Mogłybyście być z facetem mało konkretnym?

Nie,z "normalnym."jeszcze mnie żaden nie fascynowal:) nie mam wymagań z kosmosu,że facet musi być 8 cudem świata,być typowym przystojniakiem,mieć kasę i działać na mnie tak że mam ochotę na seks 10 razy dziennie.wystarczy że ma coś w głowie,ma cechy które mi odpowiadaja i co najważniejsze dobrze mi sie spedze z nim czas,mamy wspólne tematy i wiadomo pociąg seks też jest w miarę ważny.ja Ci nie każe wiązać sie z kimś na siłę,poprostu chcesz czegoś to zrób coś w tym kierunku,popracuj nad czymś co jesteś w stanie zmienić a w pewnych kwestiach siiebie nie oklamuj,bo robisz to.bez sensu rozmyślac nad czymś co nawet Cię nie dotknęło bo gdybyś był facetem chociaż z takim bagażem doświadczeni że kobiety chciały być z Tobą tylko z powodu charakteru i po zimnej kalkulacji ro jeszcze rozumiem,ale prawda jest taka ze to głównie pretekst żeby nic nie zrobić,bo przecież starać się nie będziesz bo poleci na charakter:o. bez sensu totalnie.. Tylko nieliczni działają tak że od razu chce się z nimi jedno zrobić i nieraz tylko to,reszta to wynik sytuacji,atmosfery i zachowania,umiejetnosci uwodzenia itd,ale pogodz się z tym że jeśli w tym wieku nie jesteś typem na którego kobiety lecą to raczej cud się nie zdarzy.chodzi o to,że wyrwać na seks możesz,ale nie będziesz typowym ciachem jak to okreslasz.i co z tego? Większość nie jest wyobraz sobie.

Nie,z "normalnym."jeszcze mnie żaden nie fascynowal:) nie mam wymagań z kosmosu,że facet musi być 8 cudem świata,być typowym przystojniakiem,mieć kasę i działać na mnie tak że mam ochotę na seks 10 razy dziennie.wystarczy że ma coś w głowie,ma cechy które mi odpowiadaja i co najważniejsze dobrze mi sie spedze z nim czas,mamy wspólne tematy i wiadomo pociąg seks też jest w miarę ważny.ja Ci nie każe wiązać sie z kimś na siłę,poprostu chcesz czegoś to zrób coś w tym kierunku,popracuj nad czymś co jesteś w stanie zmienić a w pewnych kwestiach siiebie nie oklamuj,bo robisz to.bez sensu rozmyślac nad czymś co nawet Cię nie dotknęło bo gdybyś był facetem chociaż z takim bagażem doświadczeni że kobiety chciały być z Tobą tylko z powodu charakteru i po zimnej kalkulacji ro jeszcze rozumiem,ale prawda jest taka ze to głównie pretekst żeby nic nie zrobić,bo przecież starać się nie będziesz bo poleci na charakter:o. bez sensu totalnie.. Tylko nieliczni działają tak że od razu chce się z nimi jedno zrobić i nieraz tylko to,reszta to wynik sytuacji,atmosfery i zachowania,umiejetnosci uwodzenia itd,ale pogodz się z tym że jeśli w tym wieku nie jesteś typem na którego kobiety lecą to raczej cud się nie zdarzy.chodzi o to,że wyrwać na seks możesz,ale nie będziesz typowym ciachem jak to okreslasz.i co z tego? Większość nie jest wyobraz sobie.

Ups,niechcący

ja nie chce byc jakims ciachem, tylko przecietnym, ale niezle wygladajacym facetem, ktory jest w stanie dzialac seksualnie na kobiete i ktory ma szans na seks bez zwiazku. chce sie spodobac dziewczynie rowniez wizualnie. zmienilem styl na bardziej casual, poprawiam sylwetke i staram sie byc pewniejszym siebie.

no to przecietny zadbany facet moze dzialac seksualnie na kobiety jesli nadarzy sie okazja ale pijac piwo z kolegami i chodzac na koncerty do niej nie doprowadzisz

akurat w kwestii rozwoju masz racje i doceniam twoj zdrowy rozsadek. a te twoje rady dotyczace zwiazku sa ok, ale ja zwiazku nie szukam na razie. swoja droga doszlo do mnie, ze jakbym byl brzydki to bym nie istnial. niestety trzymam sie jakos dzieki wygladowi, prezencji i dlatego, ze jestem kontaktowy i w miare przebojowy. jednym slowem taki typ imprezujacego studenta. nie jest to wesole, ze trzymam sie dzieki aspektom powierzchownym. bo czasem brzydki skupiony na aspektach merytorycznych facet sobie radzi, bo jest po prostu sensowny. a ja mam zalety dosc ulotne i krotkofalowe. naprawde smutne

ze jestem kontaktowy i w miare przebojowy. x Taaaa, a ja jestem latającą świnią :D

szczerze jak jakas dziewczyna mi mowila, ze fajnie/ladnie wygladam albo fajny jestem to wcale mnie to nie jaralo, bo mialem swiadomosc swoich wad, ktore mi czasem sen z powiek spedzaja. dlatego tak na zywo nie lubie zbyt komplementow, bo uwazam ze na nie zasluguje i czuje sie zaklopotany

tylko z drugiej strony koncentrujac sie na wyrywaniu dziewczyn zeby uprawiac z nimi przygodny seks bym sie czul troche jak ktos pusty :O

