Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to sie napilam

Picie alkoholu gdy dziecko spi. Naprawde to jakas zbrodnia?

Polecane posty

Gość panna marianna
Hehehe ja nie mieszkam w Pl i tu gdzie mieszkam Włochy, normą jest picie wina do posiłku. I to wino pijemy normalnie przy obiedzie i kolacji a wiadomo, że przy posiłkach jest też nasza córka. To dopiero patologia. Nasza córka widzi jak pijemy wino. I w 90% włoskich domach tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna marianna
Także ta sąsiadka jakby znalazła się na takim włoskim obiedzie z dziećmi pewnie by zawału dostała:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjjjjjjjjkkkkkkkk
u nas nie ma kultury picia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie napilam
hahaha ten tekst o tym, ze alkohol na stole, ze moze ja zanipokoilo rozbawil mnie do reszty:D Butelka stala bo maz nie schowal do barku gdyz zaczal sie film. Nigdy nie widziala nas pod wplywem ani z alkoholem za to my ja tak i to 2 razy:D Ale nigdy sie nie wtracalam, bo to bylo latem mieli grilla jej dzieci biegaly a ona z mezem z piwem stala i palila, na stole butelka wodki, kieliszki i goscie i jakos nie uwazalam, ze powinnam zwrocic uwage, a ona wpadla pozyczyc cos i zurawia mi do salonu zapuszcza a potem takie teksty. Nie uwazam tez, ze w POlsce nie ma kultury picia, moze w srodowisku tej osoby co to napisala to nie ma ale w mojej rodzinie, towarzystwie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sama widzisz - przeniosła na Was swoje zachowanie;) poczuła się lepiej i trochę się rozgrzeszyła, że sama pije to jest częste zjawisko nawet na kafe, chyba projekcja się nazywa, czy cóś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjkkkkhhhhhhhhhhhhhj
jkljljk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie napilam
ale ja nie uwazam, ze ona pije:D To, ze wypije piwo na grillu to zadna zbrodnia, ja jej nie osadzam, rad tez nie udzielam. Znamy sie troche, bo mieszkajac obok siebie trudno nie wiedziec nic o sobie tym bardziej, ze kawe tez czasem wypijemy, o dzieciach pogadamy wiec ja wiem, ze oni nie naduzywaja alkoholu i oni wiedza, ze my tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A wiecie że jeśli dziecku
by sie cos stało a wy będziecie pod wpływem alkoholu to grozi wam sprawa w sądzie rodzinnym, kurator, a nawet ograniczenie praw rodzicielskich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co?
najlepiej niewpuszczaj tej sasiadki wiecej do domu to jakas wredota co ją to obchodzi ,uważaj na nia niewiadomo co jeszcze rozniesie po sąsiedztwie .jak kawał plotkary to zrobi z was pijaków.z sasiadami trzeba na dystans lepiej uwazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkohol jest dla ludzi.Jasne zeby sie nie nawalic,ale to,ze czlowiek ma dziecko nie znaczy ,ze sobie drina strzelic nie moze.Moj maz jest kierowca i pracuje albo na popoludnia albo nocki ,jak wracal o 21 z popoludnia to czasem strzelilismy sobie 0,5l kielonkami.Oboje mamy mocne glowy i nigdy w zyciu sie nie zdarzylo zebysmy sie ubzdryngolili,gadalismy pilismy,cos tam podjadalismy,obejrzelismy film i ok. 1 w nocy lulu a rano normalnie o 8 razem z dzieckiem pobudka i samopoczucie doskonale takze ja nie widze problemu.Poza tym wole w domu sie napic z mezem kulturalnie niz gdzies sie szlajac po imprezach i dziecko komus podrzucac.A sasiadka ...masakara jakas...przeciez czlowiek sam dobrze wie ile mu wolno wypic i potrafi sie kontrolowac,wiec jakby mi ktos taka uwage zwrocil to bym paluszkiem drzwi pokazala...Mozg mam,swiadomosc,ze posiadam dziecko rowniez.Teraz mam przerwe od picia bo jestem w 35 tyg ciazy:-)Ale osobiscie nie widze nic zlego zeby sie napic czasem jak dziecko spi,najwazniejszy jest umiar .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie napilam
