Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona mama00000000

Straszne wzdęcia i strzelające kupy u 2miesięczniaka

Polecane posty

Gość zmartwiona mama00000000

Witam, mam taki problem-od jakiegoś czasu u mojego 2miesięcznego synka występują wzdęcia 24godz. na dobę. Wcześniej robił ładną kupkę prawie po każdym jedzeniu. Teraz zanim zrobi kupę a jest ona wodnista,ma intensywny zapach i jest strzelająca, to musi się namęczyć cały dzień. Pręży się, stęka, napina. Karmię piersią. Dodam że jem samego kurczaka, szynkę chudą i chleb żeby się nie męczył. Odbijam go po każdym jedzeniu, potrafi mu się odbić kilka razy, nieraz za każdym razem jak go podniosę.Kładę na brzuszek, masuję, podaję przegotowaną wodę, i nic.Suszarka troche pomaga. Próbowałam kropli bobotic, espumisan, delicol, debridat i też nic. Mały jest na ogół pogodny, jak się wypróżni i odgazuje co idzie mu z trudnością to cały czas się uśmiecha i gaworzy, potem go nakarmię, minie 30 min i od nowa się zaczyna, Dużo je, staram się nie zmieniać zbyt często piersi do karmienia. Noce są okropne. W ciągu doby prześpi tylko raz 3 godz jednym ciągiem a potem to ciągłe stęki i jęki, czasem głośne krzyki. Czy to normalne?Rozumiem że kolki występują u niemowląt ale że praktycznie po każdym jedzeniu? Co to może być?Proszę o radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona mama00000000
Dla mnie to jest duże zmartwienie, Twoja ironia jest troche nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tym chorym kraju
biedny maluszek :( Nie mam pojęcia co to, ale na Twoim miejscu poleciałabym z bidusiem do lekarza. Wycałuj go po brzusiu ode mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka dziecka i zona
kolki to sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmartwiona mama00000000 moje dziecko miało straszne kolki:( podawałam ESPUTICON i bio gaja:) pomaga natychmiast:) polecam i jeszcze ważniejsze wypadałoby iść do lekarza, albo chociaz zadzwonic i przedstawic sytuacje a nie pytac na forum, tu chodzi o dziecko które sie meczy a nie o mebel któremy sie srubka odkreca. Na co ty czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to kolki niech ci lekarz coś doradzi albo w aptece i masuj brzuszek i pij herbatkę z kopru włoskiego jak karmisz jak pomasujesz brzuszek delikatnie to te pierdy mu się uwolnią i będzie lepiej ale to i tak przejdzie dopiero za parę miesięcy jak się jelitka ukształtują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobnie z moim.u nas debridat pomógł,ale jego trzeba stosować przez jakiś czas.doraznie,kiedy jest bardzo zle możesz stosować czapki glicerynowe albo taka rurke do odgazowania chyba Windy czy Windi sie nazywa.nie za każdym razem,aby sie mały nie przyzwyczaił.u nas tez czasem działało kiedy polozylam go do lezaczka z funkcja drgan.musicie sie jakoś przemeczyc pomagając doraźnie,mojemu całkowicie to przeszło kiedy zaczął jeść warzywa jak skończył 4mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona mama00000000
Do lekarza jestem zapisana prywatnie dzisiaj wieczorem. Pije koper, też nie ma poprawy. Możliwe żeby kolki trwały non stop?Przecież dziecko mi się niedługo wykończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona mama00000000
