tego od Was wymaga? Pytam, bo w tym roku moja koleżanka bierze ślub kościelny, a sama delkaruje się jako niewierząca. Jej facet też jakoś specjalnie z kościołem związany nie jest. Tzn. niby wierzący, ale pewnie jak większość Polaków, w kościele bywa tylko przy okazji świąt. Jak zapytałam dlaczego nie cywilny, to odpowiedziała, że rodzina inaczej sobie nie wyobraża, poza tym ślub kościelny jest wg. niej ładniejszy. Kopara mi opadła, bo to przecież hipokryzja w czystej postaci. Ja nie wyobrażam sobie przysięgać coś przed bogiem, jeśli się w niego nie wierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...onaa26...
nie zamierzam brać kościelnego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedslubnajolka98
Ja wierzę w Boga, mój narzeczony też, tak zostaliśmy wychowani i nie wyobrażam sobie nie brać ślubu kościelnego :) Nie powiem, żebym była święta i czekała z seksem do ślubu, ale co niedzielę chodzimy do kościoła i tez tak zamierzamy wychowywać nasze dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkssjd
a ty autorko bralas slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvvka
Biorę za rok, cywilny. Oboje jesteśmy niewierzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój narzeczony jest wierzący, do tego wie jakim ciosem dla jego babć byłyby ślub cywilny i nie che im tego robić, chcemy wychować dzieci w katolickiej wierze, a przynajmniej przekazać jej postawy i na koniec: dla nas ślub cywilny jest przykry - 3 minuty, żadnej magii, podniosłości, romantyzmu, idei, celebrowania momentu. A przysięgać będziemy przed sobą nawzajem, nie tylko przed Bogiem. I to nie my wymyśliliśmy - na naukach proboszcz nam powiedział, że to jedyny sakrament gdzie ludzie przysięgają przed sobą nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvvka
Dlaczego niby ślub cywilny jest przykry? My będziemy mieli ceremonię na świeżym powietrzu, nad samym jeziorem. Będziemy mieli fajną panią naczelnik USC, która nie tylko odklepuje to co ma powiedzieć, ale też fajnie, z humorem potrafi taką ceremonię poprowadzić. W ogóle u nas będzie bardzo radośnie i na pewno nie będzie to trwało tylko 3 minuty. Poza tym bywałam na wielu ślubach kościelnych i dla mnie to właśnie w kościele jest smutno, przygnębiająco. W większości ludzi siedzą z grobowymi minami, jacyś tacy wystraszeni. No ale jeśli ktoś jest wierzący, to oczywiście innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darrrecki
Cytat 1: "Nie powiem, żebym była święta i czekała z seksem do ślubu, ale co niedzielę chodzimy do kościoła i tez tak zamierzamy wychowywać nasze dzieci" Znaczy jak wychowywać. W obłudzie i hipokryzji? Mamusia z tatusiem bzykali się przed ślubem, ale potem spowiadali i wszystko zostało im wybaczone. Albo wierzysz i kierujesz się zasadami wiary, albo robisz to na pół gwizdka, czyli tak jak ci pasuje. To taką wiarę możesz sobie do tyłka głęboko wsadzić. Ale nie przejmuj się, u nas 90 procent jest takich właśnie katolików. Cytat 2: "Mój narzeczony jest wierzący, do tego wie jakim ciosem dla jego babć byłyby ślub cywilny i nie che im tego robić" Bierzecie ślub kościelny dla babć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evvvka - dla nas byłby, dla Was nie musi. Po pierwsze nie mamy sali, gdzie można by taką zorganizować. Owszem, mogliśmy takiej poszukać nad Zalewem Zegrzyńskim, jakieś 40min drogi z Wwy, ale tego nie zrobiliśmy,nasz błąd. Po drugie ceremonie w urzędzie, wszystkie na jakich byłam, trwały 3 min. Niestety tak jest Warszawie, Pośpiech,pośpiech, pośpiech. Tak więc dla nas ślub cywilny to żądna alternatywa dla ślubu kościelnego. Darrrecki - wymieniłam to jako jeden z powodów, ale tak, jest on jednym z nich. Babcie wychowywała mojego narzeczonego i jest on nią z nią bardzo blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedslubnajolka98
