Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 123ulijanka

Do MAM które NIE SZCZEPIĄ dzieci :)

Polecane posty

Gość i ja i ja tez
123 ulijanka i inne nie szczepiące co prawda m\oj bąbel jest w brzuchu jeszcze ale też nie mam zamiaru go szczepić wy nie szczepiłyscie swojich dzieci w ogole czy tylko na te kombinowane? miałyscie z tego tytułu jakieś problemy czy coś ?mnie bardzo niepokoi szczepienie na grypę w pierwszej dobie i w ogole nie wiem jak to zrobić - powiedzieć ze nie wyrazam zgody na szczepienie czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherry pie
i ja i ja też Pierwsze słyszę żeby szczepić na grypę w pierwszej dobie, nie chodzi Ci przypadkiem o gruźlicę lub WZW B, bo to te szczepienia podają. Mówię za siebie oczywiście, ale absolutnie nie dałabym tak bezbronnego dziecka zaszczepić. Dla mnie to skandal żeby tak maleńkie dziecko, tuż po przyjściu na świat, było poddane działaniu trucizn, obcych genotypów etc. W większości krajów zaprzestano tego typu procedur już dawno i jeśli już szczepią to w 3 miesiącu. Niestety mieszkamy w kraju gdzie prawo wykorzystuje się przeciwko obywatelom. Więc jeśli nie chcesz dziecka zaszczepić, najlepiej by było go pilnować aż do wyjścia ze szpitala, bo jakaś nadgorliwa pielęgniarka mogłaby je zaszczepić za twoimi plecami. Lub powiedz że zaszczepisz, ale po wyjściu ze szpitala u pediatry, wtedy powinni dać Ci spokój. Niestety trzeba kombinować w tym kraju, wszędzie indziej to twoja decyzja i to Ty wybierasz, bez żadnych konsekwencji, ale Polska to kraj zbytu dla produktów farmaceutycznych i nikogo nie obchodzi obywatel, a jak się opiera to mu jeszcze kare wpiepszą, bo tak czy siak trzeba na nim zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie przy porodzie pytali o szczepienia. Nie było problemów a położna, która wypełniała papiery wręcz powiedziała, ze ona to pochwala bo też nie szczepi :-) Jedna babka tylko na drugi dzień wyraziła swoje niezadowolenie ale ją zignorowałam. Ale czytałam, że w niektórych szpitalach nie jest tak różowo. U mnie o wszystko się pytali i nikt bez mojej zgody dziecka mi nie brał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja i ja tez
czyli wiem jak to wygląda,dzieki :) strone wczesniej czytałam wypowiedzi taty asi i cholera coś w tym jest- w tym zezie bo jako dziecko 30 lat temu zeza dostałam własnie po szczepieniu tą szczepionką :o u mnie nikt w rodzinie od pokolen zeza nigdy nie miał wiec niby skąd ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze,zeza po szczepionce....
przestan dziewczyno wymyslac. No co z tego ze w rodzinie nie bylo zeza,moze podczas porodu sn w tamtych czasach uszkodzono ci jakies nerwy. Wiesz jak sie rodzilo?wypychalo sie dziecko naciskajac na brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama mądrego dziecka...
