jestem zalamana

pobieramy sie w tym roku - trzeba jeszcze duzo zaplacic a moj facet mozliwe ze straci prace :/ mamy duzo do splacenia rachunkow, rodzina juz o slubie wie- nie mozemy zrobic z geby dupy :/ z mojej wyplaty mozemy zyc z miesiaca na miesiac - a skad ja wezme na oplaty ? moi rodzice mi nie pomoga napewno finansowo jego tez - nie chcemy nawet od nich brac pieniedzy :/ a co jest najgorsze ja chyba jestem w ciazy ! pisze chyba bo od 3 tyg co rano mam straszne mdlosci , jestem senna i bola mnie piersi - boje sie zrobic test :/ JESTEM ZALAMANA !!!!

Ale dzieci z Was, dorośnijcie. Ja też biorę ślub w sierpniu i nie mam takich problemów. Jak nie będzie Was stać to przecież nie musicie mieć wesela tylko obiad dla rodziny.

ja nie wiem co mam robic - a teraz moj facet mysli ze sie na niego gniewam ze on prace straci - jakas paranoja ! na weekend bedzie czegos szukac - bo tylko weekendy ma wolne jak narazie - jest pracowity i zawsze tak chcial zeby nam nie brakowalo- ale teraz no niestety - i on sie do mnie odzywa a ja nie wiem co robic.

daphee- dlaczego twierdzisz ze dzieci ????? - slub robimy na 35 osob nie bedzie wesela - ale pooplacac trzeba a na dzien dzisiejszy nie bedziemy nawet miec na splate

a pewnie że dzieci... przynajmniej takie jest pierwsze skojarzenie jak się to przeczyta... Jeśli nie macie pieniędzy na obiad dla 35 osob to nie róbcie tego obiadu i tyle. Co ma do tego mama? pobieracie się to musicie być zdolni do utrzymania się samemu. A jak już tak koniecznie chcesz tego wesela, to porozmawiajcie z rodzicami żeby zrobić zrzutę, a po weselu oddacie, bo na pewno dostaniecie coś w kopertach. A z narzeczonym porozmawiaj, bo nie on pierwszy traci prace. Skoro jest pracowity to sobie coś prędzej czy później znajdzie i dacie sobie radę, a nie jakieś obrażanie się, albo nie wiadomo co..

lalolii no co ty, oni muszą sie pokazac jacy to są bogaci ;) musza miec wesele.

nie nie daje do zrozumienia ze jak dzieci. utrzymujemy sie sami nie chce ciagnac od rodzicow pieniezy bo sami nie maja - u nas finansowo bylo dobrze do pewnego czasu ( nie chce o tym pissac) - nagle wyszla taka sytuacja - nie wiem co mam robic. jak wroci do domu to nim porozmawiam - ja sie ani na niego nie gniewalm ani nie karce go za to - kazdemu sie to zdarza , wiem ze jest pracowitym mezczyzna ... boje sie zrobic test - mamy 27 lat

nie musimy sie pokazac - ani wesela nie bedzie - szkoda mi tylko pieniedzy ktore wlozylam w zaliczke - przed kim mam sie pokazac przed babcia czy rodzicami ? a moze siastra ?? nie rozumiem - nie robie wesela na 100 osob tylko male kameralna uroczystpsc. niestety nie w naszym miescie a w zakopanem - dalam zaliczki dosc wysokie szkoda mi tych pieniedzy- po za tym ludzie sobie wakacje przelozyli !

nie potrzebnie pisalam na tym forum

Zdarzyła Wam się taka a nie inna sytuacja losowa.Powinniście poprosić rodziców o pożyczkę lub jakieś wsparcie a jak Twój narzeczony znajdzie pracę to oddacie.Poza tym dałaś zaliczkę-okey ale sytuacja się zmieniła i Was nie stać.Pomyśl czy nie da się tego odkręcić i zrobić uroczystość taniej i u Ciebie w mieście.No trudno-trzeba umieć z czegoś zrezygnować skoro facet stracił pracę i nie macie pieniędzy.

Skoro chłopak jest pracowity to na pewno jakąś pracę znajdzie. A jak mu się nie spodoba, zawsze w tym czasie może szukać lepszej. Testu jeszcze nie zrobiłaś i się martwisz na zapas, że jestes w ciąży. Weź się uspokój, bo zachowujesz się jak histeryczka, a to nie wpływa dobrze na Twoje relacje z narzeczonym. A co do obiadu weselnego, to chyba nie będzie ogromna kwota? Nie macie odłożonych pieniędzy? Dla mnie to dziwne, bo skoro planowaliście to od dłuzszego czasu to chyba macie już uzbieraną jakąś kwotę?

no wlasnie moi rodzice nie mja aby mi pozyczyc nawet :/ - u mnie w miescie teraz bedzie juz za pozno niestety :( na ta date nie moge ani wczesniej ani pozniej :(

no wlasnie nie planowalismy tego od dluzszego czasu mielismy odlozone pieniadze wplacilismy zaliczke ale w miedzy czasie stalo sie cos o czym nie chce rozmawiac tutaj na forum - i musielismy pozbyc sie wszystkiego :/ stwierdzilismy ze jezeli bedziemy utrzymywac sie z mojej wyplaty a jego znow odkladac zdolamy splacic wszystko - teraz wyszlo to inaczej :(.... nie histeryzuje , znam swoj organizm i jestem pewna- ale testu nie robie bo boje sie tych 2 kresek :/ zapewne wydaje sie to nie powazne i dziecinne wiem - ale boje sie tego upewnienia :/

ile macie lat?

napisalam wyzej 27

..

To macie problem. Niech narzeczony zacznie już wysyłaś ogłoszenia o pracę, szybciej cos znajdzie. Skoro wiesz na pewno, że jestes w ciąży to tym bardziej stres jest niewskazany. W ostateczności w każdej chwili możecie zrezygnować z obiadu weselnego, ale przecież jeszcze wszystko może się ułozyć i okaże się niepotrzebnie sie martwiłaś. A kiedy ma być ten slub?

dziekuje za cieple slowa - slub jest w maju tego roku