dziewczyny blagam przeczytajcie i pomozcie

Sama nie wiem od czego zaczac.... Ostatnio nie uklada mi sie z chlopakiem... ja sie staram, pracuje gdy wracam z pracy sprzatam gotuje itp... kiedy idziemy spac i zaczynam go dotykac on mowi ze jest zmeczony i idzie spac... :( jestem z nim 4 lata , mieszkamy od 2 lat razem, ja mam 20 lat a on 27... ostatnio przyjaciel moj i mojego chlopaka zaczal mi sie zwierzac ze swoich problemow... ze jemu i jego kobiecie sie nie uklada, ona go nigdzie nie puszcza i od slubu jest u nich tak jakby obraczka oznaczala obroze na szyje i lancuch.. mowil ze ona z nim wogole tez nie chce sie kochac i jest wiecznie zmeczona, on musi robic wszystko w domu, kiedy ona jedzie na zakupy po nowa pare butow... jakies 3 tygodnie temu przyszli do nas na impreze, jego dziewczzyna z wontami poszla juz o 10 bo on sie ''zle zachowywal'' ( jakby pomieszkala z moim to by tak o nim nie mowila no ale)... moj chlopak sie ochlal sie juz o 11 rowniez poszedl spac... znajomi siedzieli gdzies do 3 i gdy wychodzili ten kolega mowi ze on zostanie dokonczyc ze mna piwko :) a mieszka on pod nami bo mieszkamy w bloku wiec daleko do domu nie miaal :P i on w pewnej chwili mnie pocalowal, ja oczywiscie oburzona uderzylam go w twarz i wygonilam na dol do zony. na drugi dzien postanowilismy o wszystkim zapomniec. tydzien pozniej w piatek, to ja wypilam za duzo i kolega odprowadzal mnie do domu. no i zaczelismy sie calowac... teraz ja codziennie kolo 11 wychodze z psem tylko po to zeby dostac od niego buziaka na dobranoc... co ja mam teraz zobic? :/ on mnie pociaga ale tylko sexualnie, a to przez toze chlopak sie mna nie interesuje... wiem ze wiele osob wyklnie mnie i powie ze jestem dziwka i sie za zonatego biore... i ja sie z tym zgadzam... ale prosze napiszcie cowy zrobilybyscie w tej sytuacjii??

Oj Kochana... nie wyklnę Cię, ale nic z tego dobrego nie wyjdzie, zadużasz się coraz bardziej, snując o nim romantyczne wizje. Prawda moze byc zupełnie inna. Dobra rada - jeśli nie chcesz się sparzyć - nie wychodż po tgo buziaka, postaraj się o tym facecie zapomnieć. ( I nie twierdzę że masz trwać w obecnym zwiazku )

no i wlasnie, przedwczorj mu powiedzialam zeby juz do mnie nie pisal bo to bezsensu... napisal mi chyba z 30 smsow o tym ze on tak nie moze po prostu teraz przestac no ale ja sie twardo trzymalam i mu nic nie odpisalam. Ale on przyjechal kolo 11 do domu na przerwe ( moj chlopak zostawil u nas drzwi otwarte bo mam ten tydzien wolny ), a ja jeszcze o tej godz spalam, wszedl do nas do mieszkania i sie polozyl kolo mnie w lozku i przytulil mnie :/ a ja jak to glupia baba nic nie powiedzialam bo mi to sprawilo przyjemnosc... :( masakra jakas...

Widocznie źle zrozumiałam waszą relację... cóż wydaje mi się że decyzje już podjęłaś

przyjaznilismy sie dosc dlugo... zawsze mialam w nim wsparcie i to moze dlatego.. tylko ze ja teraz juz tego nie chce... nie chce zeby tu przychodzil, kiedy ja siedze a chlopakiem bo sie czuje jak jakas dziwka, chodz nic zlego jeszcze nie zrobilam... i juz mu powiedzialam ze napewno sie z nim nie przespie... nie wiem, mam wyjechac gdzies zeby sie od tego uwolnic czy co? i powiedziec chlopakowi co zaszlo miedzy mna a kolega??