ale pod jakim wplywem:O Mozna prowadzic nawet po piwie wiec w czym problem? Nie wypilismy 1/3 butelki tylko po odrobinie w szklaneczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że to jest poważny temat do dyskusji. Muszę zapytać mojego wujka prawnika jak to wygląda od drugiej strony. Kiedyś mi babcia opowiadała, że w jakimś serialu była taka sytuacja, że dziecko zachorowało, a mama z kimś piła kulturalnie wino, wezwały karetkę, a lekarz zawiadomił policję, że pijana matka. Wiem, wiem, że to przesada, ale chyba chcieli tym sposobem zwrócić uwagę ludzi na ten temat. Sama lubiłam się kiedyś odstresować po ciężkim dniu z synem i potrafiłam wypić pół butelki wina (choć to rzadkość, często raczej kieliszek lub dwa). Nieźle zakręcona, ale nie nawalona, potrafiłabym realnie ocenić sytuację, jakby coś złego się działo. Teraz, po tej opowieści, nie piję prawie w ogóle, jakaś blokada psychiczna mi się zrobiła. A to głupie jest, bo przecież nie będę unikać alkoholu do 18 r.ż. mojego dziecka. Wzywać opiekunki nie będę tylko po to, żeby się wina napić... Kiedyś rodzice moi i wszystkich znajomych robili weekendami wielkie libacje i absolutnie nikt nie robił z tego powodu sensacji, a mieliśmy może po 6-8 lat. To był dla nas czas, kiedy mogliśmy nie spać do północy, paść na pysk ze zmęczenia na podłodze, jeść słodycze do woli i hałasować. Żadnej traumy z tego powodu nie mam, a rodzice byli kulturalni i troskliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie napilam
bez przesady to, ze jestesmy matkami to nie znaczy, ze nie mozemy sobie wypic:P Ja nie raz wrocilam do domu z humorkiem:P ale wtedy maz byc trzezwy z dzieckiem. Jednak zdarza nam sie tez raz na jakis czas wypic po piwku czy drinku we dwojke, ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach no i jeszcze ten "widoczny alkohol". Ja mam w domu mnóstwo alkoholu. Większości nie ruszyłam od roku nawet. Po prostu kupię jakieś wino lub coś tam innego, spróbuję łyka, wyleję resztę ze szklanki rano do zlewu i zostawiam dla potomności. To jak wpada banda z ambulansu i zobaczy, że taka wystawa sobie stoi to co, od razu za alkomat chwytają?? Takie czasy, kiedyś pół litra się kupiło i się wypiło. Teraz zalega. Może to lekka dygresja z mojej strony, choć uważam, że lekko w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaZpodlasia
Mam koleżankę lekarkę i mówiła mi że lekarze mają obowiązek zgłosić na policję ze rodzice piją, są nietrzeźwi. Ja nie pije alkoholu ze względu na zdrowie ale jakbym mogła, to jeśli dzieci były by w domu to nie piła bym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdtuio66969
wydaje mi sie ze te co pija ,na tym portalu robia sie za swiete matki teresy i co z tego ze wypije dwa trzy drinki z mezem wieczorem a dziecko spi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie napilam
u mnie tez jest duzo alkoholu w domu:) Maz uwielbia whisky nie to, ze sie upijac, ale probowac, ja za to lubuje sie w wodkach:D Wiem, ze brzmi to dziwnie, ale wodki tez mozna degustowac, ja uwielbiam probowac wodek z roznych krajiw, a kazda o dziwo najlepiej pic inaczej. Uwazam wiec ze sprobowanie lampki wina, szklaneczki whisky z lodem czy malego kieliszka wodki dla przyjemnosci i raz na jakis czas to ani upicie sie ani jakies zaniechanie w strone dziecka. Juz wiecej wypije na spotkaniu z kolezankami niz w domu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie napilam
KasiaZpodlasia a ciekawe na jakiej podstwie ta twoja lekarka stwierdzi, ze rodzice pija jak sa po lampce wina:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaZpodlasia
Do mnie pijesz? To sie mylisz. Nie pije i przy trójce małych dzieci nie wzięłabym łyka do ust. A i nikogo nie oceniam i nie osądząm. Pisze tylko jak to u mnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkohol jest dla ludzi, produkt normalnie sprzedawany w sklepach prze 24 h na dobę,a nie jak kiedyś od godz.13, ale to nie ważne, jeżeli ktoś nie chla do upadłego,nie krzywdzi bliskich to jaki to problem? też z mężem lubię sobie browarka wypić, nikt na tym nie cierpi, a sąsiadce powiedz, że jak pijesz to pijesz za swoje i guzik jej do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa a jak byscie się nawalili jak świnie i zrobili porządna awanture to nikt by z sasiadów nic nie zrobił my też czasem pijemy przy dzieciach grunt to żeby mieć umiar głupia plotkara taka sąsiadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaZpodlasia
