Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeterianka78

Nie wiem jak dalej żyć....

Polecane posty

Gość kafeterianka78

Witam tych,którzy chcieli wejśc tu i przeczytać o moich problemach. łasciwie pragne tylko jednego- wygadac sie bo nie mam do kogo tego zrobić. Pochodzę z Wrocławia. Nie dawno kilka przecznic dalej zamieszkałam z mężem,mama,bratem (9 lat) i siostra (11 lat). Jest to układ planowany po to aby kazdemu z nas mogło być lepiej. Nie mogłam zostawić mamy samej z rodzeństwem,poniewaz nadal chciałam jej pomagac opiekując sie nimi,a i ona będzie szczęsliwsza majac sie do kogo dorosłego odezwać. Męzowi to nie przeszkadzało. Spodziewam sie dziecka. Jest ono jak najbardziej planowane. Marzyłam o nim. Na początku było wszystko w porzadku. Sprawy zaczęły się nagle komplikować począwszy od zwiekszonych wydatków. Zaczeło się od pieniędzy, bo mamy trudniejszy okres w zyciu i poprosiłam męża aby wział nadgodziny i zarobił osobno na to łóżeczko,a on na to,że mogłam sobie pracę znaleśc i,że jemu też jest cięzko i za moje błędy płacił nie będzie. Rozmawialiśmy i wiem,że faktycznie jest mu cięzko bo spotyka się i z poniżenie i chamstwem bez przerwy,ale po pierwsze kto teraz sie z tym nie spotyka...? a po drugie ja nie proszę aby zarobił mi na kosmetyki bo muszę sie umalować, tylko żeby zrobił to dla dziecka.... bo prawda jest taka,że ostatnie miesiące ciagle pieniądze konczą sie wczesniej i zostaje wszystko na mamy głowie, a skąd ona ma brać tyle,żeby nas wszystkich utrzymac...? :( na teściów liczyć nie mogę. wiem to od dawna. To najwredniejsi ludzie jakich znam. Jeszcze zanim nie byliśmy małżeństwem obrobiali mi dupe,a teraz jest coraz gorzej. Tesciowa nie bezposrednio nazwała mnie kurwą juz dawno temu choć zawsze byłam skromną dziewczyną, chcąca załozyć szczęsliwą rodzinę... Nawet sie w życiu nie pobawiłam bo chciałam miec rodzinę założona przez siebie. Wiecie jak bolą takie słowa kiedy masz świadomośc,że jeteś porządną osobą,a ktoś Cię wyzwie od takiej...? :( sgerowała nawet,że dziecko mogło by nie byc jego... to jest straszne. dlatego nie chcę od nich pomocy żadej. Sraja na mnie,ja sram na nich. oprócz tego mąz mnie ostatnio zaskakuje coraz bardziej,ale niestety negatywnie. Nic mi nie pomaga od kiedy jedtem w ciaży. Odmawiał nawet zrobienia m,i jedzenia kiedy byłam chora i na prawdę słabo sie czułam. przez takie cos tracę chęć spędzania z nim czasu nawet... z czego bardzo sie dziwi... dawniej bylismy bardzo szczęsliwi,ale był to inny człowiek.... moja milośc do niego jest na prawde wielka przez co wewnętrznie wybaczam mu kolejne błedy,a tych nie ma końca.... powiedzcie mi,wy ludzie bezstronni- czy ja wymagam od niego za duzo...? sprzatam w domu sama, goyuję, robię zakupy i wiele innych rzeczy,a od niego wymagam jedynie aby czasami przyniósł mi coś cięzszego ze sklepu, czasami zrobił mi coś do jedzenia kiedy na prawdę nie mam siły i postarał się aby polepszyć naszą sytuację finansową i zarobić trochę lużniejszych pieniądzy na rzeczy dla dziecka... Ja już po prostu jestem zdegradowana psychicznie. tylko ciągle martwię się i płaczę,a jestem w ciązy i to dziecko czuję przecież to samo co ja :/ już nie wiem co mam robic... powiedziałam tylko część tego wszystkiego, w sumie naj wazniejsze,ale po prostu nie mam juz siły pisać... naj bardziej boli mnie to,że pragnęłam tego dziecka,a teraz je męczę w sobie... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka78
łatwo jest oceniać. szkoda tylko,że niektórzy maja dwie twarze i zozgryzasz ta osobę dopiero kiedy z nia zamieszkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzyć czy nie wierzyć
Potworne co piszesz :o Rozumiem, że sama nic nie zarabiasz, a dusisz tego biednego chłopa, żeby zaharowywał się do upadłego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale nie wierze
w bajeczke " nasze dziecko bylo planowane choc nie mamy co do gara wlozyc". trzeba bylo sie zastanowic zanim zrezygnowalas z zabezpieczenia, ja tez mam meza ale dzieci nie - nie stac mnie na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci prawde powiem
