Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Semifredo

Włoska teściowa- problem

Polecane posty

Gość Semifredo

Wiem, że moja wypowiedź jest długa ale mam nadzieję, że któraś z was znajdzie moment aby ją przeczytać i podzielić się ze mną swoimi opiniami Mam problem ze swoją teściową. Właściwie przyszłą teściową. Mój narzeczony jest Włochem i trafiłam na wypisz wymaluj włoską teściową. Już na samym początku naszej znajomości dziwiło mnie, że dzwoni do niego dzień w dzień i śmiałam się nazywając go mamin synkiem ( w tamtym momencie jeszcze zupełnie niezłośliwie ale z uśmiechem ). Można mieć różny kontakt ze swoimi rodzicami ale wiem, że on tych telefonów nienawidzi. Mama opowiada mu o wszystkim : co robi, co zjadła, co kupiła i jeszcze denerwuje ją, że on nie odwzajemnia się tym samym. Jego mama jest osobą samotną ( jego rodzice się rozwiedli, tak samo jak moi, lata temu kiedy byliśmy oboje małymi dziećmi ) ale bardzo aktywną. Pracuje, studiuje, dużo podróżuje. Mój narzeczony ze względu na różne rzeczy, które stały się w przeszłości nie ma z nią dobrego kontaktu ( zabraniała mu całe zycie, i to do dnia dzisiejszego !!! a narzeczony ma 35 lat kontaktować się ze swoim ojcem który jest zły, niedobry itd. Nie wiem dlaczego, on też, bo teść jest przesympatyczną osobą i dużo im pomagał ). Nie chodzi tylko o częste telefony ale o to , że w 90% kończą się one grubą awanturą. W efekcie , narzeczony jest zestresowany i zły po każdym z takich telefonów przez dłuższy czas. Tłumaczyłam sobie , że to nie moja mama i wkońcu to nie ja muszę z nią rozmawiać i skoro jego polityka to „ mam w nosie byleby mieć z nią spokój to nie mogę się wtrącać. Teściowa mieszka daleko, żeby ją odwiedzić lecimy do niej samolotem. Za każdym razem ( dwa razy w roku, więc nie często ) jest ewidentnie obrażona bo „przyjechaliśmy na za krótko albo „ bo nie spędzamy 24h czasu razem i wychodzimy gdzieś sami. Szczególnie przykro było mi gdy polecieliśmy tam spotkać się z nią po raz pierwszy. Poprosiłam go, czy moglibyśmy spać w hotelu a nie u niej w mieszkaniu bo byłabym dużo mniej zestresowana ( chciałam zrobić dobre wrażenie jak każda dziewczyna ) nie chce żeby oglądała mnie w piżamie itd. Narzeczony się zgodził bez problemu, nie mówiąc mi ( dowiedziałam się później ) że dzwoniła do niego w tej sprawie 2 tygodnie dzień w dzień mówiąc , że to skandal a gdy byliśmy na miejscu nie zamieniła ani z nim ani ze mną ani słowa. Mój narzeczony nawet „wydarł się na nią, że ma się zachowywać normalnie bo pomyśle sobie , że to moja wina. W tym momencie uśmiechnięta zaproponowała herbaty i wróciła do poprzedniego stanu. Ostatnio napisała email w którym napisała, że miała dla nas prezenty ale oddała je biednym ludziom bo my na nie zasługujemy żeby je dostać. Ma za złe, że dla mojego narzeczonego nie jest priorytetem, tak jak dla niej on. Narzeczony oddał jej swój samochód ( dostał firmowy ), dał jej dużą sumę pieniędzy bo postanowiła kupić dom ( nie mając kompletnie środków ). Teraz ten dom remontuje i znowi prosi o pieniądze ( nie pożyczkę, po prostu mówi , że potrzebuje ). Te kwoty to połowa jego miesięcznych zarobków, a więc nie mało. Ja nie pracuję, kończę studia. Ta połowa wystarcza nam na „przeżycie ale od stycznia mieliśmy odkładać na wesele, a ona co miesiąc „zabiera połowę więc o odłożeniu nie ma mowy. Ma gdzie mieszkać, ten dom buduje na „wypady nad morze. Dodam, że w ich awanturach nigdy nie pada moje imię, nie kłócą się o mnie ( aczkolwiek możecie się domyślić, że on nie ma dla niej czasu i uwagi tyle co kiedyś bo mieszka teraz ze mną ). Staram się go trochę nastawić nie przeciwko niej, ale żeby jednak mówił jej co myśli i trochę się postawił , a nie robił to o co ona prosi „byle był spokój bo nie chce mu się już kłócić i widzę dużą poprawę. Nie dzwoni już codziennie ale 2 razy w tygodniu. Jak powiedział jej , że ma przestać obrażać w jego obecności jego ojca to z wrażenia zabrakło jej słów. W jaki sposób mogę z nim porozmawiać na temat tego, że co miesiąc ( 3 z rzędu ) oddajemy jej połowę naszych dochodów a zarazem nie kłócąc się o to ? Teściowa nie potrzebuje ich wkońcu na coś niezbędnego, ale na swoją „ zachciankę przez którą my będziemy musieli odłożyć ślub bo po prostu nie będziemy mieli jak za niego zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzencja
