to Tylko seks

czy facetowi chodzilo tylko o seks? pisal, dzwonil, godzinami rozmawialismy na skejpie, na gg, spotykalismy si eco 2tyg bo tylko tak dawalo rade. mowil ze mu zalezy, ze kocha.. ze nie chodzi mu o seks tylko o mnie. fakt byl bardzo czuly, nic nie robil wbrew mej woli a jednak trzymlam go na dystans. nie dostal tego co chcial.ni eteraz jeszcze, bo nie czulam si ena tyle gotowa. raz sytuacja byla taka ze juz si enakrecalismy daleko doszlo ale gdy zapytal czy jestem pewna ze tego chce powiedzialam ze nie. troche zalowalam ale balam si etego. obrazil sie... pare dni si enei odzywal pozniej napisla smsa ze nie warto stracic takiej dziewczyny jak ja i zeby o tamtym zapomniec a jak juz bedziemy si ezabierac d tego to gumki miec przy sobie< bo wtedy nie mielismy zadnego zabespieczenia dlatego tez odmowilam> i bylo wszustko ok. pozniej znow zaczal ze bardz mu seksu brakuje i ze tyle mi o tym mowi bo chce to ze mna zrobic a nie z zadna ina. on si eupieral, ja mialam watpliwosci. w zakonczeniu powiedzial ze mnie kocha ze chce byc wporzadku wobec mne ze przeprasza ze tak nalegal ale nie byl chyba gotowy na zwiazek.ze lepiej bedzie jak od siebie odpoczniemy i poniej moze bedzie lepiej.... teraz juz tydzien cisza... i nie wiem co dalej...

masz 16 lat ?

nie nie mam 16 lat

to czego się bałaś? dziewicą też chyba już nie jesteś? nie miałaś nic do stracenia, cipka z mydła nie jest. Jakby wam nie wyszło to tak czy inaczej by było Ci przykro.

po prostu nie spalil mostow po sobie,chodzilo mu o bzykanko bo zeby sie z kims zwiazac musialby dac z siebie nieco wiecej a na to go nie stac ..lub nie jestes ta osoba dla ktorej warto sie starac ale zeby nie bylo ze jest h...ujem to nagadal ci ladnych bajeczek o niegotowosci do zwiazku...Zapewniam cie ze jesli facet spotyka odpowiednia kobiete to szybko sie decyduje na zwiazek ...slub ...i nie gada takich farmazonow jak on tobie.

to po co tracil czas prze tyle czasu? przeciez moglby si ebzyknac z kim popadnie albo tez na jakies kurwy jechac... blekitna czern.. nie ja dziewica nei jestem, bylam w zwazku przez 5 lat i teraz nie umiem zaufac komukolwiek

miauczydelko.. jak mowisz ze nie jestem ta dla ktorej warto si estraac.. tego nie wiem bo ni emi siebie oceniac ale wartosc swoja mam i wiem na ile moge sobi epozwoolic by byc niegrzeczna badz grzeczna. on jak ju zto stwierdzil ze po co zawsze chlopak ma sie starac, dziewczyn atez powinna ze rownouprawnienie mamy . ja nie zrozumiem facetow. ale skoro tak chcial to adios. tylko ze ja glupia zaczelam si eangazowac.