Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama cyciusiowa:)

karmienie cyciem/karmienie mm

Polecane posty

Gość mama cyciusiowa:)

Witam jak myślicie czy mleko matki na prawdę jest takie dobre i wspomaga odporność dziecka??? Bo ja zaczynam w to wątpić:/ Moja koleżanka urodziła synka tydzień po mnie mały jest od urodzenia na mm powiedziała, że karmić piersią nie będzie bo po prostu nie chce i już popukałam się w czoło i powiedziałam jej, że jest głupia że zobaczy jak mały jej będzie co raz chorował. Ona powiedziała że karmienie nie ma tu nic do rzeczy to zależy od dziecka i jego wrodzonej odporności jak będzie miało chorować to nawet karmione piersią będzie. I chyba miała rację moja córcia jest na cyciu i co raz mi choruje tydzień temu wyszłyśmy ze szpitala miała zapalenie oskrzeli a jej synek zdrowy jak ryba! Nawet w -10 mrozu potrafiła wyjść z Nim na spacer bo jak to mówi ,,dziecko musi się hartować''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMM333
Też miałam wątpliwości co do tej odporności, mój na piersi i co rusz chory a dzieci znajomych na mm i zdrowe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to niby jest ten
cyć? pisz po ludzku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To raczej hartowanie bardziej wpłynęło na jego odporność niż sposób karmienia. A ty wychodzisz z dzieckiem czy tylko w domu siedzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co o tym myślicie?
Ja będę karmiła max 2-3 miesiąca bo potem zaczynam kuracje na nadnercza tabletkami i bardzo sie z tego ciesze-a jak mi nie wyjdzie wogóle karmienie piersią to od razy dam butle i tyle. Też uważam że dziecko powinno i w -10 wychodzić , jestem za ciepłym/zimnym prysznicem i chodzeniem boso po trawie i takich różnych :) Ja to wszystko robiłam znaczy mama ze mną i np ostatnio byłam chora raz przez 6 lat na przeziębienie 5dniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiaNatalki22
ja karmilam mlekiem odciaganym przez miesiac, potem tylko mm. Dziecko ma 9 miesiecy i mialo tylko 2 razy lekki katarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasia
A nikt wam nie powiedział, że te "cycusiowe" też potrzebują odpowiedniego ubierania i świeżego powietrza? Odporność kształtuje się dłużej niż te książkowe karmienie przez 6 miesięcy i naturalne karmienie to "inwestycja " na przyszłość dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyciem???
nie żartuj hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgfdgdf
Oj nie do końca tak jest. Moja mama moją młodszą siostrę trzy lata karmiła piersią i chorowite chucherko wyrosło. Mnie za to wcale, bo nie mogła i jakoś rzadko choruję, nie mam chorób przewlekłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijan
nie wiem jak to jest, ale moja coreczka od urodzenia jest karmiona mm i teraz ma 8 mies. i 3 razy miala lekki 3 dniowy katar, bez goraczki itp. (raz po wyjsciu ze szpitala i 2 razy przy zabkowaniu)... ale my tez zbytnio nie przesadzamy z ubieraniem w jak jest zimno i jest codziennie na spacerze nawet przy duzych mrozach... poza tym w domu nie przegrzewam (jak jest 19 stopni to juz dla mnie jest za duzo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odporność to sprawa indywidualna. Znajoma ma dziecko na mm wychowane, a mała choruje praktycznie non-stop. Brat ma synka na mm i też chorowity. a inne dzieci są zdrowe. ja karmię naturalnie i bardzo się z tego cieszę, strasznie się bałam, że może będę musiała być na mm bo miałam cesarkę, ale na szczęście dobrze wyszło;) początki były trudne i bolesne, ale się zaparłam i dało radę;) nie chce pakować chemii (bo to jest chemia) od pierwszych dni życia w to malutkie ciałko. Jeszcze się w życiu naje tego paskudztwa. Ale podkreślam, to jest moje zdanie i każda robi co chce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
Mój ma na razie 6 tygodni, w sumie w czwartek skończy 7. Po urodzeniu miał zapalenie płuc i był w inkubatorze-wcześniak. Więc nie miałam możliwości karmienia piersią, potem pokarm straciłam. Jesteśmy 5 tygodni w domu, nie wychodzimy na mrozy-trochę się boję po tym zapaleniu płuc. Nie ma ani katarku ani żadnych problemów. Na pewno mleko matki jest lepsze-bo jest w 100% przyswajalne, dlatego dziecko robi dużo rzadziej kupki niż na mm. Szybko przybiera na wadze(urodził się 2800, spadł do 2700, przy wyjściu w 12 dobie było 2920). A odporność-koleżanka karmiła piersią, dzieci już w roku szkolnym, co rusz angina itp. Sanatoria, lekarze, znachorzy nic nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
Mój ma na razie 6 tygodni, w sumie w czwartek skończy 7. Po urodzeniu miał zapalenie płuc i był w inkubatorze-wcześniak. Więc nie miałam możliwości karmienia piersią, potem pokarm straciłam. Jesteśmy 5 tygodni w domu, nie wychodzimy na mrozy-trochę się boję po tym zapaleniu płuc. Nie ma ani katarku ani żadnych problemów. Na pewno mleko matki jest lepsze-bo jest w 100% przyswajalne, dlatego dziecko robi dużo rzadziej kupki niż na mm. Szybko przybiera na wadze(urodził się 2800, spadł do 2700, przy wyjściu w 12 dobie było 2920). A odporność-koleżanka karmiła piersią, dzieci już w roku szkolnym, co rusz angina itp. Sanatoria, lekarze, znachorzy nic nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
i największy plus karmienia piersią-my obecnie na mleko wydajemy 300-400 zł... Butelek, płynu do mycia butelek, smoczków itp nie liczę, bo na mleku matki też można ściągać i wydawać na te pierdółki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMM333
Nie trzymam dziecka w warunkach cieplarnianych, odpowiedni ubiór i spacery to mus a jednak łapie choroby. A koleżanka w domu 26 stopni, mała wiecznie zapocona i nie choruje jej wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama cyciusiowa:)
Wychodzę z małą na dwór tak do -5 jak jest zimniej biorę ją na chwilę na balkon to myślicie że to dzięki wychodzeniu na spacery jej synek ma taką odporność??? Bo ona to mróz czy śnieg i tak idzie mamy taką upierdliwą sąsiadkę co za każdym razem jak jest chłodniej mówi jej co ona robi z dzieckiem jak można w takie zimno wychodzić że zaraz chore będzie na początku zgadzałam się z tą upierdliwą sąsiadką teraz zaczynam wątpić czy miała rację:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matuuulka
Myslę, ze to sprawa odporności organizmu. Ja karmiłam piersią, nadal karmię głównie wieczorami, mały ma 11 m-cy. Do tej pory miał dwa razy i to przy ząbkowaniu katarek. Jednak małego hartuje od pierwszego momentu, kiedy mówgł wyjść na zewnątrz. Staram się nie przegrzewac i na dworze nie straszny nam deszcz, wiatr, śnieg, czy - 10 stopni. Mieszkam w bloku i nie raz emerytalne sąsiadki zwróciły mi uwagę, bo mocno wieje, bo mocno pada, bo taki mróz- ja zawsze odpowiadam, ze z dzieckiem nie wychodzi się tylko wtedy jak jest + 16 na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×