Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kokardka 3000

Dsiaj mija rok jak nie odzywam z tesciami.

Polecane posty

Gość kokardka 3000

. Raz mi przykro.a drugim razem.czuje wielka ulge. Az trudno uwierzyc,ze w.21 wieku zyja tacy psychiczni ludzie... ktorzy.maja.wszystko a mimo to niszcza innym zycie.chyba dobrze,ze odcięłam sie od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakupy 123456
Ja od swoich też sie odciełam, ale jakoś tak czasem maż jeździ i jajka przywozi-ja nie lubie tak jeździć bo tez krwi mi napsuli i lepiej by było jakby ich nie było-tylko mieszają przekręcają napuszczają mojego męża na innych braci i odwrotnie każdego na każdego:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa Ty .....ihihi
Jeszcze tylko 9 i zrobicie sobie dziesiątą rocznicę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka 3000
Moj tez od czasu do czasu pojedzie,ale tylko wtedy jak mq jakas sprawe z.nimi do zalatwienia. Albo raz na jakis czas pojedzie z.corka nasza na godzine,bo dluzrj nie wytrzymuje. Duzo go to kosztuje.duzo zdrowia,nerwow... ale mimo to uwaza,ze nie pochodzi z domu dziecka,ze przeciez ma.rodzicow wiec on calkowicie odciac sie noe moze. Ale coraz rzadziej jezdzi.ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa Ty .....ihihi
tak szczerze...to naprawdę są tacy źli? A może Wy sie czepiacie zbytnio? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem mam ochotę zerwać ze swoimi kontakt, jak mnie wkurzą, ale aż tacy najgorsi nie są. a jaki powód u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka 3000
No wlasnie niestety :( I pomyslec ze marzylismy,wierzylismy emwciaz ze to sie zmieni.ze wkoncu zaczna byc normalni.bylismy pewni,ze jak urodzi sie ich pierwsza wnuczka to cos w nich peknie.ale niestety. Rece opadaja,chyba to prawda co mowia,se ludzir n starosc sie nie zmieniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka 3000
Jestem ze swoim mezem 5lat po slubie. Odkad pamietam zawsze byli trudnymi ludzmi.zawsze byly z nimi problemy. Zawsze o wszystko sie czepiali, dogadywali. Normalnie potrafili wywolac klotnie za kazdym razem jak.sie widzielismy. Choleta odkad pamietam wojna,o pierdoly naprawde,a im bardziej nie wchodzilismy z nimi w dyskusje,albo moj maz mowil,zeby sie juz przestali klocic,ze mozna pedzic fajnie wspolnie popoludnie tymbardziej sie klocili.zaciskalam zeby,plakalam po nocach,bylam zla i.rozzalona,ale mijal tydzien i znowu jechalismy z nadzieja ze bedzie.dobrze,ale znowu to.samo. az wkoncu przyszedl taki dzien,ze nie wytrzymalidmy i jak zaczeli die.wyklocac tak.wybuchlismy.i koniec. Z tego co wiem to z.kazdym z.rodziny pokloceni sa.takie typy chyba.co?? A szkoda,bo przeviez moglobyc dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×