TELEFON W SPRAWIE ROZMOWY O PRACĘ - WASZE DOŚWIADCZENIA.........................

WItajcie, mam do Was pytanie odnośnie tego jak rozmawia się wam z ludźmi, którzy dzwonią do was żeby zaprosić na rozmowę kwalifikacyjną? Obecnie szukam pracy i w większości przypadków dzwoni to taki osobnik do mnie i jak na moje gusta to wcale nie umie się zachować, chyba że ja już jestem jakaś nienormalna, ale ja dzwoniąć do takiego kogoś, kto wysłał cv przede wszystkim pytam czy rozmawiam z daną osobą potem sama się przedstawiam i mówie jaka to firma, że dzwonie w sprawie wysłanej aplikacji itd. pytam czy osoba byłaby zainteresowana w dalszym ciągu spotkaniem jeśli odpowiedź byłaby twierdząca powiedziałabym coś w stylu " w takim razie zapraszam na rozmowę w piątek o godzinie 11, proszę sobie zanotować adres ..." tymczasem najczęściej dzwonią do mnie takie tłumoki bo inaczej nie mogę powiedzieć:/ - dzień dobry ja dzwonie w sprawie tego ogłoszenia na które pani odpowiedziała -dzień dobry (tu już jestem lekko zirytowana bo ani nie zapyta czy faktycznie ma do czynienia z tym do kogo dzwoni ani sam się nie przedstawi:O ) - chciałbym sie spotkac z panią na rozmowę i to jest moment w którym zaczynam się wściekać ponieważ mówię, ze jestem zainteresowana i w słuchawce...cisza:/ wydaje mi się, że to dzwoniąca osoba powienna podtrzymać rozmowę i przekazać mi wszelkie potrzebne informacje, a tymczasem cisza się przedłuzą, aż w końcu ja sama pytam o termin ( głos w słuchawce podaje mi go łaskawie) i dalej cisza :O:O:O a jaki adres? (znowu ja no bo wielki tłumok sam nie powie:O ) i podaje również z głosem zmudzenia zmieszanego z olewactwem:/ zaraz się rzucą na mnie jakieś niedouczone tłukomi, że przesadzam, ale uważam że WCALE NIE PRZESADZAM! Przecież pracodawcy powinno zależeć na dobrym pracowniku i nie bedzie mial takowego jeśłi sam nie zatroszczy się o minimum ze swojej strony żeby nie wyglądać w oczach potencjalnego pracownika jak gbur i nieuk:/ załośne to jest, że przyjmowaniem do pracy zajmują się nieraz większe nieuki niż nie ubliżając nikomu zwykłe robole na ulicy:/

A co Ty się dziwisz? tam też są tłumoki, czasami jak czytam ogłoszenia o pracę to za głowę się łapię, tyle błędów ortograficznych i stylistycznych, a wymagania co do pracownika to ho,ho

iem za bardzo, nieraz też włąśnie natknęłam się na ogłoszenie z którym przyjmowali "do pracy w biórze" czy inne kwiatki:/ przeraża mnie, że jestem osobą po studiach, nie czuję się idiotką, wszystko szybko łapię, każdy pracodawca był ze mnie bardzo zadowolony, ale czuję się jak zero jeśli takie ćwoki dzwonią do mnie i ta świadomość, że prejmuje mnie taki ktoś...:( poniżające to jest dla mnie:(

sorki za błędy:/

Ja też jestem pracowita, sumienna, kumata i pracodawca gdyby mnie zatrudnił byłby ze mnie zadowolony, ale oni są po prostu głupsi od nas a szukają głupszych od siebie

u mnie jest tak - dziendobry, wysylala pani do nas cv ( i domysl sie tu czlowieku ktora to firma jesli wysylasz 30 cv dziennie... co oni sobie mysla, ze telepatycznie sie zorientuje?) masakra jakas

a ty myślałas że ludzie którzy maja firmę i szukają pracowników to obyci intelektualiści po wybitnych uczelniach ? kobieto, wiesz w jakim kraju zyjesz ? tu rząd nie zapewnia pracy tylko pracodawcami są zwykli ludzie, najczęsciej nieobyci i niewykształceni prosze cię,zyłas w zamkniętym pensjonacie ? litości :O

Bo pracodawcy teraz zatrudniają albo na czarno albo na zlecenie, najlepiej studentów , a tacy studenci nie mają jeszcze doświadczenia w pracy

taka jest polska, liczy sie pieniądz , jak tłumok wybierze na kierownika swojej firmy tłumoka i tłumok do ciebie dzwoni to co zrobisz ? musisz się z tym pogodzić bo jesli ci sie to nie podoba to załóż sama firmę, płać podatki, ZUSy, za wynajem kilka tys miesięcznie i sama wybieraj pracowników najpierw kilka lat trzeba dokładać żeby zarabiać, to nie jest proste droga wolna nie bronię tych tłumoków co do ciebie dzwonią ale takie są realia w tym kraju , nie zmienisz świata