Na co liczysz? Ja rozumiem Twojego meza ! Ma sobie rece wyrywac, bo kasy nie ma? A Ty dlaczego nie pracujesz? Malzenstwo to uklad partnerski, oboje musza z siebie dawac, a Ty chcesz tylko brac ! Idz, dorob chociaz na ulotkach a nie robisz z siebie ciezarna cierpietnice. Ciaza to wpadka, tak? A nawet, jesli planowaliscie dziecko, to pomysleliscie, ze nie macie za co go wychowac, nawet wyprawki zrobic? I nie szkaluj tesciow, choc by nie wiadomo jacy byli, nie masz prawa oczekiwac wsparcia finansowego. Macie rodzine, to powinniscie liczyc na siebie, a nie na to, ze ktos Wam da. Co do wyprawki, to mozesz odkupic uzywane, istnieja komisy z art. dzieciecymi tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka78
jestescie beznadziejni... dzisiaj ludzie myslą tylko popieprzyć i iśc dalej. ja chciałam załozyć normalną rodzinnę i czy to moja wina,że los mi teraz kłody pod nogi rzuca...? nie wiecie czym sie kierowałam i co mam w sercu. nie ma odpowiednich chwil bo zawsze będzie cos co nie bedzie współgrało ze soba. Dlatego zdecydowałam sie na dziecko teraz. I proszę nie rzucać głupich oszczerstw ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci prawde powiem
I owszem, wymagasz za duzo od meza. Co z tego, ze gotujesz, sprzatasz, skoro nikt Ci zlamanego grosza za to nie da? Wyobraz sobie, ze wiekszosc kobiet to robi, pracujac jednoczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci prawde powiem
Ty jestes beznadziejna, zdecydowalas sie na dziecko, chociaz nie masz pieniedzy na podstawowe rzeczy. co ty sobie myslalas? Pisalam ci juz, malzenstwo to dawanie z siebie a nie tylko branie i zadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka78
Nic o mnie nie wiecie, znacie parę faktów i wyciągacie wnioski. Nie jestem typem nieroba. Ja nie każe mązowi zacharować sie na smierc,ale mogłby mi pomóc skoro widzi jak to wszystko przeżywam. Nie moge dorobic bo na tym etapie ciązy nie słuzy mi to. i przy pracach w domu robię przerwy. za bardzo mi zalezy na dziecku aby ryzykować jego zdrowiem! ;/ z reszta to była wspólna decyzja o dziecku ,zamieszkaniu,slubie... nie zamierzam całe zycie liczyć tylko na męza,ale mógłby mi pomóc teraz w tym okresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka78
zastanawiam się tylko czy siedza tu sami faceci czy kobiety.... bo tyle was nieszczęsliwych niby,a mnie oczerniacie jaka jestem zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci prawde powiem
Brak mi slow na Ciebie.... Jestes nieodpowiedzialna ! a wczesniej dlaczego nie pracowalas? Kobiety pracuja, zachodza w ciaze, pracuja dalej, w razie kolopotow ze zdrowiem czy ciaza biora L4. Staralas sie o dziecko zyjac z jednej wyplaty? gratuluje braku mozgu :P Uwazaj, bo biedny maz pusci Cie kantem w koncu, gdy bedziesz mu biadolic i zadac kasy (samam napisalas, ze chcesz, by bral nadgodziny, a atmosfere w pracy ma paskudna). Rzuci Ci 500 zl alimentow i tyle go bedziesz widziala. Jestes egoistka -tylko Ty, Ty i TY! A maz? Gdzie jest w tym wszystkim??? Interesujesz sie tym, co on mysli i czuje? Nie ! Tylko wymagasz, by poszedl wiecej zarobic, by ci pomagal, by Cie rozumial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
no ale czy wy utrzymujecie twoją matkę z rodzeństwem? i wszyscy tak pod jednym dachem? I twój mąż na to wszystko zarabia? napisz coś więcej bo jakoś tak nie wiele z tego można wywnioskować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzyć czy nie wierzyć
Ja jestem kobietą i w głowie mi się nie mieści, że ktoś może być tak nieodpowiedzialny. Żal mi Twojego męża. Z tego co piszesz to masz go w dupie. Liczysz się Ty i dziecko. Przykro mi, ale tylko tak można to odebrać. Nie wyobrażam sobie nigdy w życiu takiej sytuacji. Jeśli nie miałabym zabezpieczenia finansowego, nie miałabym dziecka. A mam, bo od dawna odkładam kasę. Nigdy nie mogłabym zwalić odpowiedzialności za utrzymanie swojej rodziny na męża. Kochasz Ty go w ogóle czy woła do roboty tylko szukałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka78
