Żyję w cieniu człowieka, który jest bezwartościowy! Co zrobić?

Mój kuzyn ma jednocyfrowy iloraz inteligencji i zerowe poczucie moralności. Ale, jak to bywa w dzisiejszym świecie wszystko się osiąga wyglądem. Jesteśmy na tej samej uczelni na 1 roku studiów i mieszkamy razem. On nic nie robi i nie ma kompletnie żadnej wiedzy, a ciągle zbiera oklaski przez sam wygląd. Wykorzystuje kobiety, które nie dość, że odrabiają za niego zadania i przygotowują się na zajęcia to jeszcze przedstawiają, jego referaty na zajęciach, na których go nie ma, i które same napisały. Na egzaminach ściąga od tych tępych lasek, które ryzykują dla jego wyglądu. Pieprzył się już pewnie z każdą. On się z nich śmieje, a potem chodzi i rozgłasza wszystkim historie, jaki to on jest zdolny, bo zaliczył wszystko, a w rzeczywistości wszystko zaliczyły mu te tępe laski. Żeruje na innych całe życie. Jestem przystojny i zawsze bez problemu znajduję dziewczynę, ale przy nim od razu wszystkie przestają zwracać na mnie uwagę. Założę się, że gdybym nawet znalazł laskę i on by ją poznał to po miesiącu by ją przeleciał. To na dodatek jawnie pokazuje, że kobiety lecą TYLKO NA WYGLĄD. Bo czemu niby chodzę z nim na imprezy i on potem pieprzy laski, które tam były chociaż całą imprezę nawet się nie odezwał i gapił się w jeden punkt. Teraz marzę tylko o jednym. Chcę sprawiedliwości, gdy widzę, że człowiek co nic nie robi osiąga przekrętami więcej niż ja pracą to gotuje się we mnie. Wymyślcie coś.

Laski lecą na kasę, nie na wygląd.

W facecie zakochują się tylko za wygląd. U faceta, który ma forsę zakochują się tylko w forsie. Zresztą to tym gorzej. On dzięki tym laskom będzie miał niedługo jedno i drugie, a nie zasługuje na nic.