Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malaga bez tikitaka

Jak go przeprosic i zatrzymac przy sobie???????? ;(((

Polecane posty

Gość malaga bez tikitaka

Zaczęło się w sobotę, kiedy byliśmy na urodzinach u znajomej. Niestety tak się zlozylo ze on pracowal do pozna, i dojechal kiedy impreza juz krecila sie w najlepsze... pech chcial ze po jakichs 2 drinkach zrobilo mi sie niedobrze i kiedy moj luby pojawil sie na miejscu ja nie moglam oderwac sie juz od umywalki (czasem nawet po niewielkiem ilosci alko wymiotuje dalej niz widze - nigdy nie wiaodmo kiedy mnie to dopadnie). Narzeczony wkurzyl sie ze "jestem w takim stanie" zrobil mi awantutre i wrocilismy do domu, gdzie awantura przerodzila sie w meeega klotnie. Powiedzielismy sobie kilka namilych rzeczy (skupmy sie na tym co ja powiedzialam jemu: ze nie znajdzie sobie lepszej i takiej co go bedzie bardziej kochala, ze nie ma przyjaciol, jeszcze kilka ostrych slow i nawet costam go nieudolnie poszturchalam). On nie pozostal mi dluzny, tez sprawil mi przykrosc mocnymi slowami, i od soboty jest na mnie obrazony. Do dzisiaj prawie nie rozmawialismy, a kiedy sprobowalam podjac rozmowe on oswiadczyl, ze... Nie widzi sensu tego ciagnac, ze powinnismy zaczac sie chyba rozgladac za osobnymi mieszkaniami itd.... Zatkalo mnie. Chwile staralam sie z nim prozmawiac (odtracal mnie i unikal), ale musielismy wyjsc do pracy. Caly dzien przeplakalam, nie wiem co zrobic. On jest oschly, niemily, jakby zdecydowany to zakonczyc a ja nie wiem co robic by to ratowac? Jestesmy ze soba juz 8 lat, uklada sie miedzy nami b. dobrze - raptem wynikla ta afera i co, i koniec???? Nie chce do tego dopuscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie proś nigdy o miłośc
tego nie mozna sobie wyprosic to jest albo tego nie ma i zadnymi podchodzmi nie zyskasz czegos nieistniejacego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
na kolana przed nim i płacz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja może i sie nie znam...
ok, zdarzyło się, ale poza tym, ze tam wymiotowałaś nic takiego nie zrobiłaś, oczywiście w domu niepotrzebnie wyszła awantura... za dużo słów... Ale fakt jest taki: nie prosi sie kogoś żeby z nami był... albo tego chce albo nie... Porozmawiaj z nim... na spokojnie. Powiedz, że wypiłaś niewiele, i Cię zmorzyło. Przeproś za obelgi pod jego adresem. Powiedz, że byłaś zała i w odwecie za jego słowa chciałaś mu dopiec, ale wiesz, że źle zrobiłaś bo nie tak załatwia się problemy. Nie usprawiedliwiaj się za dużo. Krótka i rzeczowa rozmowa. Oczywiście powiedz ze go przepraszasz i że nie spodziewałaś się ze przez coś takiego zdecyduje się zakończyć związek... ludzie się kłócą... ale jak się kochają, zależy im na sobie to drobne sprzeczki jakoś przeboleją... Możesz dodać ze jesteś zdziwiona jego podejściem... i oczekuj zeby konkretnie powiedział... nie moze być tak ze facet mowi zeby sie rozstac a Ty go prosisz żeby tego nie robił... Skoro podjął taki temat, to musiał myśleć o tym wcześniej... tym bardziej, że teraz jest obrażony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×