Wiecie co? Jesteście tak skrajnie nieodpowiedzialne, że szkoda słów i w sumie to nawet bym się na ten temat nie odzywała,bo to wasze dzieci,ale te wasze dzieci zagrażają naszym. Każdy mądry lekarz Wam powie,że korzystniej jest zaszczepić. Ciągle powołujecie się na tę Wasza dr. Majewską, ale czy macie szersze grono lekarzy wokół siebie ,którzy też tak uważają? Bo ja rozmawiałam z wieloma, dodam wybitnymi lekarzami,ale również i chemikami i farmaceutami i większość ma podobne zdanie do mojego. Przez Wasze chore podejście może wybuchnąc epidemia, a wtedy mogą ucierpieć nasze dzieci. Owszem, są przypadki zgonów itd.,ale widocznie te dzieci były wtedy osłabione,może akurat chore,że ich organizm sobie nie poradził. PAMIĘTAJCIE, ŻE POZYTYWNE SKUTKI SZCZEPIEŃ NIE MOGĄ KONKUROWAĆ Z ODOSOBNIONYMI PRZYPADKAMI POWIKŁAN POSZCZEPIENNYCH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherry pie
Aż Ci kochana mamo odpowiem :) Akurat ja wogóle nie znam dr Majewskiej i nawet nie słyszałam żadnych jej wypowiedzi, więc informacje mam z zupełnie innych źródeł, nie tylko polskich. I naprawdę nie wiem skąd się biorą te teorie że dzieciom szczepionym, zagrażają te nie szczepione ;), chyba tym że te drugie są bardziej odporne :D . Możesz mi to wytłumaczyć, bo dla mnie nie ma w tym sensu ani konsekwencji, czy nie po to szczepisz żeby dziecko nie było zagrożone chorobą! A w rezultacie jest zupełnie odwrotnie. Zapytaj się swojego ''mądrego'' lekarza proszę, czy słyszał o konkurencji międzygatunkowej i czy wie czym grozi eliminacja jednego gatunku (bakterii) w ludzkim ekosystemie. Bo badania wyraźnie pokazują że po wprowadzeniu szczepień przeciw pneumokokom, faktycznie liczba zachorowań się zmniejszyła (sukces! patrząc tylko na ten jeden aspekt), ale gdy spojrzy się na to z szerszej perspektywy, to widać jak spadek bakterii pneomokokowych, prowadzi do wzrostu ilości innych, które tą lukę zapełniają, najczęściej będą to bakterie gronkowca. Pneumokoki trzymają w ryzach gronkowca (dlatego wśród zdrowych ludzi nie czyni on krzywdy), ale jeśli jego kolonizacja nadmiernie się rozrasta, staje się zjadliwy: „Wśród dzieci z powtarzającymi się ostrymi zapaleniami ucha środkowego, które szczepione były heptavalentnymi preparatmi pneumokokowymi stwierdzono wymianę kolonizujących się bakterii pneumokoków na nieszczepionkowe serotypy i wzrost zachorowań po szczepieniu na ostre zapalenie ucha środkowego wywołane gronkowcem.'' To tylko jeden z lżejszych przykładów konsekwencji jakie idzie nam ponieść. A biorąc pod uwagę istnienie takiego zjawiska jak zbiorowa odporność, u osób nie poddanym szczepieniu, również następuje ta niekorzystna zmiana we florze organizmu, przez co będą następować kolejne wzrosty zakażeń gronkowcem (zwykle nieszkodliwą bakterią). Więc w konsekwencji wzrośnie liczba kolejnych szczepionek i lekarstw na coraz to więcej chorób. No sorry, ale ja nie widzę w tym całym biznesie szczepionkowym misji wyzwolenia ludzkości od chorób, co najwyżej jeszcze bardziej wypchane kieszenie firm farmaceutycznych i ich podrządnych pracowników (czyt. lekarzy) Pozdrawiam i zdrowia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kyocera
Moje dziecko w 6 tygodniu życia trafiło do szpitala z ropniem poszczepiennym po szczepionce na grużlicę , którą się podaje dzieciom jakoś zaraz po urodzeniu.Zamiast na rączce wyszła mu pod paszką wielka góla z ropą. oczywiście szpital i to wojewódzki bo w powiatowym to nawet nie potrafili zdiagnozować co to . Ale ja mimo wszystko szczepię go chociaż boję się żeby się to nie powtórzyło.Natomiast jak była ta pandemia grypy ze dwa lata temu jak zapytałam lekarki o szczepienie to odradzała i myślę ,że miała rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja i ja tez
