Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 123ulijanka

Do MAM które NIE SZCZEPIĄ dzieci :)

Polecane posty

Zgadzam się,że każdy ma prawo wyboru.Jest masa publikacji na ten skutków pozytywnych i negatywnych szczepień.Zwolennicy i przeciwnicy zawsze znajdą coś co do nich przemówi,i utwierdzi w swoich racjach...Prawo do wyboru ... TRUCIZNY- Twoja wypowiedz trąci fanatyzmem-to przerażające .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawo do wyboru .... TRUCIZNY
Do chyba nieobiektywnej ... Też miałem takie zdanie kilka lat temu. Myslałem że wszyscy nas kochają i troszczą się o nas i nasze zdrowie a nasz STWORCA nie dał nam wystarczającej odporności immunologicznej. to co wpisałem to są cytaty aby zachęcić do myslenia .... Dopiero gdyby Ci dzecko zmarło w chwili szczepienia to wydobyłabyś się z medialnej HIPNOZY i zaczęłabyś myśleć obiektywnie .... Ja potrzebowałem na to około 7 lat aby to zrozumieć. Może kiedyś Tobie też się to uda.;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. mam do was pytanie. szczepiłyście swoje maluszki tak jak leci na te wszystkie szczepionki, począwszy te od pierwszej doby? bo kurcze teraz tak głośno o tych szczepionkach i powiem że mam taki młynek w głowie że nie wiem co mam robić. z jednej strony myślę sobie że mojego maluszka zqaszczepię (rodze w lipcu) bo w końcu każą lekarze, pediatrzy, koncerny farmaceutyczne, a z drugiej strony tak coraz więcej o tym czytam i oglądam jakies programy i jest mnóstwo osób przeciwnych, że właśnie jak się zaszczepi takiego maluszka, to tak na prawde w tej szczepionce jest też wirus z różnymi innymi świństwami, zawiera też związki pochodne aluminium i rtęci, szczepionki są tez zrobione na bazie oleju z orzechów arachidowych i sezamu. no i do czego teraz zmierzam, że wlaśnie najnowsze badania dowodzą, że wszystkie uczulenia, skazy na skórze, askóra atopowa właśnie jest skutkiem tych szczepionek. znowu inne schorzenia takie jak ADHD, autyzm, asperger, nadpobudliwość (bo to nie to samo co ADHD) jest skutkiem tych niby sladowych substancji takich jak rtęć i aluminium. szczepi się maluszki nie wiedząc nic o ich stanie zdrowia i robi się to PROFILAKTYCZNIE chociaż żadna szczepionka nie daje 100% gwarancji że maluch nie będzie chorował. piszę o tym tutaj bo naprawde jestem tak skołowana i chętnie posłucham opinii matek, które te decyzje mają za sobą. niestety nie mam wiedzy na ten temat więc wierze we wszystko co mówia pediatrzy, ale też zaczynam wierzyć tym lekarzom którzy są zdania że maluszka szczepić po miesiącu życia jak już wiadomo że nabrał tej odborności z mlekiem mamy czy z mm. no i nie szczepić na raz 6 szczepionek tylko pojedynczo w odstępstwach czasu, żeby ten malutki organizm miał szanse na poradzenie sobie z tą chemią. dotarłam do forum rodziców którzy obwiniają koncerny farmaceutyczne za to jakie te szczepionki sa i ci rodzice mają dzieciaczki pokrzywdzone własnie przez te szczepionki. wkleje wam tutaj link z filmem (wykładem) pani prof. M. Majewskiej. film trwa nie całą godzinke, mysle że nie każdej się będzie chciało obejrzeć to albo po prostu czasu nie będziecie miały na tyle, ale warto sobie zobaczyć chociaż kawałek, albo poskakac po tym filmiku i może akurat kogos coś zainteresuje. oczywiście tak jak mówie, ja jestem między opcją szczepienia a nie szczepienia. marzy mi sie osoba wiarygodna która mi powie "szczep" albo "nie szczep" i poda fajne argumenty. wiem ze jednym z nich jest taki, ze jakoś tyle dzieci jest szczepionych i wszystko jest ok. ale serio przez ostatnie 2 tygodnie