to raczej zwyczajnie glupie bo tu nie ma na czym sie koncetrowac mozna jedynie w jakims okresie zycia nie byc gotowym na zwiazek, chociaz nieraz jedno sie mowi a co innego wychodzi w praniu a seks przygodny wg mnie jest tylko ok kiedy wychodzi naturalnie,spontanicznie, nawet jesli jest sie w relacji FF to poznanie tej osoby tez wyszlo naturalnie a nie na sile itd nie zrekompnesujesz sobie lat abstynencji seks ruchajac panienki przygodnue tylko dlatego, ze gto uwazasz za latwiejsze niz zwiazek moze predzej odnajdziedsz sie w zwiazku bo jak mowilam nie jestes typem ktory wyrwie kiedy chce i jaka chce, szczerze mowuac nie widze Cie w ogole w roli faceta kyopry powoiedzmy co miesiac ma inna w lozku, moze postaraj sie to zrobic 1 raz i sam zobaczysz co z tego wyniknie, bo narazie to wybacz ale zwykle pitolenie

a czy ja chce miec co miesac w lozku? natomiast chcialbym sie poczuc pociagajacym seksualnie, przyzwoicie wygladajacym facetem, ktory moze sie podobac jako partner seksualny. co do zwiazku to nie chce sie angazowac bo przeraza mnie przyszlosc, czuje jedna wielka niepewnosc. obawiam sie tez, ze w pewnym wieku juz nie ma tej magii mlodzienczego, nastoletniego zauroczenia i bujania w oblokach. poza mam niestety utrwalony obraz wymarzonej randki, ktora polega na tym, ze muskularny przystojniak przyjezdza po dziewczyne super samochodem

ale z drugiej strony jest sporo facetow, ktorzy strasznie duzo mysla o tym, zeby modnie i topowo wygladac i podobac sie dziewczynom

Lars Ulrich, nie pisalem tutaj o tym, ze w stosunku do dziewczyn jestem jakis bardzo kontaktowy, natomiast w towarzystwie czesto jestem zartownisiem, ktory ciagle sie zgrywa, zartuje, madrzy. mam do siebie duzy dystans

sorki ja sie w tych klimatach nie odnajduje

zaglądam i co widzę? znowu filozofowanie tej popierdółki. Tamari, Ty pracujesz na co dzień z psychicznie chorymi, że Ci się chce to czytać i odpowiadać?:D

Jestem po psychologii klinicznej:P ale to związku nie na żadnego.kolega da sobie rade:) mam nadzieję.pisanue w kółko tego samego nie ma sensu.moje zdanie znasz od dawna.powodzenua i pa

nie wiem czy dam sobie rade. czasem czuje sie jak egoista, egocentryk

tamari, fajnie ze zaczelo ci sie ukladac

a majac samemu przeszlosc seksualna latwiej zrozumiec przeszlosc kobiety :D

brzydcy i malo rozrywkowi, a kobiety ich wybieraja bo sa pracowici i powazni

tamari, twoje rady zawsze sa dobre

nie wiem czy zawsze,mam nadzieje, ze w wiekszosci dobre nie aspiruje do roli Wielkiego Doradcy:) sama czasami nie wiem jak mam postapic:)

ja za to mam problem z wcielaniem w zycie dobrych rad :O

Tamari Jesteś po psychologii klinicznej? Jako terapeuta, czy pacjentka? Czy stwierdzenie "i dlatego twierdze że jesteś dzieciinny,podniecasz się głupotami nie mającymi znaczenia." to twoja opinia jako psychologa klinicznego, czy osoby prywatnej? Czy jeśli jest to opinia osoby prywatnej, to czy masz poczucia, że jako osoba prywatna gadasz bzdury, co stawia pod znakiem zapytania twoje kompetencje jako psychologa? I najważniejsze pytanie: ile masz lat, dziewczyno??? Z góry dziękuję za odpowiedzi.

to moja prywatna opinia bo z ta osoba mialam kiedys czesty kontakt ktory trwal pare lat, wiec wiem co pisze nie uwazam sie za psychologa, bo w zawodzie nie pracuje,w iec nnie twierdze, ze mam kompetencje.Chcialam zauwazyc ze nie jestesmy na terapii kogokolwiek, to zwykle forum:-O i dla twojej wiadomosci nie uwazam, ze gadam bzdury.Jesli ktoś skonczyl 25 lat a poprawia sobie samopoczucie(budujac na tym swoja pewnosc jako facet) tym, ze opowiada kawały i ma rzekomo ciety dowcip w towarzystwie, a nie potrafi umowic sie na randke to chyba jest to dziecinada i nazywam rzeczy po imieniu a Ty sobie uwazaj co tam chcesz bez odbioru

tamari Jeśli nie pracujesz w zawodzie, to OK, nie mam więcej pytań. Bez odbioru.

tamari, a moze na tych randkach malo mi zalezy, natomiast lubie sie czuc w miare atrakcyjnym towarzysko. czlowiek lubi dobrze wypadac niezalezenie od trego czy ma potrzebe chodzic na randki czy nie. poza tym mam wesoly styl bycia, a na randki zwyczajnie nie czuje sie gotowy. poza tym sie boje, ze malo ktorej dziewczynie moge pasowac

Jeżeli sam się z tym dobrze czujesz to super, ale mogłeś od razu powiedzieć, że nie czujesz się gotowy na spotykanie z kimś, a nie zasłaniać się dziwnymi wymaganiami.

nie mam dziwnych wymagan, aspiruje do bycia wielkomiejska klasa srednia z korpo :D

nie chce byc ani biznesmenem ani dobrze zarabiajacym pracownikiem fizycznym. ja konczyc studia i robic kariera :D