nie. mąz ma wypłate i mama też. To ona nam bardzo pomaga mając też swoje wydatki. dlaczego nie poszłam do pracy? bo opiekowałam sie młodszym rodzeństwem, ich los nie był mi obojętny. A Wy nie macie za grosz serca. Interesuje mnie co mąz czuje- i owszem, wiele razy o tym rozmawiamy. Tylko dlaczego to ja sie zadręczam tym jak jemu ciązko (bo wiele razy to robie) a on nie potrafi się dla mnie i dziecka trochę bardziej wysilić;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci prawde powiem
Marna wymowka-opiekowalas sie rodzenstwem. Dzieciaki chodza do szkoly przeciez. Nie rozumiem nadal, jak chcialas utrzymac swoje dziecko z jednej wyplaty? Jestes glupia jak but, zerowac na matce i mezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci prawde powiem
Zadreczanie sie sprawami meza a wspieranie go i pomaganie mu (czyt. ruszenie dupska do jakiejkolwiek pracy) to dwie rozne sprawy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzyć czy nie wierzyć
Twoje rodzeństwo jest niepełnosprawne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci prawde powiem
Wyobraz sobie, ze jak sie ma miekkie serce to trzeba miec twarda dupe. Robisz z siebie cierpietnice-och, nie dosc ze bidulka w ciazy, to jeszce sie sie opiekuje rodzenstwem, sprzata i goyuje :D Smiech na sali. Trzeba bylo lezc do pracy a nie liczyc na kase mamusi i gonic meza na nadgodziny. Daj cos z siebie-Twoje dotychczasowe, wielkoduszne zajecia nie zagwarantuja bytu dziecku. Juz nie wspomne o oszczednosciach, fajnie je miec ale podstawa jest to, ze oboje maja prace i moga sie utrzymac sami. Jestes trolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ma za twoimi
plecami kontakt ze swoja rodzinka, a oni powoli a skutecznie piora mu mozg... za niedlugo zaloze sie, ze ciebie bedzie nazywac kurwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzyc sie nie chce...
a co bedzie jak maz cie zostawi, z czego bedziesz zyla? Za 300zl alimentow??? Moze wrocisz do mamusi, zeby utrzymywala oprocz ciebie jeszcze twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość collodent
A po ile macie lat? I gdzie wczesniej pracowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga1993
Ja ci powiem prawde- nie pisz na tym forum bo robisz z siebie debila, nie chcesz czytac co ta kobieta pisze to nie czytaj! WYPAD ! A Ty kochana porozmawiaj z mezem, powiedz mu co czujesz i w jakiej sytuacji sie znalezliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga1993
Dasz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie wiem jak dalej życ...
siedzisz w domu weź się za robotę np na necie fakt zarobisz grosze ale zawsze coś może ktoś w okolicy potrzebuje niańki do dziecka ..Chwała Ci za to że choć jesteś w ciąży to gotujesz i sprzątasz mam znajomą w ciąży co na każdym kroku robi z siebie obłożnie chorą ale tylko mówisz impreza i juz cudowne ozdrowienie dlatego nie zgadzam sie ze stwierdzeniem,że robisz z siebie cierpiętnice więc nie słuchaj zawistnych bab i nie przejmuj się bo szkodzisz maluszkowi wiele prac nie możesz wykonywać ze względu na swój stan i ja to akurat rozumiem .proponuję zrobić Ci to co moja znajoma w ciąży nigdy nie pracowała ale starzy załatwili jej u sklepowej ze wystawi jej fakturkę ze tam niby pracuje opłaciła dwie składki zusowskie i będzie brać zasiłek powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak pisze skromna osoba
"Sraja na mnie,ja sram na nich." :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko. Normalna rodzina, to ty, maż i wasze dziecko. A ty zmusiłaś go do harowania na twoją matkę i twoje rodzeństwo. Współczuję chłopu nieodpowiedzialnej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja znam takie
Ktore maja po dwojce dzieci i nigdzie nie pracuja a maja na platne przedszkola zazdroszcze im a ja bardzo pragne isc do pracy bo w domu mam dosc siedzenia w domu jedno i to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×