już mi sie śnią te szczepionki... mam znajoma która ma dwójke dzieci. chłopiec 1 ma 3 lata i był szczepiony. ma atopowe zapalenie skóry, skazę białkową i musiała z nim przejśc na diete bezglutenową bo mu cuda na skórze wyskakiwały. chłopiec 2 ma 8 miesięcy i od urodzenia nie był szczepiony na nic, nie brał witaminy K i D i narazie nic po prostu nic mu nie jest, jest fajny papuśny skóra śliczna, mały żadnych problemów nie sprawia i wszystko super. no i co? co wy o tym dziewczyny myślicie? miała któraś taki też dylemat? link do filmu: http://www.youtube.com/watch?v=d3BUgYXtJ10&fe ature=share

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherry pie
pania ania Nie wiem czy czytałaś cały topik, bo się ludzie już wypowiadali i też znajdziesz tu skrajne opinie, więc każdy Ci doradzi wg siebie. Najlepiej będzie jak poszukasz sama informacji z różnych źródeł i sama podejmiesz decyzję, kierując się własną intuicją. To co Ci mogę powiedzieć od siebie, to ja nie zamierzam szczepić w ogóle, a jeśli już bym musiała, to im później tym lepiej (nie w pierwszym roku), bo prawdą jest że szczepienia to gra w rosyjską ruletkę, kwestia kto ma ile szczęścia ;). Nie rodziłam jeszcze, ale temat ciąży, porodu itd. zgłębiam od paru lat, zwłaszcza alternatywne podejście do tych tematów, więc jeśli mogę się tu wtrącić i coś podpowiedzieć, to moim zdaniem, podstawowa sprawa, to Ty jesteś matką i ostateczna decyzja, w sprawach twojego dziecka zawsze powinna należeć do Ciebie, bez względu na to co Ci mówi jakiś autorytet, z bóg wie jakimi tytułami, lekarz zawsze powinien udzielić Ci wszystkich informacji i wszystkie decyzje konsultować z Tobą, jeśli jest inaczej, lub co gorsza straszy Cię dodatkowo, to uciekaj stamtąd jak najszybciej i poszukaj lekarza, który będzie z Tobą współpracował, uwzględniając twoje potrzeby, a nie będzie traktował jak niekompetentnego intruza. Bardzo ważne żebyś się sama dokształcała w tematach które Cię dotykają, bo nikt Ci prawidłowej odpowiedzi nie udzieli ,każdy ma swoją prawdę, ważne żeby jej poszukać w sobie a nie przejmować jej od osób trzecich, kierując się strachem. Jeśli mogę... w kwesti odporności ale też ogólnej kondycji dziecka, to jeśli tylko będziesz miała możliwość, to poproś (choć masz prawo żądać) o nie odcinanie pępowiny od razu po porodzie, przynajmniej do momentu aż przestanie tętnić. Wiem że w polskich realiach brzmi to co najmniej kontrowersyjnie i znaleźć szpital, który by to respektował graniczy z cudem, ale mimo wszystko warto zawalczyć o to by krew naszego dziecka trafiła do niego, a nie do śmietnika. To samo z karmieniem, jeśli tylko będziesz chciała i mogła, to karm od razu maluszka. Wiadomo że różnie z tym bywa na początku i uważam że jak z wszystkim, to sprawa indywidualna, ale nawet jak nie będziesz karmić piersią później lub wcale, postaraj się by dziecko dostało twoją siarę, to najcenniejsze co kiedykolwiek podasz dziecku do jedzenia, nie tylko na wartości odżywcze ale przede wszystkim na przeciwciała które dostanie dziecko. Bez względu na to co mówi medycyna akademicka i nierozwinięta ''cywilizacja'' zachodnia, im dalej będziemy od natury, tym słabszym gatunkiem się stajemy, dlatego potrzebujemy tylu lekarstw, szczepionek, antybiotyków etc by utrzymać się przy życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pada i pada
