nie mam pojecia co dalej

witam, nie wiem czy moge wtracic tutaj swoj problem bylam z chlopakiem ppnad 1,5 roku przez ost 3 msc mielismy duzo mniejszy kontakt niz keidys ja ciagle robilam o to probllemy a on nic sobie z tego nie robil i powstawaly klotnie , malo do mnie pisal dzwonil w ciagu dnia jak sie nie widizleismy mnie to przeszkadzalo dochodzily do tego ciagle klotnie i ciche dni wlasnie o ten brak kontkatu. ost mnie oklamal ze w likend pracuje a ja spotkalam go na miescie ,oklamal mnie oszukal nie wytrzymalam i zerwalam. bylo to w piatek w sobote wzial swoje rzeczy a w niedziele wiem ze zaczal pisac z jakas dziewczyna, wiem ze mial juz wczeniej jej numer mial ja na oku wiec na reke mu to ze go zostawilam , a on jeszcze probuje zwalic cala wine na mnie ...do tego byl nerwowy krzyczal przeklinal czasmai mialam wrazenie ze mnie nie szanowal i mimo tego ze wiem ze dobrze zrobilam to serce boli bo myslalam ze jak go zostawie to on cos zrozumie i sie zmieni a on przeskoczyl na inny kwiat nawet nie czujac bolu rozstania

(ilość tematów: 98, ilość postów: 1357) v i 98 postow o tym samym

..perkusja....

dla kazdego jest dyshonorem , ze partner , przeskakuje na inny "kwiatek " od razu .Tak jakby ten poprzedni dla niego NIC, a NIC nie znaczyl :-( Ale na pocieszenie powiem Ci , ze w ten sposob szybciej zakonczy sie twoj bol . On sie zaangazuje tam , ty nie bedziesz miala kontaktu w tej sytuacji i szybciej podniesiesz sie .Nie zaluj , bo z tego, co piszesz wielki cymes z niego to nie byl . A przeciez wiesz , ze tego kwiatu jest pol swiatu . Glowa do gory -powiedzial kat do ofiary :-P

...perkusja.........................,,tempe,,dziunie