to co chciałabym miec ale nie mam pieniedzy:(

Chciałabym nowe ubrania: -buty na wiosnę: balerinki i półbuty -kurtkę -spodnie: 2 sztuki -spódniczki: 2 sztuki -rajstopy: 4 sztuki -leginsy: 2 sztuki -bluzki: 4 sztuki -2 torebki Oprócz tego nowe kosmetyki: -tusz do rzęs -eyeliner -cienie -apteczne kosmetyki do mojej problemowej cery -dobry podkład -dobre kosmetyki do włosów Dodatkowo biżuterię: -ze dwa naszyjniki (nie mówią tu o złocie/srebrze, zwykłe wisorki po 10 zł) -kolczyki -pierścionki -bransoletki Chciałabym także wybielić zęby oraz pójść do fryzjera na farbowanie i cięcie. Niestety nie stać mnie na żadną z tych rzeczy :O Jedynie co to sobie mogę kupić kolczyki po 6 zł, nowy tusz za 10 zł i kilka pierścionków :O

nie dziękuj

noszę stare jeansy, które mają po 3-4 lata, mam starą niemodną torebkę, wszytsko jest do dupy :O

a skad jestes to bym mial interes do ciebie

Nie martw się, też tak mam :) Też chciałabym kupić mnóstwo rzeczy, ale nie stać mnie na nic, a jak już mam jakieś dodatkowe pieniądze to 15x sie zastanowie zanim coś kupię, ale i tak nigdy nie kupuję :( a kiedyś mogłam sobie na wiele pozwolić. Ehh...Polska.

dopoki nie doszlam do tego z wybieleniem zębow to myslalam, ze ty nawet madra jestes i szkoda mi sie ciebie zrobilo... ale ta glupia chce zeby wybielic, żeby potem sie jej psuly i musiala kase wydawac dodatkowo na leczenie, idiotka

w tej polsce to maja dorbze tylko zlodzieje!!!

Jak dasz mi wylizać stopy to wszystko ci kupię?

dobrze ci radze;)

A dlaczego mialabys miec kase na te rzeczy skoro nie pracujesz? Ja zarabiam ponad 6 netto, ale zeby zyc jak paczek w masle skonczylam swietne, ciezkie studia, zaliczylam staze za granica i teraz pracuje po 40 godzin dziennie. Gdyby cie rowniez bylo stac na wszystko co mnie, to wyszloby na to, ze jestem frajerem, ze pracuje. Na wszystko przychodzi czas. Studiuj, staraj sie rozwijac (bo same studia g znacza), a tez kiedys bedziesz miala kase

*40 tygodniowo

a ja żyje za 1300zł miesięcznie, chociaż zarobiłem 6000 tyś netto w tym miesiącu. jestem szczęśliwy, że zdrowy, że słońce świeci, że moge robić to na co mam ochotę. nie którzy nie mają nawet możliwości wyjścia z domu, pomyśl czasem o tym, jak znowu zaczniesz dołować się swoim życiem.

z tych zachcianek to zapomnij natychmiast o - spodniach lub innych portkach - kalesonach - świecidełka bazarowe za 10 zł. w to miejsce wstaw - dwie sukienki - komplet biżu ze srebra i nie uciekaj przed elegancją

a w jakim mieście mieszkasz? jak pracujesz to kiedyś sobie to pokupujesz

ja też jestem studentka, i pracuje. Nie powiem zarabiam nieźle. Tez bym chciała sobie parę rzeczy kupić, ale są inne ważniejsze sprawy. Nie dołuję się tym, że nie mam nowych butów, czy spodni. Cieszę się za to, że mam swój kąt, jestem niezależna i mam co jeść :P Mam kumpele takie jak Ty, które myślą tylko o wyglądzie, całą swoją wypłatę wydają na siebie, nowe torebeczki, spódniczki, kosmetyki. I co im po tym? jak dalej siedzą na utrzymaniu rodziców, i nawet nie mają za co wyjechać na porządne wakacje, bo przecież wygląd ważniejszy.

"a ja żyje za 1300zł miesięcznie, chociaż zarobiłem 6000 tyś netto w tym miesiącu. jestem szczęśliwy, że zdrowy:--> niedorozwoju ty sie matmy najpierw naucz a potem pisz ile zarobiles :D 6000tys netto to nawet prezydent nie zarabia ty nieuku