To, że jestem osobą wierzącą nie znaczy, że nie grzeszę, przecież, to normalne, że ludzie grzeszą nawet najbardziej wierzący, od tego jest spowiedz, żaby grzechy wymazać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvvka
Weselniczka: 3 minuty to trwa może tylko sama przysięga + zakładanie obrączek. Cała ceremonia to standardowo ok. 20-25 minut, jeśli chcemy żeby było jak w większości urzędów, czyli "odklepane". My szukamy dla siebie innej opcji, dlatego robimy ślub w stylu powiedzmy amerykańskim :) Będzie to wszystko trwało ok. 50 minut i będzie nietypowo jak na polskie śluby cywilne. Np. będzie nam przygrywał zespół rockowy znajomego mojego faceta, będą przemowy rodziców, będzie występ "artystyczny" druhen :) Oczywiście to wymaga z naszej strony więcej wysiłku w organizacji, no ale myślę że warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limonka26
Ja biorę ślub kościelny z racji moich i narzeczonego przekonań. Jesteśmy wierzący dlatego nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darrrecki
"To, że jestem osobą wierzącą nie znaczy, że nie grzeszę, przecież, to normalne, że ludzie grzeszą nawet najbardziej wierzący, od tego jest spowiedz, żaby grzechy wymazać !" No tak, wy katolicy i wasza pokrętna logika. Nie dziwie się skąd w was tyle jadu i skłonności do "grzechu", w końcu się wyspowiadacie i wszystko zostanie wybaczone. Oczywiście do czasu zanim nie zaczniecie znowu "grzeszyć" i znowu się spowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż się przykro robi
Jad to bije z Twoich wypowiedzi Darrrecki. Skoro nie jesteś katolikiem pewnie nie znasz podstaw tej wiary, dlatego piszesz bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vn
slub kościelny jest ładniejszy niz cywilny...ma ladniejszą tą całą otoczkę: ta myzyka organowa,pieśni i w ogóle cały budynek kościoła....no i ma ładniejsza przysiege

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka988
Ja będę brać ślub kościelny. Zostałam wychowana w wierze katolickiej, chodzę do kościoła, modlę się, mój facet również jest wierzący. Dla mnie przysięga przed Bogiem jest piękna i najważniejsza. Ale jestem tylko człowiekiem. To, że np. nie czekam z seksem do ślubu nie oznacza, że jestem hipokrytką. Nie robię tego dla kasy czy z obcym człowiekiem. Robię to z miłości, a miłość jest najważniejsza w tej wierze. Pokażcie mi człowieka, który w ogóle nie grzeszy. Grzeszyć to rzecz ludzka. Ja zazwyczaj żałuję swoich grzechów a to jest bardzo istotne. Nie pojmuję jednak, dlaczego ślub kościelny biorą ludzie, którzy prawie w ogóle nie chodzą do kościoła, nie mają nic wspólnego z wiarą czy biorą go dla rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierząca stara baba
Ja jakoś nie grzeszę. Jak się chce to się da. Tylko ze ja wybralam taka religie, ktora mi odpowiada i ktorej przykazan przestrzegam. Nic dziwnego, ze kosciol katolicki upada skoro tyle w nim hipokrytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z gór
Helenka, no ale w ten sposób nie przestrzegasz zasad Twojej wiary. Z tego co wiem, to seks przed ślubem jest wg. kościoła grzechem. Oczywiście rozumiem, że jest to archaiczny "przepis" i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, no ale albo być katolikiem i kierować się zasadami kościoła, albo po prostu je po części olewać. W taki sposób to można sobie stworzyć własną religię z religii, ustanowić własne zasady, bo tak będzie wygodniej. A jeśli o mnie chodzi, to biorę ślub w USC i wcale nie uważam, żebym straciła w ten sposób jakąś "magię". Z kościołem mam niewiele wspólnego już od wielu lat i prawdę mówiąc wszelkie uroczystości kościelne męczą mnie i stresują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka988
