Albo ja mam mega kompleksy, albo naprawdę na

nikogo nie zasługuję. Cały czas czuję się gorsza od mężczyzn, którzy mi się podobają, co w ostateczności prowadzi do tego, że nie podejmuję żadnej inicjatywy, by się do nich zbliżyć. Tak było kiedyś, tak jest i teraz. Obecnie podoba mi się pewien chłopak, zależy mi na nim jak diabli, ale znowu chyba nic z tego nie będzie, bo czuję się przy nim nikim, jakbym nie miała nic do zaoferowania, nie miała czym zaimponować. Jedyne, co jestem w stanie dać, to wrażliwe, kochające serce i ciepło, ale to niestety za mało na te czasy, w których trzeba mieć super osiągnięcia, być przebojowym itp.

Proszę o rady. Moje poczucie wartości jest zerowe.

???

jak sobie sama niee pomożesz to choćby ci tu opiewali jaka jestes super to wszystko na nic:P

Nie przejmuj sie mam tak samo mimo iz jestem zapewne starszy;)

Onanizuję się ogórkiem kiszonym :)

Byłam już na 2 terapiach, niby nieco się polepszyło, ale na krótko, bo wystarczyło, że poznałam tego faceta i już moje poczucie wartości gwałtownie spadło. I nie chodzi o wygląd, bo tutaj akurat w pełni siebie akceptuję, a o to, że on jest taki zdolny, elokwentny, charyzmatyczny, ma fascynującą osobowość... Nie żebym była jakaś całkowicie bezbarwna, ale przy nim czuję się zawsze kimś gorszym, nieciekawym...

V34 dobra stopka. Wlasnie zrozumialam :O

Trudno się nie przejmować. Z tego powodu uciekam od niego, bo odnoszę wrażenie, że się rozczaruje, gdy tylko bliżej się poznamy. Nie wiem, czy mam ochotę/ siłę starać się mu zaimponować, mimo wszystko chyba lepiej nie grać, pozostać sobą...

Tango.... A nie mozesz po prostu wyluzowac i pierdolic ich? Po co sie spinasz? Wyobraz sobie jak robia kupe,wyciagaja gile z nosa.To tylko ludzie. Wyjezdzasz z jakims oferowaniem,nawet jeszcze nie znasz. Wiecej luzu.

Malo komu imponuja na sile cos robiacy ludzie,wiecznie spieci. Z gory zakladasz scenariusze przed kims,kto moze byc tego nie wart. Wywyzszaj siebie,nie innych.

Właśnie muszę wypracować sobie taki dystans. Na razie długo zastanawiam się, czy mam w ogóle się do nich zbliżyć...

Dziewczyno przede wszystkim badz soba a nie graj kogos innego:) wlasnie postaraj sie nie przejmowac i probuj:) kiedys mozesz zalowac ze przez swoje bezpodstawne kompleksy cos utracilas;) jak kolega wyzej...on tez jest tylko czlowiekiem a noz ty m tez czyms zaimponujesz...dzialaj!

Okey, spróbuję :) Nie miałam jeszcze faceta, więc też może stąd to przekonanie, że muszę być Bóg wie jaka, aby kogoś zauroczyć...

Nie :) Nie musisz praktycznie nic robic,procz bycia soba. Nic poza tym. Zauroczenie to chemia,malo wspolnego ma z twoimi obawami. Wiec luz i bycie soba.