Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dawid.rys

Moja partnerka mnie dręczy

Polecane posty

Gość dawid.rys

Witam, już nie wiem co robić, mieszkam i żyje z kobieta z która mamy wspaniałą córkę, ale sprawy między nami są straszne. Sprzątam, gotuje, całymi dniami zajmuję się dzieckiem i jeszcze za to dostaje ochrzan. Układ jest taki, że ja pracuje zagranicą ale to budowlanka więc podczas zimy siedzę w domu i postanowiliśmy, ze ja zajmę się domem i dzieckiem by moja partnerka nie siedziała tylko w pieluchach i mogła popracować, ale to przerodziło się w jakiś horror, nagle szkoła, praca i inne rzeczy stały się ważniejsze od domu, od rodziny, nic ją nie interesuje, a gdy zwrócę jej uwagę, żeby chociaż kubek po sobie odniosła do zmywarki, czy ubrania układała po sobie, to jest awantura, że mam się wynieść z domu, że więcej córki nie zobaczę, a jak pójdę do sądu to z pewnością ona ją dostanie. Kobiecie całkowicie odwaliło, w domu jej nie ma prawie w cale, jakieś wyjazdy na zgrupowania, szkolenia, ona wielce jest Panią sekretarz, szkoda tylko, że nie widzi że szef jej obiecuje, ona wszystko załatwia, a zarabia tysiąc złoty i nie da się jej tego przetłumaczyć, ze daje się wykorzystywać to ja jestem ten zły chce zniszczyć jej marzenia. w domu jest w tygodniu tylko w poniedziałek, wtorek i czwartek od godziny 19 każdego dnia do rana, aż wyjdzie do pracy. Teraz ona jedzie na zjazd grupy zakupowej i nic ją nie interesuje. Wczoraj skończyła zajęcia o godzinie 14 i zamiast wrócić do domu do córki, do rodziny poszła sobie na dyskotekę z szefem. Ja nie wiem już co mam zrobić jestem kłębkiem nerwów, traktuje mnie jak śmiecia zablokowała mnie w telefonie i automatycznie mnie odrzuca, jak wymagam od niej jakiegoś wkładu w życie rodzinne to robi ze mnie tyrana, niestety jestem, ze śląska, a mieszkamy na pomorzu i tu jest cała jej rodzina, po prośbie do jej rodziców o pomoc usłyszałem, że oni się nie będą wtrącać. Na prawdę nie mam już siły, a nie chce tracić córki... boje się dzisiejszego jej powrotu do domu, boje się, że w końcu puszczą mi nerwy i ją skrzywdzę, albo skrzywdzę siebie jedno z dwóch, nie pomagają już mi tabletki na uspokojenie, a boje się z pakować i wrócić na Śląsk, bo przede wszystkim boje się o los mojej córki, ona nie ma dla niej czasu, a jej rodzina nie chce opiekować się naszą córką, zawsze mają jakiś pretekst by odmówić, a z drugiej strony jak zabiorę dziecko, to będę miał kłopoty, jej tata jest policjantem i na pewno, jak tylko przyjadę do domu na Śląsk, będzie czekała na mnie policja i zabiorą mi te dziecko. Nie wiem gdzie szukać pomocy i co mam robić, zawsze w życiu dawałem sobie rady, a teraz jestem w kropce nie chce tracić córki i zostawiać jej pod opieką nie odpowiedzialnej matki, dla której kariera jest ważniejsza od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedz jeszcze
w jakim wieku jest Wasza córka i czy masz prawa rodzicielskie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteria.pl :)
trochę zbyt długie ale chyba wiem o co chodzi :) współczuję że trafiłeś na taki "egzemplarz" a że macie córkę nie masz masz zbyt dużego pola manewru a co żona robi gdy wyjeżdzasz - kto zajmuje się dzieckiem ? pozdrawiam ( a tak o propos -co żona myśli że jest jakąś "biznes women" z taką pennsją :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatojatojasnejak2x2
spokojnie to tez twoje dziecko nikt nie ma prawa bezpodstawnie ci go odebrac. wez sie w garsc zbierz dowody na to ze zona zaniedbuje dziecko i zaluz sprawe w sadzie o ograniczenie jej wladzy rodzicielskiej a jesli nie chcesz podejmowac tak radykalnych srodkow to poprostu zloz pozew o pozwolenie na zmiane miejsca zamieszkanie dziecka wbrew woli matki wtedy nie bedziesz mial zadnych problemow z zabramiem dziecka. tylko wszystko spokojnie musisz byc bez zarzutow aby wygrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkl;lkjhg
kto sie dzieckiem zajmuje jak ty jestes za granica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsdfghjkl,mjnhgfdsz
tak się kończy jak chłop siła wyrzuca babe do roboty. Dobrze Ci tak, nie trzeba było jej wyrzucać do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssiiiiaaaa
też jestem ciekawa co się dzieje z dzieckiem jak ty jesteś za granicą bo nie wierzę że nagle staje się wspaniałą, troskliwą mamuśką. szkoda dziecka... trudna sytuacja.... ona wie że kochasz dziecko i wykorzystuje to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssiiiiaaaa
