Bez faceta, bez pracy, bez SENSU! Ktoś jeszcze tak ma.... eh?

Musi być dobrze ;) Mam nadzieje, że ten okropny okres to stan przejściowy ;)

a co to jest "normalny stały związek"? albo inaczej czego on oczekiwał?

stan przejściowy zamienia się w stan stały - jeśli nie zaczniesz prowokować

waldek kraków - on oczekiwał spotkan tylko wtedy kiedy mu sie nudzilo, kiedy akurat nie imprezowal i jego koledzy nie mieli czasu, wiec bylo to malo kiedy, poza tym oczekiwal ze nie bede się zbyt czesto odzywac, a kiedy on juz raczy sie odezwac to ja rzuce wszystko i polece sie z nim spotkac, w dalszej perspektywnie oczekiwal by raczej samego seksu, wiec jak dla mnie - pechowo trafilam, bo niestety na poczatku robil dobre wrazenie

no faktycznie trochę niepoważny człowiek. a co skończyłaś?

no trochę niepoważny.... i po takim 'doświadczeniu' troche się zraziłam ;) na początku każdy sprawia wrażenie jaki to nie jest, a później się okazuje jaki jest w rzeczywistości. Skończyłam administrację publiczną i zarządzanie

no rozumiem trochę to "zrażenie", ale nie ma co przesadzać tym bardziej, że nie byliście w żadnym związku czy relacji intymnej tylko spotykaliście się. z pracą stałą jest bardzo trudno, natomiast chyba jest tak, że im dłużej trwa stan bezrobocia tym trudniej się podźwignąć, więc może warto pójść do jakiejś pracy.

poza tym jesteś jeszcze bardzo bardzo młoda

Wiesz niby nie byliśmy w związku, ale na początku mówił mi, że szuka związku itp., że nie interesują go jakieś luźne związki i niestety uwierzyłam i zaangażowałam się, więc teraz chyba trudno będzie mi komuś zaufać, bo jaką znowu będę miała pewność, że ktoś tak nie kłamie... A z pracą to wiadomo, szukam i chciałabym żeby trafiło się coś, tyle że troche mała miejscowośc no i nie jest łatwo coś znaleźć

może coś sie znajdzie, a masz jakiś niszowy zawód? co studiowałaś?

hm, obawiam się, że bez zmiany miejsca pobytu trudno będzie znaleźć pracę w kierunku swojego wykształcenia, niestety. pracy jest mało w dużym mieście, a w mniejszych ośrodkach to już jest dramat. Najlepsze na to, co Cię spotkało jest zaangażowanie w coś nowego, jeśli chodzi o zaufanie to w kwestiach emocjonalnych człowiek nie może ufać do końca samemu sobie, a co dopiero innym.

Tak tak, zmiana miejsca zamieszaknia, też o tym myślałam, ale to już w ostateczności... A co do tego zaufania, to pewnie masz rację, ale może ja z czasem inaczej na to spojrzę i będę jednak w stanie komuś zaufać, ale póki co to nawet nie chce mi się w żadne poznawania bawić, w sumie tamto, to dość świeża sprawa więc dlatego

Ja mam podobnie jak autorka, tyle, że plus problemy zdrowotne...

Mam tak samo to jakis dramat, juz nie mam ochoty na nic caly dzien w pizamie w lozku, jedyna rozrywka to tv:/

No dokładnie, ja już nawet nie mam motywacji do niczego, ale jakoś trzeba się ogarnąć... poświęcam się raczej szukaniu pracy bo jeśli chodzi o faceta to może póxniej o tym pomyslę eh...

bezsens ona->napisałaś wyżej, że jesteś z krakowa i tam nie ma nigdzie pracy???

Nie pisałam, że jestem z Krakowa, tylko, że z województwa Małopolskiego ;) A ja akurat jestem z małej miejscowości ;)