Dodam że z piersi na początku je bardzo ładnie, a po chwili zaczyna się denerwować, wić i płakać. Odbijam go ale to pomaga na krótko. Odciągam troche mleka na początku bo za szybko mi leci i mały się krztusi. Teraz nawet jak ucina sobie drzemke to cały czas jęczy przez sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana nie chce cię martwić,ale ja miałam identycznie.robilam tez usg jamy brzusznej,byłam u alergologa.okazalo sie,ze mały ma nietolerancje laktozy i musieliśmy przejść na mm z niska jej zawartoscia.po 2dniach była znaczna poprawa a po 4 mcu przeszło kompletnie.karmilam piersią tylko 2mce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jakbym czytała o swoim synku.na początku wyeliminowalam nabial z diety,ale nie było poprawy.stad bebilon pepti i miałam obserwować czy bedzie poprawa.i była.probowalam mu jeszcze co drugie karmienie dawać pierś ale zawsze potem znów problem był.wiec skończyło sie karmienie piersią.u nas szybko pojawił sie problem bo juz 1 dnia w szpitalu i tak sie meczylismy.maly prawie nie spał.jak mu to wszystko przeszło to nie to dziecko,spioch jak nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona mama00000000
Właśnie też czytałam że to może być nietolerancja i troche się obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki lajf
Takie objawy to może być nietolerancja laktozy. Przetestuj Delicol, po kilku dniach już powinno być wiadomo, czy to to. http://www.delicol.pl/ A zanim kupisz, to możesz jeszcze przed każdym karmieniem odciągnąć trochę mleka, bo największe stężenie laktozy jest w tym początkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula8
przecieżdziewczyna napisała że dawała delicol i nic nie pomogło. Nie rezygnuj łatwo z karmienia-to najlepsza rzecz jaką możesz dać dziecku-nie jedz mleka i nabiału, wieleniemowlakówma takie problemy z brzuzkiem z powodu niedojrzałego układu pokarmowego.Ja przeszłam to samo z córkami i u nas najlepszym lekiem był czas-wszystko przeszło po 4 m-cu. A próbowałam prawie wszystkiego. To co u nas troche pomogło to debridat i katerer rektalny windi-pomagał odgazować dziecko, czasem zrobic kupę.Przez dłużej dawałam latopic.Probiotyki pomagaja w dojrzewaniu układu pokarmowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to masz kłopot
ściągaj do końca mleko pierwszej fazy, bo ma najwięcej laktozy i jak pisały mamy odstaw nabiał. Mój synek miał to cholerstwo zaczęło się jak miał niecałe 5 tygodni i trwało ok. miesiąca, przetrwaliśmy i karmię go 11 miesiecy, od 6 miesiąca życia dziecka jem absolutnie wszystko z tym, że jestem z tych co lubią zdrową żywność a nie fast foody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkm
Hej. Moja miała tak samo, lekarz powiedział że to nietolerancja laktozy. Dla pewności można zrobic test kupy. Albo przejść na próbę na bebilon pepti. Ja też próbowałam karmić i przed każdym karmieniem delicol a po karmieniu bobotic. Potem co drugie karmienie bebilon i w końcu sie poddalam. Szkoda dzieciaka. Jasne że mlekomatki jest najlepsze, ale niektórym dzieciom szkodzi. Strasznie było mi żal że nie mogę karmić. Poczytaj sobie o skutkach . Ja mam w domu męża z nietolerancja, niestety nierozpoznana w niemowlectwie. Układ pokarmowy zniszczony, permanentne rozwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkm
I są dwa rodzaje tej nietolerancji przejściowa (niemowlęca, albo po leczeniu np antybiotykiem) i wrodzona. Przejściowa ustąpi najpóźniej ok 4 mies. Dlatego faktycznie może warto sie przemeczyc, ściągać pierwsza fazę i dawać krople. Ale jesli masz w rodzinie nietolerancję to raczej nie przejdzie. No i są różne natężenia - jedno dziecko postęka i ból mija a inne cierpi tak że serce boli. Moja nawet po bebilonie ma wzdęcia, ale nieporównywalnie lepiej funkcjonuje. Aha. Wykluczenie n abialu nie rozwiąże problemu bo laktoza jest składnikiem pokarmu i produkuje sie w piersi, a nie przechodzi tylko z diety mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nietolerancja laktozy ujawnila sie juz w pierwszym tyg. zycia. Kupy byly wodniste, zielone i strzelajace. Nam pomogl delicol i odciaganie troche mleka, bo piersia karmic nie przestalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmkm a jak stwierdzono u twojego meza ta przypadlosc? robil jakies badania. poddalas mi mysl, bo moj ma podobny problem a do lekarza nie pojdzie chocbym go wolami ciagnela. jego matka mowi, ze darl sie do roku czasu nonstop i zastanawiam sie czy moze wlasnie mial nietolerancje a ona przypisywalo placz temu, ze takie dziecko niespokojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja corka tak ma