do boże wiesz matołku zeza bie miałam od urodzenia tylko w 2 roku zycia to po pierwsze a po drugie m wyskoczyłam sama nikt mnie nie wyciągał na siłe z dróg rodnych matki -- ale jak widać matołki są najbardziej zorientowane a potem zakładaja posty ze dziecko po szczepionce ma katarek i gorączkę- no i świetnie ze ma ! Aha a jak juz mi cudem zachoruje dziecko na gruźlice koklusz czy hmmm inną średniowieczną chorobę to podam mu urynę jako szczepionkę przynajmniej jego własna a nie cudza bakteria ...ale ty pewnie nie wiesz co to uryna haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaklnhdusd
Mam w rodzinie osobę, która nie była szczepiona na Heinego Medinę i która niestety zachorowała na w/w. Mimo, że od tego momentu minęło już około 25 lat to ta osoba do końca swojego życia będzie potrzebowała 24 godz opieki. Czy szczepić? Oczywiście, że tak, nawet sobie nie zdajecie sprawy jakie skutki są nie szczepienia. Oczywiście niektóre matki się wymądrzają nie szczepić, bo choroby to wymysł koncerów faramaceutycznych, a w razie chowoby to i tak same nie zachorujecie, tylko Wasze dziecko i co tam najwyżej będziecie je leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaklnhdusd
Porozmawiajcie z osobami, które kiedyś nie były szczepione, a które zachorowały, od razu zmienicie zdanie i pobiegniecie szybko po szczepionkę. Łatwo komuś pisać głupot. Ja na co dzień widzę, ile ta osoba musi wycierpieć i fizycznie i psychicznie. Nigdy w życiu nie odmówiłabym szczepienia swojemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffsssss
zależy na co zachorowały - na gruźlicę, heine-media tzreba szczepić bo to choroby zagrażające życiu ale na świnkę, odrę, ospę, różyczkę? wszyscy na to chorowaliśmy, normalne choroby wirusowe, wystarczy przeleżeć i mijaja bez śladu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż......
szczepię swoje dziecko ale też uważam ,że walenie na ślepo szczepionek to błąd, to co konieczne zgoda ale jakieś rota, pneumo? tym bardziej na pneumo szczepić maluszka, który nie przebywa z innymi dziećmi? i też uważam ,że szczepienia na choroby wirusowe to nadgorliwość naszej służby zdrowia. moja siostra miała świnkę i różyczkę jedna po drugiej i nie zostawiły śladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkaaaaaahy
wiecie co, do nie dawna tez byłam przeciwna szczepionką odra,swinka, rozyczka bo bałam sie że powodują autyzm, jak nie dawno byłam w przechodni to w ciądu 15 min widziałam 4 dzieci z rózyczką, prawie umierały w tej izolatce. Nie wiem jaki jest ich los ale wyglądały tak biednie takie smutne:( potem jeszcze 3 na ospe wietrszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkaaaaaahy
szkoda mi było tych dzieciaczków...co 4 dziecko juz nie jest szcsepione:) brawo rodzice obyscie za dwa lata nie płakaly na pogrzebie swoich malenstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkaaaaaahy
