Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rejes1990

Rozchwianie emocjonalne

Polecane posty

Cześć. Mam na imię Andrzej, mam 22 lata. Wyrazy uznania ode mnie dla twórcy tego portalu. Hmmm od czego by tu zacząć- moja sytuacja jest wielowątkowa, ale największa moja bolączka to to że jestem strasznie rozchwiany emocjonalnie. Nie mam swojego zdania, jestem bardzo podatny na sugestie. Bardzo przejmuję się opinią innych, np. wyznaczam sobie jakiś cel w życiu, jednak za jakiś czas spotykam kogoś kto twierdzi co innego w tej sprawie to ja już automatycznie zmieniam zdanie. Np ostatnio była taka sytuacja- jestem teraz na 3 roku studiów licencjackich na mgr chciał bym iść do Wrocławia (zaocznie, a do tego praca od poniedziałku do piątku). Jednak spotkałem ostatnio kolesia który studiuje we Wrocławiu, powiedziałem mu o swoich planach na co on skwitował to stwierdzeniem, że jeszcze się w życiu napracuję i żebym szedł na dzienne studia, zamieszkał w akademiku i się wybawił. Ja oczywiście się podjarałem i już w głowie snuję sobie wizję magisterki dziennej, także nici z moich pierwotnych planów. Drugą moją wadą jest to że mam strasznie słomiany zapał, coś mi się spodoba to się za to biorę jednak po krótkim czasie szybko z tego rezygnuję bo zaczynają się schody (jak we wszystkim- na początku jest łatwo a później by coś osiągnąć w danej dziedzinie trzeba w to włożyć trochę serca jednak ja zazwyczaj macham na to ręką). Jestem strasznie słaby psychicznie. Jeżeli chodzi o kobiety w moim życiu- to tutaj jest tragedia a to za sprawą pewnego przykrego zdarzenia w moim życiu: Mając 20 lat poznałem pewną dziewczynę jednak gdy miało dojść do sytuacji intymnej powiedziała mi ona że mam małego siurka. Od tego czasu mam mega blokadę jeżeli chodzi o dziewczyny. Po prostu nie potrafię się na żadną otworzyć. Tak- mimo 22 lat dalej jestem prawiczkiem. Jestem bardzo wrażliwy na cudze cierpienie i przez to nie raz się przejechałem w życiu na ludziach. Zamiast postępować trochę egoistycznie i mieć na uwadze pierw swoje dobro a potem dobro innych, ja często poświęcałem swoje korzyści by innym było dobrze. Problemem jest też moja sytuacja w domu- mam matkę schizofreniczkę, która non stop robi awantury i mnie wyzywa. Cały czas powtarza, że się do niczego nie nadaję, że jestem beznadziejny a do tego przeklina i ma mnie za śmiecia. Ojciec niby spoko gość- w sensie że się mnie nie czepia ale też mu mogę wiele zarzucić. Nie ma między nami takiej więzi jaka powinna być na linii ojciec-syn. Ojciec miał na mnie całe życie wyjebane, nigdy nie grzebaliśmy razem pod maską samochodu, nie graliśmy nigdy razem w piłę a gdy mając 15 lat poprosiłem go by mnie zabrał na placyk i pokazał jak się obsługuje samochód to powiedział że mu rozwalę auto, pomijając fakt że jeździł wtedy jakimś rozjebanym oplem astra z lat 90-tych ;/ Normalnie załamka. Nigdy z nim się nie napiłem piwa czy wódki (nie mówię od razu żeby chlać Bóg wie jak, ale od czasu do czasu można się napić i pogadać jak ojciec z synem). Ojciec nawet się ze mną nie napił jak kończyłem 18-stkę. NIGDY też rodzice nie zostawili mi wolnego mieszkania, dlatego NIGDY nie zrobiłem imprezy dla znajomych. Zawsze jak gdzieś wychodzili na noc, to prosiłem by mi zostawili wolną chatę to oni, że nie bo zdemoluję mieszkanie (chociaż tak naprawdę nie mieli żadnych powodów by tak uważać, ja jestem spokojnym i odpowiedzialnym człowiekiem). Tu można jeszcze dużo dużo wymieniać, ale nie chcę was zanudzać. Wiem, że ja na pewno będę zupełnie innym ojcem. Moi rodzice kompletnie nie mają pojęcia o wychowaniu. Nigdy nie usłyszałem od nich słów "kocham cię", za to od matki regularnie słyszę masę wyzwisk pod moim adresem. To wszystko sprawia, że jestem nie szczęśliwy i nie mam do niczego motywacji. Kiedyś byłem uśmiechnięty i rozgadany, jednak teraz chodzę cały czas smutny i nic mnie nie cieszy. Jakieś rady? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasandraaaa354542
Wyprowadź się z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja pracuję w miarę możliwości na 1/3 etatu (wiadomo, studia na pierwszym miejscu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iiiiiiiiiiinnnnka
Jakbym o sobie czytala. Mam taki charakter jak ty. Dużo mówię mało robie ale wiele by o tym pisac. Matka ciagle mnie krytykuje ale mam już swoją rodzine. Teraz nie radzę sobie z potyczkami dużymi czy malymi .staram się nie zwariować ale problem tkwi chyba w naszej niskiej samoocenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×