Nie napisałam nic o lampce wina. Przecież lekarz nie lata z alkomatem. Czytajcie uważnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że my możemy sobie tu pisać, że dla nas to nic złego, bo jesteśmy dobrymi matkami itp. Najważniejsze to to, czy ten "kieliszek" może nam odebrać prawa rodzicielskie lub inne tego typu przypadki. a swoją drogą miałam ostatnio szkolenie BHP w pracy i analizując przepisy to wyszło na to, że pijany lekarz może nam zrobić operację, bo nikt nie może mu kazać dmuchać w alkomat!! Potwierdził to Pan, który prowadził to szkolenie, bo tak sobie między sobą żartowaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po jednym piwie można prowadzić samochód, więc i można opiekować się śpiącym dzieckiem. Ewentualny problem można już analizować, gdy jest się po 3-4. Więc myślę, że połowa z Was, drogie mamy, może się w ogóle przed sobą nawet nie tłumaczyć z wypicia "browara" Człowiek po alkoholu lepiej śpi, ale ja zawsze, gdy coś wypiłam i smacznie spałam, na najmniejszy nawet szelest z pokoju dziecka budziłam się. A jak już dziecko zapłakało, to trzeźwość w sekundę. Też tak macie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaden lekarz nie wezwie policj
do normalnego domu ,nawet jesli rodzice sa podchmieleni , lekarze tez sa ludzmi i czesto do dzieci jezdza po glebszym. A to juz miejsca miec nie powinno. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra a ja powiem szcz.....
lubie sie najebiac ..jak dzieci zasna,sa pod moja opieka...spia..ale w domu zawsze jest ktos kto ma prawko,ktos kto nie tyla alko... m m m jak jestem sama z dziecmi nawet nie powacham,gdyby mlody dostal goraczki,spad z lozka,rozbil glowe,albo cos innego to nawet taksa na pogotowie nie pojade bo lekarz moze zglosic na policje.. Mialam taki lrzypadek w rodzinie gdszie dziecko 1,5roczne zabrali na izbe dziecka na 48ha...Maluch wrocil tak przeploszony ze miesiac dochodzil do siebie...a czemu? Matka NIGDY nie pila..taka cnotka niewydymka;) byly urodziny meza wychylila lampke szampana,maz cos wiecej..nagle z gory krzyk...1,roczniak spadl z lozka na zabawke,glowa rozcieta,nagle goraczka..na pogotowiu lekarz poczul picie,wezwal policje....jeku co oni przezyli..nikomu nie zycze..nie mogli przez 48ha zobaczyc dziecka...LUDZIE KTORZY NIE PIJA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie napilam
ale przeciez jest picie i picie. Ja wiem po sobie. Jak wracam ze spotkania z kolezankami to myje sie i ide spac bo jestem wstawiona. Oczywiscie mowa o spotkaniu raz na jakis czas na mocnego drinka. Wtedy ok jakbym sie zajmowala dzieckiem to cos ze mna nie tak. Ale jak wypije odrobine whisky czy piwko z mezem wieczorem to cos zupelnie innego. Czasem jedno na pol wypijemy dla smaku i zadne z nas po tym sie nie chwieje czy nie zatacza, mozemy prowadzic nawet samochod. A jak idziemy gdzies razem gdzie wiemy ze oboje wypijemy troche wiecej to dziecko jest pod opieka tesciowe mojej badz mego meza:P Grunt to zachowac rownowage i nie popadac w skrajnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wyspiarka tak mam a w ogóle to mam wrażenie że alko na mnie nie działa znaczy się jakieś piwko własnie bo tez słyszałam o skargach na rodziców po piwku co mieli potem kuratora i sprawę nawet jak jedno wypiję to jakos tak wewnetrznie człowiek bardziej jest wyczulony na ewentualny płacz dziecka z jednej strony to dobrze że czasem ktoś doniesie na rodziców pijaków ale łatwo się pomylić i rodzice po własnie kilku małych baniaczkach mogą mieć niezły szajs przez czyjąś nadgorliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie napilam
a wiecie co? drinka sobie wlasnie zrobilam i z tej okazji podbije temat rezygnujac tym samym z filmu jaki mialam ogladac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgshsfhs
Zawsze ktoś powinien być trzeźwy przy dziecku. Nie daj Boże coś by mu się stało to odpowiadacie za to wy w 100% i przez to mozecie stracić dziecko czyt. mogą wam je odebrać. Słusznie sąsiadka zrobiła zwracając uwagę. Możesz mieć mało alkoholu we krwi, śladowe ilości i nie ważne czy twoja wina czy nie a i tak w świetle prawa jesteś winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×