Po 3 godzinie histerii nie wytrzymałam

"Bezstresowe wychowanie" to nie nowa moda, lecz stara teoria. Jednak to nie metoda jest zła tylko zrozumienie jej przez rodziców. Wychowanie to nie polega na obraniu postawy "dziecko robi co chce a ja mam totalny zlew".

Jak urodziłam syna położna w szpitalu powiedziała dupa nie szklanka nie zbije się coś w tym jest nie wolno bić fzieci ale bicie a klaps w pośladek to różnica i jak zasłuży to wg mnie klapsa można dac.

a ile dziecko ma lat/miesiecy?

o wszytsko podaj mu chusteczke do nosa- podalam nie tak, szal.A jaka ??? nie wiem wiec wyszlam wrocilam jak sie uspokoil- wytrzyj mu nos,.Wycieram, wyje ze nie tak, w zlosci rzuca ta chusteczka.Wyszlam - z reszta sam sobie moz e wytrzec w miedzyczasie awanturowal sie, ze wychodze i zamykam drzwi, wrzeszczal ze mam wracac natychmiast.NAturalnie nie wracalam dopki sie nie uspokoil. Ale jak wracalam to wpadalm w nowy trans. Mysle, ze to czesciowo z przemeczenia

hehe

a to pierwszy raz taką kare syn dostał?wczesniej tez takie histerie mu sie zdarzaly?

a ja uważam, że trzeba przeprosić, dziecko musi wiedzieć, że matka dlatego przylała, że była rozeźlona i ją nerwy poniosły, a nie dlatego, że go nie kocha dziecko bardzo docenia, jeżeli rodzic przyzna się do błędu i powoduje to, że samo też się uczy przyznawać do swoich uczy się, że czasem może człowieka ponieść jego poniosło, ją poniosło, lepiej żeby sobie to wytłumaczyli i przebaczyli

no nie zesrajcie się:o nie cierpię kiedy coś piszę i autor ma to gdzieś.

z kopa i od razu respekt...

Ja mysle ze ty czesciowo nakrecilas syna bo spelnialas jego kaprysy, co on tobie powiedzial, ty to wykonywalas i maly tobą zacząl dyrygowac Zle postapilas ze malego zachcianki wykonywalas to co opisujesz powyzej.Odrazu moglas jasno sprawe postawic ,ze nie ma gadki, rozmowy ani dyskusji dopoki sie nie uspoko Za pierwszym razem gdy zaczal swirowac z powodu nie takiej chusteczki moglas odrazu definitywnie sprawe postawic ze wiecej jego fochow nie bedziesz wykonywac

histerie zdarzaja sie dosyc czesto, od 2 roku zycia z tym ze ostatnio zdecydowanie niej, wiecej mozna wytlum,aczyc i widze, ze rozumie. A klapsa dostal ode mnie juz kiedys, tez zadzialal. Normalnie ignoruje te zachowania i dosyc szybko mu przechodzi albo dostaje inne kary, typu zakaz bajek. A;e dzisiaj juz przeszedl samego siebie

przeprosić?:o za brak antykoncepcji najpewniej...

A nie skutkuje wejście w rolę przyjaciela- sojusznika? Ja swojego syna na tym wychowałam wybacz, nie zauwazylam. Nie rozumiem jaka to rola ? On histeryzuje a ja , jako przyjaciel jkak mam mu pomoc ? a czy sama nakrecilam histerie ? byc moze, chialam miec swiety spokoj wieczorem. Ale jak rzucal tymi husteczkami to mu wiecej nie podalam i nie wycieralam nosa, to byl glowny powod histerii.... ze nie robie tego co on chce i wychodze

""ddgggrdwf ""-- ale po czym ty piszesz?? jakiego przznania sie do lędu? syn dostal taka kare na jaką zasluzyl i jako JEDYNA poskutkowala, wiec dlaczego matka ma histeryka przeprosic ,ze go okielznala z histerycznosci i szalu? dostal kare bo przesadzil z wrzaskami i spazmami Pomysl, rodzic ktory daje kare a nastepnie za nia przeprasza to co w glowie dziecka sie dzieje? metlik, czyli dzioecko bedzie uiwazac ze mama nie miala racji ukarac go za takie okropne zachowania, a nie ukrywajmy, ze miala racje , i najwazniejsze ze podzialalo