Nic złego - może nie złego ale całowanie i przytulanie się z zonatym gdy jest się w związku (a pisałaś że czujesz się jak dziwka?) Więc wiesz że jednak zaszło między wami i to dużo? Powiedziałaś mu że się z nim nie prześpisz? Ile wy macie lat??

no bo moze gdyby nie bylzonaty to bym sie tak nie czula a takto mam takie wyrzuty sumienia ze masakra... ale jak go widze to od razu mam usmiech na twarzy :) tak powiedzialam mu ze sie z nim nie przespie... ja mam 20 bede miala 21 w czerwcu aon bedzie mial 25.

Tak myślałam :-) że masz około 20, co ja ci mogę napisać... im dłużej to będziecie ciągnąć tym więcej między wami zajdzie. Przy nim czujesz się szczęśliwa bo on Cię zauroczył - proste. Ale dalej juz wszystko się komplikuje. On żonaty - uwierz mi małżeństwo to nie drobnostka nawet gdy poza seksualnością pociągasz go w inny sposób to samo bycie mężem poenie go jednak otrzeźwi. Daj sobie spokój naprawdę

ja wiem ze on nie zostawi zony, kazdy facet to taki fifa rafa a jak przyjdzie co do czego to podkuli ogonek i do domku do zonki... szkoda tylko ze moj facet taki nie jest... :/ na szczescie za niedlugo wyjezdzam do pl, pewnie zostane na jakies 3 tygodnie to mi przejdzie i mam nadzieje ze on wtedy tez da mi spokoj:)

Naprawdę masz nadzieję że Cię zostawi? Nie będziesz czekać na sms czy coś w tym stylu?

nie czekac nie bede, zawsze jak jade do pl to jest czyms zajeta , odwiedzanie rodziny, przyjaciol itp. zreszta ostatnio tez chociaz mi napisal smsow 30 ja nie odpisalam ani razu przez caly dzien... ale sie juz o wiele lepiej poczulam ja sie tu wygadalam. normalnie tego nie powiem bo wiadomo jacy sa ludzie, powiem ''tajemnice'' kolezance, a ona swojej kolezance w tajemnicy powie to co ja jej i tak az dojdzie do jego zony lbo mojego chlopaka.

To fajnie że Ci ulżyło

:)

szkoda ze tylko jedn dziewczyna/kobieta przeczytala i odp, chcialabym poznac opinie rowniez innych....

musisz koniecznie urwac kontakt z tym mezczyzna, on pewnie szuka tylko odskoczni i jest niewporzadkunie tylko wobec swojej zony ale takze swojego kolegi, a Twojego chlopaka...Ty tez przyczyniasz sie do rozpadu czyjegos malzenstwa... najpierw ulozcie swoje zwiazki lub zakonczcie jesli chcecie isc w strone tego romansu..

tzn to malzenstwo i tak sie rozpadalo za nim cokolwiek miedzy nami zaszlo, ale ocywiscie wiadomo ze ja sie do tego teraz przyczynilam... juz postanowilam ze wyjade do pl na duzej, zrobie sobie dlugie wakacje, kupie pl nr i wtedy nie bedzie chociaz do mnie pisal. Jutro przy najblizszej okazjii mu powiem ze to koniec naszego potajemnego spotykania sie a jezeli dalej nie bedzie dawal mi spokoju to porozmwiamy sobie w czworke z jego zona i moim chlopakiem. moze wtedy do niego dotrze ze ja naprawde tego nigdy nie chciaalam i nadal nie chce... szkoda tylko ze nasza wspolna przyjazn ktora trwala tyle lat tak sie bedzie musiala zakonczyc... :/

coz, nie oceniam cie , dobrze ze przynajmniej masz wyrzuty sumienia i chcesz to przerwac przemysl to sobie wszystko na spokojnie

juz sobie wszystko przemyslalam, wytlumaczylam mu co o tym mysle, oczywiscie on swoje ze on nie chce tego przerywac.. no ale mu powiedzialam ze albo albo, albo pojdziemy pogadac z jego zonka i bierze rozwod albo my to konczymy, i wtedy zrozumiala ze ja naprawde nie zartuje... przez caly dzien dostalam od niego chyba ze 100 tys smsow , no ale ja nie pekam, kupilam bilet na 20 marca do pl...:):) zostane miesiac i mu napewno przejdzie :)

i to tyle co w temacie.....