Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie lubię mojej teściowej

i co ja mam zrobić z tym wrednym babskiem?

Polecane posty

Gość nie lubię mojej teściowej

naprawdę mam szczerze dosyć tej kobiety. Dobrze ze sobą to my nigdy nie żyłyśmy. Ja szczerze chciałam się z nią dogadać. Ona ze mną raz tak, raz nie. Przed świętami (w grudniu) zrobiła się miła. Aż jej nie poznawałam (choć zastanawiałam się na jak długo ta zmiana). Chęci wystarczyło jej na 3 wizyty. Przy 4 jak tylko weszliśmy do jej mieszkania wyczułam, że już jej przechodzi. Tego dnia się pokłóciłyśmy. O co? No cóż. Dla mnie to był temat dyskusji, dla niej pretekst do awantury. Dyskutowałyśmy głównie o mojej córeczce. Ona sugerowała, że powinniśmy stosować kary cielesne, bo...no właśnie nie wiem co. Mała jest żywa, ma charakterek, próbuje wymuszać, ale w gruncie rzeczy to grzeczne dziecko.W efekcie zostałam nazwana kretynką. Uznałam, że nie ma sensu dłużej dyskutować i wyszłam. W święta całkowicie zignorowała moje dzieci. O dziwo również syna. Gdy przyjechała kuzynka mojego męża ze swoimi dziećmi teściowa rozpływała się nad nimi (co mnie bardzo zdziwiło, bo ta kuzynka zawsze była nie taka, nigdy nic dobrego na jej temat z ust teściowej nie usłyszałam, wręcz przeciwnie). Ogólnie by mnie to nie ruszyło, ale mojemu synkowi było tak bardzo przykro, że tamtymi dziećmi tak się zajmuje a na niego w ogóle nie zwracała uwagi. Jakiś czas temu pojechaliśmy do dziadka, który z nią mieszka. Synek poszedł do jej pokoju, przyniósł kilka samochodów i powiedział, że dostał od babci. Od razu wysłałam córeczkę, żeby zapytała o jest dla niej (teściowa zazwyczaj kupuje tylko synkowi). Córeczka nie chciała, za to jej braciszek był bardzo ciekaw co dostała jego siostrzyczka i poszedł zapytać. Usłyszał, że "no niestety nic". Jak sądzę nie był zadowolony z takiej odpowiedzi (moje dzieci bardzo są za sobą), bo w końcu przyniósł malej siostrze misia. W sobotę byliśmy znów u dziadka. Ta sama sytuacja co na poprzedniej wizycie. Syn przyniósł reklamówkę samochodów, powiedział, że dostał od babci i...że to dla niego i jego siostry, że mają się podzielić. Niby wszystko ok, ale moja córka nie bawi się autami. Było to zwykłe cwaniactwo mojej teściowej. Jestem wściekła. Mój mąż nic nie powie, bo nie chce awantur. Najchętniej bym tam w ogóle nie jeździła, ale wówczas dziadek męża zostałby sam, tzn. z tym wrednym babskiem, które zatruwa mu zycie jak wszystkim. Jak ja mam postepować z tą kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odizoluj sie troche, najprościej. Wrzuć na luz bo z głupimi starymi krzakami nic nie zrobisz.Na własnej skórze sie przekonałam że żadna rozmowa nie przemówi do 60 czy 70letniego zakutego łba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię mojej teściowej
ona ma 50 ledwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryn y
po co wysylasz corke zeby zapytala sie co od babci dostala, skoro wiesz ze zazwyczaj jej nie kupuje tylko synow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisica84
ja o mojej teściowej bym książkę napisała, u nas jest odwrotnie, moja teściowa ma swojego jedynego wnuka głęboko w nosie, mimo,ze mieszka 2 ulice dalej i jest na emeryturze. Nie ma potrzeby widywania go, raz na jakiś czas wrzuci pieniążek do skarbonki, chyba żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia. Wiecznie go szkoli i podkreśla jaki jest z niego brój i że jest ciągle niegrzeczny, ale co się spodziewać po dwulatku, który wszystkiego musi dotknąć i spróbować. Potrafi go nie widywać 2 tyg,a przy swoich koleżankach mówić