Kazde dziecko wychowujące sie z zdrowej kochającej rodzinie wie, ze jesli kare otrzymuje (nie wazne jaką czy to klaps, czy zakaz na cos) to bez wzgledu na kare ,wie ze rodzic go zawsze bedzie kochac ,ale nie bedzie tolerowac takiego zachowania za jakie zostal ukarany Autorko jutro powiedz synowi, ze bardzo go kochasz, ale za jawny bunt i nieposluszenstwo bedzie otrzymywac kare ,bo ty nie bedziesz takich histerii tolerowac

robisz mu karne krzesełko w przedpokoju mówisz że jeśli nie przestanie płakać będzie siedział na krzesełku dopóki się nie uspokoi, kiedy mówisz to kucasz naprzeciwko niego, spokojnie go chwytasz za dłonie i patrzysz w oczy, wszystk9o na spokojnie, mówisz bardzo cicho on ryczy, pytasz czy wie że za chwilę pójdzie na krzesełko ryczy dalej, podchodzi bierzesz za ręke i mówisz: proszę przejdź na krzesełko, prowadzisz go, jak nie che mówisz idz na krzesełko, metoda zdartej płyty, powtarzasz co chwila ale się nie denerwuj;) spokojnie ale zdecydowanie, jak nie ma skutku zaczynasz mówić tylko: krzesełko, chwila przerwy i znowu KRZESEŁKO wyraźnie i zdecydowanie wreszcie się podda, mówisz że jak przestanie płakać to przyjdziesz i musicie porozmawiać przestaje, ty idziesz, mówisz ze bardzo niegrzecznie się zachowuje, nie podoba ci się to bardzo i jets ci przykro, pytasz czy wie że to było bardzo niegrzeczne postaraj się więcej nei być niegrzeczny, dobrze? on potwierdza że się postara wtedy go przytulasz i pytasz czy już możecie odsunąć na bok to krzesełko, niech sam je odniesie zamiast krzesełka można zastosować schodek łazienkowy, ławeczkę czy mały dywanik/wycieraczkę, oczywiście najlepiej zeby to nie był jego pokój, jak ucieka z krzesełka /co na początku było u nas dośc powszechne, spokojnie go odprowadzasz, jak stawia opór to spokojnie metodą zdartej płyty go pryzmuszasz u nas skutkowało i skutkuje, juz nie trzeba powtarzać 3 razy

bardzo dobrze.Nie przepraszaj, popieram powyzej .Kara to kara

dziekuje za rady, pora sie klasc. Dobranoc

wbrew pozorom dzieci potrzebują zakazów, nakazów, zasad i autorytetu rodzica, wtedy wiedzą co maja robić, jak się zachować, odróżniają dobro od zła, kształtuje się ich moralność a jeśli dziecko nie wie co może a czego zzdecydowanie nie, to nie wie też dlaczego to zachowanie jest ok a inne niedopuszczalne i później robi co chce bo nie widzi żadnego sensu określonego/wymaganego np. w przedszkolu zachowania i zaczyna się zachowanie typu popisy byle tylko zrobić z siebie głupka, kogoś zdenerwować itp. dziecko samo sobie postawi punkty odniesienia i zazwyczaj nie są one pozytywne

Autorko postąpiłaś słusznie. Raz na jakiś czas klaps za naprawdę solidne przewinienie nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie. I nie przepraszaj za to dziecka, klaps to kara. Ja też dostawałam klapsy jak przeginałam i uważam, że to dobra metoda.

JEZELI POMAGA, LEPIEJ DAĆ KLAPSA NIŻ DAĆ WEJŚĆ NA GŁOWĘ.

nie jestem za bezstresowym wychowaniem i ja w tyłek dałabym szybciej. Czasem wystarczy raz lub dwa dać w pupe i sama swiadomosc ze mozna dostac dziala jako straszak wiec rad mamusiech idealnych nie słuchaj bo to one w podstawówce będą non stop do szkoły wzywane