Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dżordż

Czy kreca was wspolczesne dwudziestolatki?

Polecane posty

Gość dżordż

Imponują jędrnymi ciałami, a także modnymi ciuchami, które na nie zakładają. Irytują wszystkim innym. Współczesne dwudziestolatki ładne, duże DZIECI. Kiedy mieliśmy po dwadzieścia lat, wydawały nam się idealne. Zmysłowe, bystre, ciekawe świata. Minęła dekada i widzimy je o 180 stopni inaczej. Pytanie: czy w tym czasie studentki stały się ewidentnie głupsze, czy to jednak my dojrzeliśmy? Obstawiamy jednak opcję numer 2, ale bez zbytniej pewności. Dziesięć lat w przedziale 20-30 to jednak sporo. Człowiek w tym czasie swoje wypił, zobaczył, usłyszał, toteż zmienia mu się perspektywa wyostrza. To, co kiedyś brał u młodego dziewczęcia za urocze roztrzepanie, uważa teraz za ewidentny brak inteligencji. To, co traktował kiedyś jako słodkie, emocjonalne rozedrganie poczytuje teraz jako skłonność do przejawiania paniki. I tak dalej, i tak dalej. W tym roku poznałem kilka dziewczyn mających po 20-22 lata. Ładnych, niby to obytych w świecie, niby to na poziomie studiowały poważne kierunki na dużych, znanych uczelniach. Mimo to irytowały człowieka bardziej niż programy telewizyjne Jana Pospieszalskiego. Czym? Głównie niezdecydowaniem. - Chciałabym się z tobą regularnie spotykać. Dzień później: - Wiesz co, chyba nie jestem gotowa na randkowanie z jednym facetem. *** - Jutro mam wolny wieczór, chodźmy do kina. Godzinę później: - Kurde, jak ja nie lubię chodzić do kina. Możemy skoczyć na piwo? *** - Idę z koleżankami na imprezę, dołączysz? Dwa dni później, kilka chwil przed godziną 0: - Nie jesteśmy w stanie umówić się z dziewczynami na bifora, każdej coś nie pasuje, to bez sensu, mam doła, nie idę do tego klubu, zostaję w domu. *** Pal licho gdybym trafił na jedną zakręconą laskę, która nie wie czego chce. Stwierdziłbym wtedy, że po prostu miałem pecha i tyle. Ale nie, w 2013 obcowałem z trzema dziewczynami w okolicach dwudziestej wiosny życia i KAŻDA z nich była taka sama: ładna, ale koszmarnie niedojrzała. Wnioskuję więc, że to już ogólny trend. Że współczesne studentki są po prostu dużymi dziećmi. Nie wiem tylko, skąd to się u nich bierze może w tych ładnych główkach coś się popierdoliło od dobrobytu? Dziesiątki klubów, kin, kręgielni, galerii, może to wszystko rozjebało je od środka? Sprawiło, że zagubiły gdzieś swoją tożsamość? Nie upieram się jednak, że ta teoria musi być słuszna. Albowiem równie możliwe jest też to, co zasugerowałem na początku tego tekstu: że 20 latki zawsze były głupawe życiowo. Tylko wcześniej tego nie dostrzegałem, ponieważ sam byłem młodszy i równie tępy. Moja przyjaciółka, rocznik 1984, powtarza często, że przeżywa teraz najlepszy okres swojego życia. Bo ma ciągle ciało na poziomie studentki, a umysł pięć razy bardziej dojrzały niż ona. Zgadzam się z nią. I rezygnuję z podrywania małolat. Zostawiam je sponsorom i kolegom ze studiów: przemądrzałym chłopcom z meszkiem pod nosem w dżinsach z obdartymi nogawkami. Ja tam wolę babki koło trzydziestki są inteligentniejsze, dowcipniejsze i wiedzą czego chcą. Podjęcie każdej decyzji obojętnie czy jest to wybór dania w restauracji, czy samochodu w salonie zajmuje im, dzięki Bogu, pięć razy mniej czasu niż gówniarom. Mają jeszcze jeden OLBRZYMI atut: potrafią dać facetowi taką rozkosz, że po seksie przez godzinę nie może wyjąć prześcieradła z dupy = efekt zaciskania pośladków z ekstazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghjgjghghjhgjghghgjhghjhg
jestem ciekaw kto to przeczyta geniuszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość backshedy
Ta nie chce mi się tego czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfgnbhmj
Ciekawe jest to, co napisałeś. :) Sama jestem mniej więcej w takim wieku, o jakim piszesz i wiem, o co chodzi. Ja taka nie jestem, ale cóż, kto mi uwierzy - w końcu każda tak twierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość backshedy
Mam 20 lat i posty zawierajace wiecej niz 4 zdania sa dla mnie zbyt skomplikowane :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papademonka
ludzie zamiast dzieł literackich mają czytać takie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość backshedy
dobra przeczytam ( ale zejdzie muszę składać literki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 30-tce
po 30-tce to najlepsze lata w moim życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trager
O stary jak dobrze wiem o co Ci chodzi. Jedyne co nas różni to to że ja zawsze wiedziałem że starsze dziewczyny mają lepiej w głowach. Ciekawe czy to głupawe pokolenie dwudziestolatków też kiedyś sie ogarnie. Byłaby tragedia gdyby im się nie poprawiło do czterdziestki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki4444
Myślę, że po prostu byliśmy głupsi mając 20 lat... ale wtedy na tym samym etapie życia, więc nie było to takie widoczne... Wydaje mi się, że kobieta najfajniejsza staje się ok. 30-stki (nie wiem jak później): wie czego chce, co ceni, co ją interesuje, nie bawi się w głupie gierki... Niestety z drugiej strony jest tak samo - ok. 20-stki to chłopcy, nie mężczyźni... Chyba po prostu taki etap życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość backshedy
Chuj z tym nie dam rady! ? że co piwa ci się zachciało? ziom masz szluga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
jestem kobietą po 30 ,ale mam takie samo wrażenie jak autor ponieważ mam młodsze rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
i jak koleżanka wyżej uważam że właśnie teraz po 30 jest mój najlepszy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee, to nie tak - akurat tak trafiles, sa ludzie i ludzie, nie ma tak,ze madrosc przyjdzie z wiekiem,to sie ma albo nie, a uczyc sie mozna zawsze,podniesc inteligencje - i taką i śmaką,ale jezeli ktos nie nauczyl sie za mlodu stosowac wiedzy,to dupa zbita. Sa 30stki rozedrgane emocjonalnie i 30tki fajnie myslace, dokladnie to samo tyczy sie 20tek/ Aczkolwiek pewne fakty sie zgadzaja,bo niby teraz troche wiecej jest tych mniej bystrych na widoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×