I tak nie ma mowy o żadnym ślubie cywilnym. Chcę przysięgać przed Bogiem, nie przed urzędnikiem. Zostałam wychowana w takiej wierze i nie chce tego zmieniać. Nie uważam, że osoba, która czasami grzeszy nie ma prawa nazwać się katolikiem i wziąć ślubu kościelnego. Tak, kościół ma pewne zasady ale jest również coś takiego jak wybaczenie grzechów. Bóg wszystko wybaczy, jeśli się żałuje. Do osoby, która uważa, że nie grzeszy- nie wierzę ci. Każdy grzeszy, każdy. Ksiądz, biskup, papież również. Wszyscy jesteśmy grzesznikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, mylisz pojecia. Sa ludzie wierzacy w Boga ktorzy uczestnicza w mszach, spowiedzi i przyjmuja komunie sw. Sa tez tacy, ktorzy wierza w Boga, ale do kosciola chodza sporadycznie, bo nie podoba im sie to co robia ksieza. Slub koscielny nie bierze sie dlatego, ze ladniejszy od cywilnego, ale dlatego, ze kobieta i mezczyzna skladaja sobie przysiege malzenska, by w zarze lask swietego Sakramentu stopic swe dusze w jedna milosc. BO... "MILOSC cierpliwa jest, laskawa jest. Milosc nie zazdrosci, nie szuka poklasku. Nie unosi sie pycha, nie jest bezwstydna. Nie szuka swego, nie unosi sie gniewem. Nie pamieta zlego, nie cieszy sie niesprawiedliwoscia. Lecz wspolweseli sie z prawda, wszystko znosi. Wszystkiemu wierzy, we wszystkim poklada nadzie. Wszystko przetrzyma, MILOSC NIGDY NIE USTAJE. Ja uwazam, ze cywilny slub biora takie pary, ktore z gory zakladaja, ze nie beda w stanie dochowac wiernosci malzenskiej. I TO JEST UCZCIWE POSTAWIENIE SPRAWY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestę Ateistę
Lol nie każdy grzeszy! Ja np nie grzeszę :D Tylko, że ja jestem ateistką, to wszelkie nie chodzenie do kosciola, czy brak modlitwy to dla mnie nie jest grzech. Z pozostałymi grzeszkami sobie radze: nie klamie, nie oszukuje, jestem mila, przyjacielska. Jednym slowem zajebista :D:D Jakbym teraz miala isc do spowiedzi (jakies ateistycznej oczywiscie:D:D) to nie mialabym zadnych grzechow :D Bo skoro nie wyznaje katolicyzmu, to to co WY uwarzacie za katolickie grzechy dla mnie nie maja znaczenia. Jesli czlowiek jets dobry, przestrzega tych etyczno moralnych norm to z czego ma sie spowiadac?? mowie oczywiscie o NIE-katolikach bo dla katolikow nawet drapanie sie po jajach to grzech :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka i jacek
Dla mnie to naturalne, że będzie ślub kościelny. Nie zastanawiam się dlaczego. Po prostu dla mnie tylko taki ślub jest ważny. Cywilny to tylko papierek. Jestem katoliczką dlatego tylko biorę pod uwagę ślub przed Bogiem w kościele. Każdy człowiek grzeszy. Ja aktualnie Nie śpię z chłopakiem, ale nie jestem dziewicą. Odkąd powzięliśmy decyzję o ślubie postanowiliśmy do niego wytrwać w czystości. Już rok jesteśmy w celibacie jeszcze 6 miesięcy. I ksiądz bardzo pochwalił naszą decyzję i pobłogosławił byśmy byli wytrwali. Wiadomo nie da się w ogóle przez 25 lat życia bez sexu żyć dlatego skusiliśmy się jako para jeszcze nie narzeczonych. Kiedy się zaręczyliśmy i wyznaczyliśmy datę postanowiliśmy zrezygnować z sexu. Ale to co my robimy uważamy za uczciwe. Goorzej jak pary chodzą na nauki przed ślubne, przytakują o życiu w czystości, a wracają do domu i idą do łóżka, albo dzień przed spowiedzią jeszcze uprawiają sex. Ja bym tak nie potrafiła. I cieszę się z naszej wytrwałości. I ta abstynecja seksualna bardzo umocniła naszą miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evvvka, ja nie żartuję. Przywitanie, przysięga, obrączki i już. Może u Was jest dłużej, czego bardzo zazdroszczę, ale u nas w Warszawie tyle trwają śluby cywilne. Urzędnicy nie chcą zgadzać się na jakiekolwiek wydłużenie uroczystości, wprowadzenie muzyków,przemowę. W tym roku spóźniliśmy się 10 min na ślub znajomych i jak zajechaliśmy to już przyjmowali życzenia. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radecki
