Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anita0101

Nie chcę mieć dzieci i mąż straszy mnie rozwodem

Polecane posty

Gość Anita0101

Witam! Potrzebuje Waszej porady. Jesteśmy razem od 5 lat, od 3 małżeństwem. Gdy się poznaliśmy miałam założoną mirenę i mój partner wiedział o tym, że nie chcę mieć dzieci. Teraz zbliża się termin wymiany spirali i ja chce założyć kolejną, on on namawia mnie na dziecko. Na moje stanowcze "nie" mówi, że rozwiedzie się ze mną. Kocham Go, On mnie też, jesteśmy razem szczęśliwi, dobrze nam się układa i jedyne konflikty dotyczą kwestii dziecka. Nie wiem już sama, co mam robić. Moje zdanie w sprawie dzieci nie zmieniło się, nie obudził się we mnie instynkt macierzyński i wiem, że nie chcę ich mieć. Jednak nie chce stracić męża. Czy powinnam zrobić coś wbrew sobie i zgodzić się na dziecko, którego nie chce, by Go uszczęśliwić, a tym samym siebie unieszczęśliwić? Z drugiej strony, czy On ma prawo tak mnie szantażować i stawiać takie ultimatum? W końcu wiedział, z kim się żeni. Dodam jeszcze, że ja mam 30 lat, a on 40. Proszę o rozsądne podpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewfewqf
twoj maz to gnoj zwlaszcza ze przed slubem wiedział co myslisz o dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że jeśli nie chcesz dizeci nie powinnaś ich mieć, a już na pewno nie dla męża który jak zechce i tak odejdzie i o dzieciach wtedy nawet nie pomyśli...poza tym nawet jeśli nie i tak w 80% Ty będziesz miała dziecko a nie mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewfewqf
mowila mu przed slubem ze nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po uno masz prawo
nie chcieć po drugie uno on ma prawo chcieć po trzecie uno nie ma prawa Cię szantazować po czwarte uno ma prawo sie z Toba rozwieść jesli nie chcesz dzieci ( jeśli chodzi o rozwód kościelny )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SecuritySolidPatrol
Na jego miejscu tez bym chciał rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SecuritySolidPatrol
no ja na jego miejscu też bym chciał rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dix ae
absolutnie nie zgadzaj sie na dziecko tylko zeby jego uszczesliwic. dziecko to nie pluszak ktorego mozna sobie zrobic na odczep sie. wasz problem chyba powinien wam pomoc rozwiazac psycholog, tutaj raczej madrych rad nie dostaniesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po uno masz prawo
nie rezygnuj z własnych przekonań i jemu pozwól na to samo, więc zaproponuj rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewfewqf
uczciwie mu powiedziala przed slubem ze nie chce dzieci jakim prawem on u niej wymusza macierzynstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po uno masz prawo
on niczego nie wymusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ,mn
Samiec alfa nie odpusci. Moj partner tez chce dziecka...w naszej sytuacji to srednio logiczne,ale On chce miec swoje ze mną...Ja zakladalam ze juz nie chce miec dzieci,a jednak ulozylam sobie zycie od nowa,jestesmy szczesliwi...Kocham Go i chyba On postawi na swoim.Tzn. chce spelniac Jego pragnienia a dziecko jest jednym z nich.wiem ze to brzmi niezdrowo,ale tak jest. Dziecko pokocham,choc wiem ze ciaza i okres niemowlectwa jest mega trudny. Mąż dostanie rozwod koscielny-to w sumie b.porządny argument.To nie fair ze wiedzial o Twoim postanowieniu a teraz żąda dziecka.Jednak tacy są faceci-myślą o sobie i jezeli cos sobie postawią za cel robią wszystko zeby to zrealizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, co można napisać o Twojej sytuacji, ale NIE RÓB NIC, WBREW SOBIE. Poświęcisz się, a gwarancji, że on Cię nie zostawi, nie masz żadnej. Gra nie warta świeczki. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś
Psycholog pomoże uświadomić temu Panu, że wiedział na co się decyduje ale czy to pomoże uratować małżeństwo ? Autorko zapytaj męża czy świadomie Cię oszukał ? Wiedział co sądzisz na temat macierzyństwa i posiadania dzieci ale zbagatelizował czy może zmienił zdanie ? Ludzie się zmieniają i zmienia się ich system wartości i priorytety. Czy dziecko, które możesz mu urodzić jest ważniejsze od tego co Was łączy w tej chwili ? Musicie sobie to wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po uno masz prawo
a propos czy jesteś pewna, że on wiedział, że Ty NIGDY nie będziesz chcieć dzieci? na pewno zinterpretował Twoja deklarację w taki sposób? a Ty w klarowny sposób to oznajmiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po uno masz prawo
bo nie koniecznie był świadom tego na co się "pisze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po uno masz prawo
bo mam wrażenie, że słowo NIGDY z Twoich słów wcześniej (przed ślubem) nie padło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dix ae
po uno masz prawo a propos czy jesteś pewna, że on wiedział, że Ty NIGDY nie będziesz chcieć dzieci? na pewno zinterpretował Twoja deklarację w taki sposób? a Ty w klarowny sposób to oznajmiłaś? xxx jesli facet nie jest uposledzony to chyba wystarczy powiedziec, nie? czy moze miala mu to dac na pismie notarialnie potwierdzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Słowo nigdy nigdy nie padło, bo skąd kilka lat temu miałam wiedzieć, że nie zmienię zdania?! Sama myślałam, że to się zmieni wraz z upływem lat. Wtedy byłam młoda i to nie był wiek na dziecko. Nie miałam nawet 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scdtvb
bset