od natury to ny już dawno odeszliśmy. A szczepienia to inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cherry pie - bardzo ci dziękuję za twoją wypowiedź. co do pępowiny, to w szpitalu w którym planuję rodzić podobno tak robią, odcinaja pępowinę dopiero gdy ta przestaje tętnić, maluszek leży na tobie spokojnie do 2 godz. a pierwsze badania przeprowadzane są kiedy maluch leży na tobie. walczę też o możliwośc porodu w pionie i chodzi mi tutaj o rodzenie dziecka, a nie o pierwszą faze gdy robi sie rozwarcie. co do tego to mam pewne obawy czy na pewno mi na to pozwolą, ale ten szpital pasuje mi w większości, nie znalazlam alternatywy więc mam nadzieje, że tam dojadę, bo jest dośc daleko ode mnie. co do karmienia to przystawiaja maluszka od razu. staram się nie stresować tym karmieniem, bo wiem że im bardziej się chcę tym potem częściej los płata figla, ale mam nadzieje że wszystko będzie dobrze i malutki dostanie to co najcenniejsze - siarę. a szczepienia... masz rację, bo póki co ja sie kieruję przeogromnym strachem... narazie nie jest dobrym doradcą. czytam jak najwięcej o tych szczepionkach, zarówno argumenty za jak i przeciw. martwi mnie moja niewiedza i narazie skupiam się na pogłębianiu tematu. chociaż czuję, że czas do porodu mi ucieka i będe musiała jakąs decyzje podjąć. w zasadzie zadecyduje o życiu mojego dziecka... martwi mnie tez ta nagonka ze strony państwa, że to nie będzie swobodne podjęcie decyzji tylko walka o wlasne zdanie. nie wiem co zrobię, ale narazie te szczepionki dosłownie mi sie śnią... jeżeli zaszczepię synka to będę obserwować go jak opętana i stresować sie każdym minimalnym odstępstwem od normy. jesli coś się stanie z jego zdrowiem nigdy sobie nie wybaczę... jesli nie zaszczepię, będę się dokładnie tak samo zachowywała... calą ciąże podejmowałam podobne decyzje dotyczące brania suplementów, leków itd. jedyna chemia jaką przyjmowałam był kwas foliowy przed ciążą i do 3 miesiąca. potem nic, a receptami moge powoli wytapetować pokój. ostatnio pochwaliłam sie lekarzowi, że dobre wyniki mam dzięki zakwasowi z buraczków i zdrowej przemyślanej diecie, a przeziębienie wyleczyłam domowymi sposobami. nie potrzebnie to powiedziałam... moja rodzina również po fakcie się dowiedziala, ze nie wykupuje recept, co też nie było chwalone... ciężko jest miec swoje zdanie... ciężko się też je wyrabia, tymbardziej że te szczepionki są tak kontrowersyjne i jak tylko sie powie na glos "chyba nie zaszczepię" to większość chce cię spalić na stosie zamiast delikatnie wytłumaczyć... mam nadzieję, że uda mi sie podjąć decyzję bez tego poczucia strachu, że będę jej pewna i że nie będę jej żałowała... dobrze, że jest to forum, zaglądam tu codziennie. Dzięki że piszecie o tych sprawach, wyrażacie swoje zdanie, bo jest to pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafa
Koszty mają pokrywać rodzice? A z jakiej racji skoro płacą składki itp? Na leczenie idą pieniądze z ich kieszeni. Skoro za lecznie mają płacić, to kto zapłaci tym, którzy zaszczepili i dziecko jest chore? Bo w naszym państwie drogie Panie nie ma odszkodowań za NOP, bo to była świadoma decyzja, więc jak wystąpiło NOP, to ich problem w rozmieniu prawa. Moje dziecko nie jest szczepione i jest zdrowy jak rydz, nigdy nie był nawet przeziębiony. Poza tym jaki jest procent szans że dziecko zachoruje np na krztusiec? Ospe odre i swinke przechodza dzieci szczepione i nieszczepione, wiec jaki sens narażać dziecko na NOP skoro i tak zachoruje, bo szczepienie nie chroni przed chorobą? Posłuchajcie prof. Majewskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedykobietom w ciąży można podawać szczepionkę przeciw grypie??? Poldawanie preparatów z żywym wirusem jest zabronione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×