facet ziewal na randce...

cudownie, co , chociaż przegadaliśmy sporo, ale w takim razie musiałam pleść farmazony, a szkoda bo mi sie spodobał :/

daj spokój, mógł być po prostu zmęczony

goopie pindy. albo nie używał noża i widelca jednocześnie tylko pokroił na początku a potem zasuwał widelcem- takie argumenty na skasowanie faceta tez poszly w jednym topiku, teraz znowu argument z dupy: bo ziewał. a co tam, obudźcie sie z ręką w nocniku i zakladajcie temat: Czy po 45tce mogę jeszcze ułozyć sobie życie?:(

sorki, przecież go nie dyskwalifikuję!!! Chodzilo mi o to, ze widocznie nie spodobałam mu się tak bardzo jak on mi !

nie widac postow

właśnie dyskwalifikujesz, zalożyłaś ze skoro ziewal, to nic z tego nie będzie samospełniające sie proroctwo.

Samo ziewanie wcale nie musiało jeszcze o niczym konkretnym świadczyć. No ale skoro już sobie dorobiłaś do tego całą ideologię to faktycznie daj sobie z nim spokój. Facet na to dobrze wyjdzie.

Dziewczyna ma niskie poczucie własnej wartości, a wy z niej robicie jakąś księżniczkującą dupencję.

zmęczona i śpiąca, albo jak niedawno wstałam. szczerze, nie wiem kto ziewa jak mu się nudzi, chyba tylko w bajkach. bo jeśli nie robi się nic intensywnego co nas rozbudza to zmęczenie w najciekawszej rozmowie, na najciekawszym filmie może się objawić

upppp

mogło być duszno i dlatego tak się zachował...

O jezu, ja ostatnio też ziewałam (dyskretnie, on nie widział-chyba) a nie było to nasze pierwsze spotkanie i wiesz autorko czemu ziewałam? Bo się nie wyspałam!