siostra sie na mnie obraziła a ja chciałam tylko pomóc .. :/

hej , moja siostra jest w ciąży , ja sama mam 3 letniego synka i mowi ze na pomoc tesciowej czy tescia liczyc nie moze , jej narzeczony bedzie w pracy calymi dniami , zaproponowalam ze jak bd miec czas to na poczatku jak bedzie nciezko to jej pomoge , wezme na spacer zeby sie przespala albo ponosze , no wiadomo ile roboty jest przy takim malenstwie , a ona ze wtracam sie , ze jakies dyzury ustalam itd ze ona ze wszystkim sobie idealnie poradzi i nie bedzie zmecozna , ale tak na mnie nawrzeszczala jakbym niewiadomo co powiedziala , a przeciez tylko zaproponowalam ze w razie potrzeby a nie ze bede codziennie przesiadywac! stwierdzilam ze jej nie przeprosze bo nie zrobilam nic zlego i mysl ze to ona powinna pierwsza wyciagnac reke , chyba ze zle zrobilam..

tak samo bylo z rzeczmi po moim synku bardzo zadbane , kupowane bylo jako nowe wiec niewiele uzywane i tez sie obrazila.. ja bym sie cieszyla jakby ktos mi zaproponowal pomoc bo wiem sama jak jest ciezko tym bardziej ze krucho u nich z kasa.. to bedzie jej pierwsze dziecko wiec za bardzo chyba sobie niewyobraza ile to wydatkow..

To pewnie hormony, jak sobie przemyśli, sama się odezwie. Nie martw się i czekaj na telefon.

a nieiele czau jej zostalo bo lada chwila bedzie dzidzius..

No to widzisz, siostrze nie pomagaj. Ja bym nigdy nie pomogła, a tym bardziej nie przeprosiła. To ona zachowała się jak psychiczna.

a tak w ogóle to teraz tak myśli, a sama zobaczysz, że jeszcze poprosi Cię o pomoc. Nie zdaje sobie sprawy, jak czasami jest ciężko. Wiem coś o tym.

wiesz co moze ona sama widzi, ze pomocy nie bedzie miala i nie chce aby ktos inny tez o tym wiedzial, nie chce wspolczucia bo sie wstydzi, ze nie bedzie miala wsparacia, jest zbyt dumna? ale moze byc tez tak ze po prostu jest wredna.

Moim zdaniem sie nie przejmuj gdyz nie zrobilas nic zlego. Wyciagnelas do niej pomocna dlon ktora ona odtracila. Zobaczysz za jakis czas z pocalowaniem reki skorzysta z twojej oferty ;)

a ja tam sie wcale twojej siostrze nie dziwie, pewnie sypałas radami i opowiadałas jej co jak co. a ona moze poprostu chce wszystko po swojemu....mnie tez wkurzało jak słyszałam te rady rodziny ze rady nie dam itd, tez mnie to denerwało. ale do huja pana nie ja pierwsza i ostania.i chciałam ten czas spedzic sama z dzieckiem.

Eh te hormony:-)