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po uno masz prawo
więc jednak ma prawo czuć się oszukany prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjulkijhkjhrty4eu57iouljk
Powiem Ci tak ja jestem ze swoim facetem 6,5 roku. Od początku wiedzial że nie chcę ślubu ani dzieci. W chwili obecnej czuję paniczny lęk na słowo ślub, choć bywają dni że taką ewentualność dopuszczam w dalekiej przyszłości, natomiast jeśli chodzi o dzieci to zdania nie zmienię i mój facet ma tego świadomość. Nie mam pojęcia jak to dalej będzie wyglądało bo moj mężczyzna miał taki właśnie pogląd na związek, że ślub i dzieci to naturalna kolej rzeczy dopóki nie poznał mnie. Aktualnie sprawa przedstawia się tak, że on sam nie jest zainteresowany posiadaniem potomstwa ale boję się że za kilka lat mu się odmieni. Trudno, najwyżej sie rozstaniemy, pomimo tego że jesteśmy baaaardzo szczęśliwi. Ja dzieci nie lubię, nie interesuja mnie i nigdy sie nad nimi nie rozczulałam. Mam inne rzeczy na głowie niż one. Nie chę robic jakiejś kariery zawodowej ani nic w tym stylu. Poprostu chcę zyc tak jak lubię. Do macierzyństwa nie czuję powołania i nigdy mnie do tego nie ciągnęło pomimo że mam 29 lat, podobnie jak partner. Zrobisz jak zechcesz, ja wiem że nigdy się bym na cos takiego nie zgodziła tymbardziej, że używa szantażu. Uważam że to byłoby za wielkie poświecenie z Twojej strony, rezygnacja z siebie i swojego życia aby usatysfakcjonować partnera. Ja mojemu dobitnie, wielokrotnie powtarzałam że nie ma na to nawet cienia szansy, w dodtaku zabezpieczam się ile wlezie, więc wioe na czym stoi. Mam nadzieję że jeśli kiedyś sie rozstaniemy to z innych powodów niż pogląd na dzieci bo wredy czułabym się oszukana. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaa....
oczywiście że facet ma prawo czuć się oszukany. powinien zostawić tę idiotkę, dla której macierzyństwo to "nieszczęście" :O ile on ma jeszcze czekać? do 50ki - żeby nie dożyć ślubu własnego dziecka??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna;;;
jeśli nie zamierzałaś i nie zamierzasz mieć dzieci to w ogóle nigdy nie powinnaś była stawać przed ołtarzem...takie małżeństwo jest nieważne i jeśli Twój mąż zdecyduje się na odejście od ciebie to może nawet unieważnić to małżeństwo i znaleźć kobietę która da mu to czego Ty nie chcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mądry facet niech sobie znajdzie inną ,jak się ockniesz że chcesz zostać mamą będzie za póżno i albo nie będziesz mogłą mieć dzeici albo twój ex mąż będzie miał już kilkoro dzieci z inną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HARY NIE JEST DLA DZIECI
dzieci to jest szczescie spytaj sie na wielodzietni org tam maja nawet po 14 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dix ae
i juz sie zlecialy chodzace macice... nie tozumiecie, tepe dzidy, ze nie kazda ma za cel w zyciu byc klacza rozplodowa???? dla kogos dzieciak to radosc, dla innego utrapienie. kazdy jest inny i raczcie to tolerowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fthujkl
ewelinaa.... a co za problem, niech ją rzuci i niech idzie do takiej krowy rozpłodowej jak ty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×