czy ona mnie sprawdza?

Jestem neurotykie.Byłem w związku z dziewczyną 3 lata.Duzo przeszliśmy.na początku po szkole,Mieszkaliśmy u moich rodziców zagranicą,chcielismy zarobić na zycie,poźniej mieszkaliśmy sami,również zagranicą aż w koncu znaleźliśmy się w Polsce.Mielismy plany,zrobilismy remont w pokoju w mieszkaniu rodzicow papi.Bylo dobrze lecz papi poronila.Nie chciala być ze mna ot tak,tłumaczyłem to utratą maluszka.Wyjechalem do brata,po tyg wrociłem mówiąc,że poszukam pracy i jakoś damy radę,wiedziałem,że ciezko przezywa utratę dziecka.Mimo wszystko postanowilem wyjechac zagrnice,gdyz zbyt szybko chcialem naprawić zaistnialy bałagan.Pogubilem się.Mialem mętlik w glowie.Znow wyjechalem i po tyg wrocilem. powiedzialem dosyc koniec tego chaosu,musialem wziac się w garsc,lecz Papi byla stanowcza stanęło na tym aby dac sobie czas.wylecialem zagranice.Jednak przed wylotem zamówiłem apartament królewski z okazji 3 rocznicy.Mialem cichą nadzieję,że ten akt rozpaczy oczyści cały ten brud.Czułem,że papi jest przytloczona,nie wie co czuję do mnie,lecz powiedziala,że mnie Kocha ale chce abym poszedl do psychologa i znalazl prace.Teraz mija miesiac jak jestem w Anglii.Piszę z psychologiem,lecz Papi jest stanowcza i uwaza,że nie mam po co przyjeżdzać.mimo to,co jakis czas rozmawiamy na skypie,nie wiem moze jestem zbyt nachalny.Mam pytanie wiedzac,że zapewniala mnie o swojej milosci,że nie chce innego,a potrzebuje jedynie czasu.Czy papi może mnie sprawdzac czy raczej cierpienie i chaos zdarzen jakie zaszly wplynely tak na nią,że przestala walczyc o uczucie? Jestem w rosterce.czekam na pomysły ;) pomózcie ;)