I jeżeli nie jest to prawdziwa nietolerancja laktozy a są jej dwa typy to mały ma nadmiar laktozy z którą układ trawienny nie radzi sobie ale mija po 4 miesiacu, u nas minęło a też było ciężko, nam pomógł infacol i enzym do trawienia laktozy,nie zrezygnowałam z piersi ale redukcja nabiału też pomogła mimo że nie ma wpływu na laktozę mleka matki, córka też płakała po kazdym karmieniu a do 5 misiaca prawie każdy niemowlak ma ph kupki jak u tych z prawdziwa nietolerancja, przy nadmiarze laktozy dziecko mimo wdzystki przybiera na wadze pozdrawiam imniej paniki, a z koprem nie przesadzac u nas bardziej szkodził potęgował to strzelanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleko pierwszej fazy
Ma tyle samo laktazy co mleko drugiej fazy (to kolejny mit o mleku matki) ale za to ma mniej tłuszczu więc jeśli maluch pije więcej mleka pierwszego to szybciej jest głodne a tym samym dochodzi do przeładowania la ktazą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze laktaza to jest enzym wytwarzany przez jelita w celu trawienia laktozy. zazwyczaj noworodki jeszcze nie potrafia tego regulowac i nie wytwarzaja wystarczajacej ilosci laktazy stad nietolerancja laktozy. po drugie nie zgodze sie, ze mleko ma tyle samo laktozy w wszystkich etapach. wiadomo nie od dzis, ze mleko matki zmienia swoj sklad w zaleznosci od pory dnia, czasu karmienia itd pierwsza faza ma mniej tluszczu za to wiecej laktozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lojalna jola***
moja corka miala tak samo po 4-mcu przeszło,a zaczeło sie jak miala ok 3 tyg,zaden lek nie pomagał.Pakała strasznie jak miaa atak kolki wiec lekarz wysłał nas do szpitala porobili badania krew ,mocz usg brzucha,nerek i wszystko bylo ok bylam spokojna ze to tylko kolki i trzebabylo to przetrwać.tez karmiam piersią,przez tydz odstawiłam od piersi i dawalam mm i bylo jeszcze gorzej wiec wrocilam do piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona mama00000000
Zobaczymy co lekarz powie. Teraz trzymając małego na rękach dosłownie słysze jak mu się przelewa w brzuszku.Wcześniej karmienie było bardzo przyjemne, a od jakiegoś tyg po, 5min zaczyna sie cyrk przy piersi, wyginanie i płacz, łapczywie ssie a nagle wypluwa pierś. Nabiału nie jem od misiąca, odkąd zaczął nad ranem pojękiwać.Pomyślałam że to od nabiału, ale poprawy nie było a teraz wręcz sie wszystko nasiliło i występuje o każdej porze dnia i nocy.Na tej diecie to ja sie niedługo wykończe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lojalna jola***
mialam dokladnie tak samo jak opisujesz,plusem diety jest to ze szybko schudniesz hehe ja wazylam po okolo miesiacu mniej niz przed ciązą:)) jak cie skieruja do szpitala to idz przynajmniej za jednym razem porobia badania i bedziesz tez miala pewnosc,ja stosowalam wszystkie mozliwe leki na kolki nawet te z niemiec ale nic nie pomogło.Balam sie ze od tego naprezania mala dostanie przepukliny bo ona sie tak w uk wyginala szczegolnie w nocy ale lekarz powiedzial ze nic sie nie stanie.Im byla wieksza to te ataki byly rzadsze az w koncu minelo tak jak pisalam ok 4tego miesiaca,bylo ciezko ale przetrwac trzeba teraz moja ma juz prawie 5 lat i w sumie juz zapomnialam o tych kolkach.pozdrawiam i zycze wytrwalosci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lojalna jola***
łuk*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×