No ale czy to źle, że ślub cywilny trwa krótko? Stres mniejszy, wszystko szybko się kończy i można się udać na zabawę lub obiad. Dla mnie same plusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki :)
evvka, W sumie już o tym było kilka razy, ale można napisać znowu. Ślub kościelny i cywilny mają ze sobą tyle wspólnego co seks i płodzenie dzieci. Niby związek jest, ale to jednak dwie zupełnie inne sprawy jakby nie patrzeć ;) Ślub cywilny to pewna konieczność praktyczna, która jest wymagana celem uregulowania statusu prawnego i ułatwienia kilku rzeczy. Ma charakter umowy. Do tego jest to rzecz, którą można za jednym zamachem przekreślić i rozwiązać. Tak jak każdą umowę. Ślub kościelny to zupełnie inna bajka. To jedna jedyna w świecie obietnica drugiej osobie, że się z nią zawsze będzie. To nie jest umowa. To jest zobowiązanie moralne. Jedyne, którego można się podjąć za życia swojego, albo tej drugiej osoby. Dlatego nie można zawrzeć ślubu kościelnego drugi raz (za życia małżonków). Bo jak złamiesz raz tę obietnicę, to ta obietnica jest nic nie warta. I dlatego nie można składać następnej, bo też jest niewiele warta. Obietnica ma swoją moc, tylko jeśli możemy jej dotrzymać. Ot cała różnica. Osobiście negatywnie podchodzę do uroczystości w postaci ślubów cywilnych. Dla mnie to lekka farsa, a urzędnicy silący się na kapłanów już w ogóle. Moim zdaniem to strata kasy podatnika. Celem ślubu cywilnego jest uregulowanie prawne. Urząd ma być instytucją świecką i nie powinno w nim być żadnych uroczystości parareligijnych. Nie udawajmy, że ślub cywilny znaczy coś więcej niż stwierdzenie "dogadujemy się w kwestiach prawnych, a jak nam się znudzi, to możemy się rozwieść". Dlatego w ogóle nie powinno być uroczystości. Para powinna przyjść do urzędu i podpisać świstek i po sprawie. Bez żadnych szopek. Co do wiary w Boga i ślubu kościelnego, to już głębsza sprawa. Bo widzisz - są takie rzeczy jak MIŁOŚĆ, PIĘKNO, SPRAWIEDLIWOŚĆ, UCZCIWOŚĆ, DOBRO itd. To są wszystko pewne wartości, które można wyznawać i które wielu ludzi wyznaje. Nawet ateistów. Problem jednak w tym, że nie zdają sobie do końca sprawy, że te wartości mogą być obiektywne tylko w wypadku, gdy istnieje jakiś ABSOLUT, obiektywny standard, do którego można się odnieść. Tym ABSOLUTEM bywa coś, co nazywamy "BOGIEM". Jeśli taki absolut nie istnieje, a wszechświat jest wytworem spontanicznych bezosobowych sił (co w zasadzie jest niemożliwe i co pokazuje nauka), to tak naprawdę wszystkie wartości są subiektywne i nie ma czegoś takiego jak prawdziwe piękno, miłość, sprawiedliwość, dobro itd. Są tylko subiektywne gusta. I jeśli ktoś na przykład powie, że ludzi o zielonym kolorze skóry należy tępić, to w zasadzie nie mam żadnej obiektywnej podstawy, żadnej etyki, aby twierdzić, iż nie ma racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekny slub
Ślub, przysięga, obrączki i wszystko co z tym związane modlitwa w intencji, kazanie, eucharystia to wszystko to celebrowanie tej chwili. I ślub jest najważniejszy, a nie wesele. Cieszę się, że będziemy mogli dlużej w tym trwać, a nie odbębnić w kilka minut i iśc na wesele. Przeciez slub jest najwazniejszy kurcze a nie zabawa. Noc jest dluga wiec spokojnie kazdy zdarzy sie wybawic, a slub to jedyne takie wydarzenie cudowne, niepowtarzalne. Dla mnie chyba wtedy swiat sie zatrzyma ahh rozmarzylam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dxcfvgbhnjmk,l
nic. nie brałam koscielnego i nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qw556
No właśnie, ceremonia jest najważniejsza, o czym się zapomina. Dla mnie również ślub cywilny to tylko papierek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×