Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ChochlaZupyGulaszowej

Kocham mojego Ex, ale musialam odejsc...

Polecane posty

Gość ChochlaZupyGulaszowej

Inaczej pozabijalibysmy sie nawzajem, mielismy za duze temperamenty :/ Poza tym on sie stacza, wiem, ze bedzie pil coraz wiecej, a ja nie mam ochoty przerabiac powtorki z mojego dziecinstwa. Nie zrezygnuje z tego, zawsze szuka pretekstow do codziennego picia. Gdy zwrocilam na to uwage, stwierdzil ze chce go ustawiac i ograniczac. No i byl nieobliczalny. Ale wiem, ze mnie kochal i duzo dla mnie zrobil :( Co nie zmienia faktu, ze rozchodzac sie nadal sie kochalismy :( Nie moglam jednak z nim zostac. To by mnie wykonczylo psychicznie, a on i tak sie nie zmieni... Zycie jest do dupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChochlaZupyGulaszowej
Nie szukam porad, bo juz sie ostatecznie rozstalismy, nie mamy kontaktu. On mysli, ze powody rozstania sa zupelnie inne. Nie dostrzega tego co robi innym ludziom. Tylko zal mi tego wspolnie spedzonego czasu, wspolnych nadziei. Nie moglam jednak byc z nim bez wzgledu na wszystko. Czasem trzeba ratować siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj szacunek za rozsadek .Za pare dni bedzie lepiej na samopoczuciu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChochlaZupyGulaszowej
Niestety minelo juz troche wiecej niz kilka dni, a ja ciagle mysle. Wiem, ze dobrze zrobilam, ze ze mna i tak nie bylby szczesliwy, ani ja z nim. Uczucia to niestety za malo. Trzeba sie dobrac charakterem. Gdybym wiedziala to wczesniej, nigdy bym sie z nim nie zwiazala, by nie ranic Jego, nie ranic siebie. Moze wyjdzie mu to na dobre. Bede sie za niego modlic. Nic lepszego i tak nie moglabym dla niego zrobic... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta BAS Co.
no ok... ratujesz siebie ALE nie przesadzaj z tym żal mi tego wspolnie spedzonego czasu, wspolnych nadziei. NIC DOBREGO W TYM CZASIE CIE NIE SPOTKAŁO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChochlaZupyGulaszowej
No wlasnie pisze ze mi zal tego, ze te rzeczy juz nie wroca, ze sie skonczyly. Wlasnie te dobre chwile, ktore tez byly. Inaczej bym przeciez nie rozpamietywala, nie tesknila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta BAS Co.
ej, jestes średnio konsekwentna teraz tesknisz za dobrymi chwilami - zrozumiale podjelas decyzje o rozstaniu z przyczyn dowolnych - zrozumiale ale dlaczego chcesz go zmieniac po rozstaniu? kto sie nie najadl ten sie nie naliże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChochlaZupyGulaszowej
A skad wymyslilas, ze chce go zmieniać? o_O Pisalam, ze nie mamy kontaktu. Nigdy go nie chcialam zmieniac, zreszta i tak wiem, ze ludzie sie nie zmieniaja. Po prostu cierpie i chcialam sie wygadac. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta BAS Co.
to ze cierpisz to zrozumiale przejdzie ci.. a to co on w tej chwili mysli chyba ma podrzedne znaczenie z twojej perspektywy? bo piszesz: On mysli, ze powody rozstania sa zupelnie inne. Nie dostrzega tego co robi innym ludziom. nie dostrzega to i dostrzegal nie bedzie - czy to w przypadku ciebie czy kogokolwiek innego i finito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChochlaZupyGulaszowej
To byl wlasnie jeden z powodow rozstania. On uwaza sie za czlowieka bez wad, wiedzacego wszystko lepiej. Nie da sie z nim dyskutowac, jesli sie z nim nie zgadza. Ale mimo to jest dobrym czlowiekiem i wierze, ze nie chcial mnie krzywdzic celowo. Macie racje, powinnam przestac sie zadreczac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta BAS Co.
wiec skoro nie da sie z nim dyskutowac to z nim nie dyskutuj ani z nim ani z jednostkami jego pokroju chyba ze walenie glowa w mur jest czynnoscia jaka lubisz najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChochlaZupyGulaszowej
Ta BAS Co. - nie rozumiem o co Ci chodzi. Przyszlam sie wygadac, a Ty mi insynuujesz jakies rzeczy, ktorych nie robie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta BAS Co.
nic ci nie insynuuje nazwij to porzadkowaniem mysli jakie rzucasz w tym topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cie autorko
ja nie odeszlam od razu, dopiero jak mialam calkiem zniszczona psychike i bylam wspoluzalezniona... z czasem sie przekonasz, ze twoja decyzja byla dobra, najlepsza jaka moglas podjac :) masz racje - ludzie sie nie zmieniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunga-bunga-bunga
A ja nie rozumiem autorki. jest powiedzenie: "KTO SIĘ CZUBI TEN SIĘ LUBI" Więc odejdź i cierp do końca życia. Wiesz że masz cięzki charakterek. Więc popracuj nad sobą, a na efekty nie będziesz dłużej czekać. To tak jak do sukni wieczorowej założyć walonki. Do miłości wrzucić śmierdzące skarpety zamiast piękną różę. Ciekawe podejście autorko. A zupę jesz widelcem i kroisz nożem.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chochla, rozumiem cię jak nikt :) i też lubię gulaszową :P ­ a te teksty, że będzie cierpieć do końca życia, są śmieszne. tego kwiatu jest pół światu. choć trzy czwarte... niewiele warte :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChochlaZupyGulaszowej
Dzieki za dobre slowa. Dzis kolejny smutny wieczor :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×