jak czytam wloska, to juz mi sie odechciewa logiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henxe
No przykro, ale logika wysiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tkutty
Ta pani wykończyła nerwowo swojego męża. Wykończy też syna. I ciebie przy okazji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasa
amore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 25
autorko Ty masz problem nie z teściową ale z narzeczonym ! Jaki facet o zdrowym umysle oddaje pół pensji mamusi :-O Jeszcze zeby potrzebowała na leki czy operację to rozumiem .Ale tak jak opisujesz to jak dla mnie to cipa a nie facet :-O I dziwię się , że chcesz wyjść za mąż za takiego palanta :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko......
Poczytaj w necie -,, Psychologia....somatyczna matka,, ....oświeci cię nie z kim lecz z czym masz do czynienia ...jeśli Włoszka to x 3 z problemami...jeśli jedynak to x5....uważaj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona włocha
Witaj Semifredo. Moim zdaniem wszystkie komentarze obrażające twojego narzeczonego nie mają sensu. Żadna kobieta, która nie była z włochem i nie zna włoskich więzi rodzinnych nic nie będzie umiała Ci doradzić. Jestem z włochem ponad 2 lata, od roku jesteśmy małżeństwem i mieszkamy we Włoszech. Ja ze swoją teściową mam dobry kontakt, lecz znam to zachowanie z telefonami. Rozmowy o wszystkim i pytania na temat wszystkiego, dla nich to normalne. Jeśli chodzi o twojego partnera to podobnie jak mój mąż, jest tym typem syna, który chce odciąć tą pępowinę ale jego matka nie chce i dlatego jest ta walka. A jeśli chodzi o kwestie finansowe to nie wiem co Ci doradzić. Widocznie on nie umie odmówić swojej mamie pomocy i nie jest ważne na co są te środki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj, Ja mam meza porugalczyka i moja tesciowa zachowyala sie do tej pory podobnie.A nawet mozna powiedziec przechodzila sama siebie, nie mieszkamy w Portugalii ani w Pl tylko w innym panstwie ok 2000km dalej a i to probowala nas caly czas kontrolowac.Na poczatku bylam mila, staralam si pewnych"powaznych "rzeczy nie dostrzegac, jak soprawdzanie szaf, przekopywanie calego domu przy jej wizytach i nawet nakrylam ja na grzebaniu w mojej torebce.Miarka sie przebrala, teraz juz dzwoni raz w tyg. moj maz odpowiada na jej pytania tak lub nie, ja jestem dla niej oschla i w koncu mamy swiaty spokoj.Muisz porozmawiac z mezem bo inaczej Ona Was zniszczy.Moj maz rowniez nie dostrzegal duzo rzeczy w jej zachowaniu, ale w koncu zaczelam mu pokazywac palcem i dotarlo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj go może, na kiedy przekładacie ślub, bo jak dotąd nie udało się wam nic odłożyć. Może się zreflektuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogódź się z tym, ze do konca zycia będziesz finansować zachcianki teściowej, bo synio mamuni nie odmówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga872
rozumiem Cię bardzo dobrze. codzienne kontrole o której godzinie wstajemy. Obowiązkowe jedzenie obiadów u mamusi która rządzi nawet naszymi finansami. dla kogoś kto nie przeżył na własnej skórze, jest rzeczą niewyobrazalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×