Kobieta którą kocham nie chce już ze mna być

Witam, może Panie pomożecie mi zrozumieć kobiety.... Mam 22 lata przez 10 miesięcy i tydzień byłem z Kobietą mojego życia. Co prawda życie nie jest różowe... Moja Pani jest w trakcie rozwodu i ma 3 dzieci, ma 26 lat. Wszyscy znajomi uważają żę jesteśmy dla siebie stworzeni. Kocham ją, poświęciłem dla niej wszystko. Rodzinę, która nie zaakceptowała tego związku, po częsci marzenia. Całe swoje życie ustawiłem pod kątem nas i naszego szczęścia. Podjęłem nową dobrze płatną pracę, i musiałem na początku bardziej się w nią zaangażować, żeby wywrzeć dobre zdanie, przez to miałem trochę mniej czasu. Teraz Moja Ukochana nie chce ze mną być, uważa że nie zależy mi na Niej... Mieliśmy przedtem duże problemy i daliśmy radę, dlaczego teraz to wszystko ma przepaść, właśnie teraz gdy jesteśmy już na ostatniej prostej?

:)

Chodzi o to żebyście mi drogie panie powiedziały, czy kobieta nie docenia tego jak bardzo facet się stara?

Ma cie w dupie interesujace bardzo

A bo jak robiles ja w ciula to co tu sie dziwic

A tłumaczy to w jakiś sposób? Coś przecież musiało się stać, czegoś musi jej brakować.

Pod jakim wzgledem a nie robisz jejw ciula ?

Nigdy jej nie okłamałem, ani Ona mnie, w naszym związku panowała absolutna szczerość

Od 3 tygodni nie miała czasu dla mnie. Kiedyś rozmawialiśmy przez telefon po 5 godz. jak byłem w pracy, teraz po 15 minutach musiała kończyć. A jako powód podała to że ma dość mojego poukładanego życia, że ja sie wywyższam, że byłem taki zawsze, że myślała że jej to nie przeszkadza a jednak przeszkadza i dlatego mimo to że mnie kocha nie bedziemy szcześliwi