bo epidemia rosnie i bedzie rosła przez takich co nie sczepia .....a potem bedzie za pozno. ja swoja zaszczepiłam na wszystko jedynie na pneumokoki nie.................i zaluje....na ospe zaszczepilam ( nie dawno byla w przedszkolu i ona z jedynym dzieckiem nie załapala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werkaaaaaahy Ty jestes obłąkana i nie masz nawet najmniejszej wiedzy o szczepieniach.Wyslij nam swoja zeskanowana karte szczepien,kiedy sie szczepiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak moje dziecko jest zagrozeniem dla szcze[ionego to po co było szczepione skoro to szczepienie nic nie dało??absurd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy gadacie o chrobach które nie wystepuja i nie jest to zasługa szczepień.Może pogadajmy o niepozadanych odczynach poszczepiennych?Albo o składzie szczepionek o rtęci o aluminium o formalinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cherry pie u Dominiki 2,5r z Kurabki tak?wiadomo o kim mowie zaczeło się od szczepienie na pneumokoki?skonczyło na zgonie dziecko przeszło ostre zapalenia ucha az wkoncu się wykonczyło a sekcja nie wykazała powodu zgonu,oni nie wiedzą Phi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffsssss
na różyczkę umierały??? obłąkana jesteś??? toż to lekka choroba przy której zwykle gorączki nie ma, tylko wysypka.. dajże spokój i nie ośmieszaj się, żeby takie pierdoły wypisywać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale niektore kobity
macie mozgi zryte przez koncerny farmaceutyczne..hehe ospy sie boją.i co z tego jak zachoruje to zachoruje ło matko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha uśmiałam sie
te co szczepią to chyba mają olej zamiast mózgu !! przeczytajcie sobie kretynki to co piszecie a potem pomyslcie co za głupa strzeliłyscie żal ze sa takie idiotki na świecie i jeszcze dzieci mają ! Nie rozumiem do czego tekst o epidemiach skoro przecież dzieci zaszczepionych jest więcej niż nie szczepionych a wg.was szczepionka chroni przed chorobą więc jeszcze raz- jaka epidemia? widać ze nie myslicie! to samo do mamuśki co napisała ze nie wpieprzałaby sie w temat ale boi się o zdrowie swojego dziecka, ze dzieci nie zaszczepione je zarażą - a jakim cudem ?? :d przecież debilko zaszczepiłas dziecko i wg ciebie szczepionka w 1000000% chroni przed zachorowaniem - czyzby jednak nie, ze w porty robisz hahahaha? Same sobie przeczycie i problemy robicie ale tak to jest jak dzieci sie zaczeło produkować w gimnazjum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikkii
Kuzynka zachorowała na różyczkę w ciąży, poroniła. Mieszkam w najlepszej dzielnicy naszego 180 tyś miasta. 8 lat temu otworzyłam drzwi, aby wyjść na spacer z psem. Za drzwiami niespodzianka, obcy kot, który rzucił się w moją stronę. Na szczęście nie zdążył mnie zadrapać czy ugryźć, ponieważ pies złapał go w pysk. Zwierzęta zaczęły się gryźć i kot nie przeyżył tej walki. Zadzwoniłam po znajomego weterynarza. Nie mógł mi uwierzyć, że pod moimi drzwiami leży zagryziony kot chory na wściekliznę. Takiego przypadku u nas nie było od kilkunastu lat w naszym mieście. A jednak zabrał kota i po odcięciu mu głowy zadzwonił do mnie z wiadomością, że to jednak wścieklizna. Oczywiście zrobiono jeszcze dodatkowe, oficjalne badania. Sanepid żądał uśpienia psa, braliśmy zastrzyki. Nie zgodziłam się na uśpienie, pies dalej mieszkał z nami w domu, tyle, że w odosobnieniu przez kilka dni. Weterynarz twierdził, że na 99% nic psu nie będzie bo był zaszczepiony. Pies nie zachorował, przeżył jeszcze kilka lat. Pewnych rzeczy jesteśmy pewni, mi się to nie zdarzy, mnie to nie dotyczy, ja wiem wszystko, jestem uświadomiona. Po tamtym zdarzeniu o którym było głośno w moim rejonie Polski wierzę, że niczego nie można być pewnym. Wiem, że gdyby nie szczepienie to doszłoby do ogromnej tragedii. A niby w dzielnicy lekarzy, prawników w centrum dużego miasta coś takiego nie powinno nigdy mieć miejsca. Dziwię się matkom, że medytują nad szczepionką, a dzieciom i sobie kupują owoce, warzywa, i inne produkty żywnościowe pełne chemii, nawozów, konserwantów