jak się zajmuje małym. Mąż już nic nie mówi bo dość się nagadał, doszliśmy do wniosku,ze nic na siłę, nie chce odwiedzać małego to nie. Na szczęście moi rodzice nadrabiają, dla nich wnuk to oczko w głowie, które kochają z całego serca. Na twoim miejscu nie jeździłabym tam a dziadka w miarę możliwość zabierała do siebie, bo taka kobieta jest toksyczna. Moja teściowa to raczej typ damy i ona nic ci nie powie,a już na pewnie nie pokłóci się z tobą, jedynie smaruje mi dupę u drugiej synowej. Jak to mówią, głupich nie sieją , sami się rodzą,a ona nie wie że jest głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię mojej teściowej
hmm...po co? Bo chciałam uświadomić babci, że ma dwoje wnucząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja jeszcze gorsza.........
Moich dzieci wcale nie ma dla niej tylko dzieci szwagra dostrzega i kocha,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryn y
Jak mowisz o niej "wredne babsko" to raczej jej tym nie uswiadomisz a tylko dziecku sie przykro zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popre porzedniczke, odizolowac sie, ograniczyc wizyty, sama mialam pieklo z moja tesciowa, ja staralam sie byc mila, ale ona zawsze musiala miec swoje 5 groszy, a wiadomo co za duzo to i swinia z koryta nie zje.... teraz zyjemy na stosunkach chlodnych, ona przestala jezdzic do nas, ja do niej, narzeczony chce to sobie tam idzie, przestalam tez przejmowac sie ze sa swieta, za duzo zlego sie miedzy nami wydarzylo, zeby w swieta nawet udawac "mila atmosfere", i mam spokoj i spokojne nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię mojej teściowej
o przepraszam. Nigdy przy dzieciach o niej źle nie mówię. Dobrze zresztą też nie. W ogóle nic o niej przy dzieciach nie mówię. Nie nastawiam maluchów przeciwko. Wychodzę z założenia, że gdy przyjdzie czas dzieci same ją ocenią. Jej nigdy też nie powiedziałam, że jest "wrednym babskiem". Nie wdaje się również w kłótnie. Wychodzę, gdy czuje, że nasze rozmowy zachodzą za daleko. Na ogół w ogóle z nią nie rozmawiam, bo nie widzę sensu. No tak, ja mogę nie jeździć. Ale dzieci jeżdżą bardzo chętnie, ze względu właśnie na dziadka, którego bardzo lubią. To co? Pozwalać im jeździć z tatą? Tym samym narażę córkę na takie sytuacje. Synek ma jeździć sam? To byłoby jak kara dla córy? Żadne z nich ma nie jeździć? No nie bardzo wiem jak tą sytuację rozwiązać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moze w ten sposob, jezdzic wtedy kiedy sama uznasz to za stosowne, i jezeli dzieci lubia dziadka, to moze niech on tez was odwiedza i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściowa to temat rzeka każda z nas mogłaby powiedzieć że moja jeszcze gorszaja już na swoją położyłam lagę bylebym za często prukwy nie widziała a ty swoją olewaj moja babcia jest taka jak twoja teściowa całe życie wysłuchiwałamjak źli są moi rodzice to lepiej tzyman z daleka swoje dzieci od takiej babci jak ma 50 lat to jeszcze ze 30 przed tobą uzbrój się e asertywność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko ma dopiero zarabiscie ... moja matka wykrecona w kosmos a tesciowa niby lepsza ciut, ale znow ze mna jedzie, wiec w zaden sposob dziecko nie bedzie miec normalnej babci, a jak ja widza raz na ruski rok to i potrafia sie zachowac, i to chyba bylo najlepsze jak do tej pory wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryn y
ja nie napisalam ze mowisz przy dzieciach do niej "wredne babsko" . spojrz na tytul swojego tematu- tak ja okreslilas, wiec pewnie tak o niej myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×