" tak się kończy jak chłop siła wyrzuca babe do roboty. Dobrze Ci tak, nie trzeba było jej wyrzucać do pracy" weź sie puknij w łeb... współczuję średniowiecznego podejścia do zycia. większość kobiet chce pracować zawodowo a to że ciebie nikt nie chce zatrudnić, ze nei umiesz znaleźc pracy to twój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
masz taką babę jaką wziąłeś - nie zgrywaj ofiary teraz. albo coś z tym zrób, albo zamknij paszczę. bądź facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popatrz
A wy na to odpisujecie, przecież to prowokacje , wyczuwam ją na odległość ze Śląska na Pomorze :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawid.rys
Po pierwsze nikt nikogo do pracy nie wyrzucał, tylko dogadalismy sie, ze jak ja wrocilem do domu bo sie sezon skonczyl to ona sobie popracuje, mialem wiele propozycji pracy, ale ona mnie prosila o to bym zrezygnowal, ze mamy kase bo ja dobrze zarobilem wiec jest odlozone to ona troche popracuje, wiec sie zgodzilem i to byl moj blad. Dziecko ma nie caly rok, wiec narazie tylko pol roku ona siedziala z dzieckiem bo jeszcze nie pracowala, teraz sytuacja jest taka, ze jak ja pojade zagranice, moj kolega bedzie sie corka zajmowal, zamieszka u nas, i bede mu placil, za opieke nad domem i corka, jak tylko wyjade, przychodzi codziennie do nas i spedza z corka wiecej czasu niz matka. Kolejna rzecz, jezeli nikogo do okola nie masz, bo wszyscy przyjaciele i rodzina jest na slask i nie masz wsparcia od kogos na miejscu lapiesz sie kazdej deski ratunku, wiec z tad ten post i nie wybralem sobie takiej baby odkad przenieslismy sie z krakowa (bo tam sie poznalismy i jakis czas mieszkalismy) jej zaczelo odpieprzac , na poczatku jej mamusia mi tlumaczyla, ze to hormony, ze to ciaza i ja w to wiezylem, po ciazy jej przeszlo faktycznie na jakis czas, dopoki nie poszla do pracy i niestala sie wielka bizneswomen zarabiajaca tysiac zloty, teraz jak juz mowilem wielkie zjazdy i szkolenia. Dlatego tez dla tych wszystkich, ktorzy widzą w tym prowokacje i glupio odpisują, poprostu sie walcie, nie zycze zle ludzia, ale takim ktorzy wbijaja kolejny gwozdz do trumy, zycze by spotkalo ich cos gorszego niz mnie, zeby przekonali sie jak nisko musi upasc czlowiek, zeby szukac pomocy u obcych ludzi w internecie na forum, jak to jest zostac bez honoru traktowanym jak smiec i ostatnie zero, w miejscu gdzie nie ma sie od nikogo wsparcia i uciekac sie do takich desperackich akcji tylko za to, ze staralo sie zwrocic uwage swojej partnerce ze oprocz pracy i szkoly ma jeszcze dom i to ze ja sprzatam gotuje piore i zajmuje sie dzieckiem niezwalnia ja od tego, zeby chociaz po sobie posprzatac, a nie praca po praca i wielkie zalatwianie jakiegos zjazdu, a najlepsze jest to, ze na koniec i tak okaze sie ze mialem racje jak juz zniejednym, odwali brudna robotę i szef sie jej pozbedzie bo zazwyczaj tak bywa, a teraz to ona wielce jest ofiara, z tatusiem policjantem ona przyjdzie do domu po weekendowych hulankach wyrzucic mnie z mojego wlasnego domu za ktory place i zajmuje sie nim. Ja chyba poslucham mamy i rzuce to wszystko i zostawie i wroce na slask i niech wtedy sie martwi co zrobic z dzieckiem, bo rodzice jej nie pomoga, jak chcielismy isc na zakupy i poprosilismy o 2 godzinki opieki nad dzieckiem, to obiad gotowali i czasu nie mieli... a nasza mala jest na tyle grzeczna ze siedzi w kojcu i sie bawi i prawie w ogole nie placze. nic widze ze nie ktorzy ludzie na takich forach przychodza tylko sie posmiac z nieszczescia innych. wszystkim innym dziekuje za dobre slowo, to moj ostatni post bo widze ze nie ma to zadnego sensu, bo tylko glupimi tekstami innych robi mi sie jeszcze bardziej przykro i jeszcze bardziej zaczynam watpic w ludzkosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
bardzo ci wspolczuje. wiem dokladnie co czujesz, bo sama bylam w takiej sytuacji. sluchaj, najlepsze co mozesz z robic, to idz i to baardzo szybko do jakiegos adwokata, on ci podpowie co masz zrobic. musisz uciuec od tej rodziny! ale obowiazkowo z dzieckiem! nie zostawiaj tam swojej corki, bo i tesknic bedziesz, a po drugie z taka matka i rodzina dziecko byloby nieszczesliwe tylko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhjsjs
Ja nie widze nic zlego w jej zachowaniu ,po prostu role sie odwrocily a ty nie.mozesz sie z tym pogodzic,dobija cie bycie kura domowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×