itd. To nie szczepionka zabija, zabija życie jakie prowadzimy. Nikt tego nie bierze pod uwagę. Autorko nie masz się z czego cieszyć, zwłaszcza, że cieszysz się z własnej głupoty, los może zadrwić z Ciebie i jeszcze możesz gorzko zapłakać za kilka lat. Nie przesadzajmy, że jest aż tyle skutków ubocznych po szczepionkach. Na pewno mniej niż po jedzeniu mięsa z hipermarketów. Szczepiłam swoje dziecko, ospę, różyczkę, na pneumo nie, koleżanki również wszystkie szczepiły i nic się nie działo. Za to wiem, że może coś się wydarzyć tak jak z tą wścieklizną w przyszłości i dziecko będzie miało szansę przeżyć. Same byłyśmy szczepione i większość z nas cieszy się dobrym zdrowiem. :-) Chociaż może brak wyobraźni niektórych matek to efekt szczepienia w dzieciństwie? Sądownie powinien być wprowadzany nakaz szczepienia dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikkii
Tylko, że w przypadku epidemii może dojść i do innych skutków ubocznych, do innych chorób, mutacji, więc olej to chyba sama masz w mózgu. Pomyśl co znaczy epidemia i jak to może wyglądać. Oczywiście wtedy jest ryzyko i dla dzieci zaszczepionych również, ponieważ osobie chorej mogą przyplątać się inne dolegliwości, które mogą zagrażać życiu i zdrowiu osobie zaszczepionej. Może nie zachoruje na to na co jest zaszczepiona ale na coś inego jak najbardziej tak. Tak ciężko to zrozumieć??? Choroba nie ma przeważnie jednego objawu. Jeżeli mówimy o epidemii to mówimy też o wielu przypadkach śmiertelnych, a rzadko kto umiera z 1 powodu w dzisiejszych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak mówimy o wściekliźnie to podziele się swoim doświadczeniem. dwa lata temu kot mi przyniósł do domu nietoperza. pech chciał, że wcześniej w mieście znaleźli dwa chore nietoperze. zglosilismy swojego i zaczął się cyrk. przez tydzień czekaliśmy na wyniki a w międzyczasie chcieli nam zabrać koty /nawet tego który nie miał kontaktu z nietoperzem/, mieliśmy nadzór weterynaryjny i zostaliśmy ostrzeżeni, że jak u nietoperza wyjdzie wścieklizna to uśpią nam i koty i psy, które były szczepione!!! tak na wszelki wypadek bo szczepionki nie chronią w 100%. wszystkie te szczepiące inaczej by mówiły gdyby miały w rodzinie jakieś poważne NOp. u mnie były, szwagierki córka po MMR cofnęła się w rozwoju wiec w życiu nie zaryzxykuje tego u swojego dziecka. na świnkę chorowała, na odrę też a na różyczkę córka jak będzie chciała to się zaszczepi później. co do HM to jakbyście poczytali słowa samego wynalazcy szczepionki na polio to może byście zrozumiały, że obecne przypadki porażeń są PO szczepionkach z żywymi wirusami. w Europie ostatni chory był w latach sześćdziesiątych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata ASI
Do Susełek1 - szczepiliśmy do 6 miesięcy ponieważ NIE ZNALIŚMY PRAWDY O SZCZEPIENIACH ŻE JEST TO L U D O B Ó J S T W O Bo to się nam po prostu w głowie nie mieściło .... Ale szczepiliśmy na szczęście HEXĄ a nie DTP. Ważne że mała nie dostała tego świństwa na odrę świnkę i różyczkę ;-)) Oświecenie przyszło wraz z pandemia świńskiej grypy. Teraz ASIA ma prawie 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata ASI
Taniej wychodzi Sekcie Hitlerowskich Bankierów Iluminatii mordowanie narodów szczepieniami na koszt rodziców i rządów niż w obozach koncentracyjnych lub armatami i jesze na tym zarabiają ... cwaniaki. I pytanie dla docielkiwych" Ilu papieży nazywało się WOJTYŁA a ilu papieży nazywało się MEDYCYNA (MEDICII)" i drugie "Czym zajmowałi sie rodzice papieży MEDYCYNY (MEDICII)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×