Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tulipan123

Ojciec nie chce mnie trzymać w domu

Polecane posty

Gość tulipan123

Mam 21 lat , jestem na rencie , psychiatrycznej. Nie zdałam matury i nic nie potrafie. Nie wiem co ze sobą zrobić - gdzie sie wynieśc jak znaleźć prace i za co żyć. Ojciec jest bardzo nerwowy, ja też nie potrafie siedzieć cicho i słuchać, jak ktoś sie na mnie drze odpowiadam tym samym. Niedawno pokłóciłam się z ojcem i doszło do rękoczynów. od tamtej pory omijam ojca i troche sie go boje, znienawidziłam go za to jaki jest dla mnie, dla rodzeństwa, dla dla mojej matki.Niby nie jest złym ojcem , bo nie pije, nie pali, przez wiele lat pracował, zarobił na dom i nas utrzymywał. Ale za to potrafił wypominać że jemy jego jedzenie i śpimy w jego domu., że on kupuje węgiel żeby nam w d8pe był ciepło, itd, że zamiast 4 dzieci mógłby mieć 4 domy i ekkluzywny samochód, że ma głupie dzieci, że jesteśmy tacy-i-owacy. Doprowadził moją matke do ruiny, teraz ona leczy sie psychiatrycznie, jedna siostra wcale sie z nim nie odzywa od 4 lat, nie mówią sobie dzieńdobry i nie odwiedzają sie na święta. W domu zawsze panuje nieprzyjemna i nerwowa atmosfera, druga siostra też prawie wcale nas nie odwiedza, z resztą rodziny nie mamy prawie wcale kontaktu. Nikt do nas nie przyjeżdza bo nie można normalnie pogadać o zwykłych rzeczach, tylko wieczne darcie, wypominanie i ośmieszanie. Nie mogę już dłużej tu mieszkać, renta kończy się za 3 miesiące i nie będę jej przedłużać, chce zacząć normalnie żyć , wynieść się i przestać słuchać wiecznych wrzasków. Nie leczę sie. Przeszłam piekło szpitala psychiatrycznego, i wiele miesięcy cieżkiej depresji. Teraz, po roku od odstawienia psychotropów powoli zaczynam stawać na nogi. Im szybciej się wyniosę tym lepiej. tylko gdzie? Jak sobie samemu poradzić? Był ktoś w podobnej sytuacji ? jak to jest z tym usamodzielnianiem się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ereytu
szkoda ze ja nie mam renty... mam fobie spoelczna, nie pracuje, czemu mi nikt retny nie da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipan123
renta psychiatryczna tj socjalna przyznana na podstawie papierów od psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prometeusz911
Skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja..........................
Powiem Ci jedno. ZA WSZELKĄ CENĘ SPRÓBUJ POPRAWIĆ MATURĘ, BEZ TEGO ANI RUSZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipan123
Jestem zapisana na mature w tym roku ale nauka źle mi idzie. Brakuje mi tylko częsci matematycznej i z tej części będe zdawać. Jestem z Podkarpacia, mieszkam na wsi, mamy całkiem duży dom, niczego nie brakuje - oprócz pieniędzy. Myślałam o wyjeździe za granice, troche boje sie sama jechać na jakieś zbiory ale myśle że odważe się jeżeli będzie taka okazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renta psychiatryczna?
No niezle cie ojciec zalatwic, nic tylko wspolczuc. Moze idz do jakiejs pracy np. w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfhfdhd
zostaw swojego maila, mozemy popisac :) skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zelowka
a nie możesz się gdzies na testy medyczne zglosic? albo żeby cie zabalsamowali jako eksponat na AM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipan123
tak.. renta psychiatryczna. Trudno powiedzieć od czego sie zaczęło. Miałam 16 lat i byłam nieszczęśliwie zakochana. Pisząc to uśmiecham się, nie wiem czy powinno mi byc wstyd za taką głupotę czy powinnam się z tego smiac. Myślę że to o czymś świadczyło bo od tego zaczął się mój wielki kryzys. Stres związany z nauką kiedy zaczęłam chodzić do licemu , rodziną, problemami w domu i problemami w szkole.. Przestałam normalnie sypiać, najpierw były problemy z zasypianiem, później całkowita bezsenność. W końcu zrobiło się ze mną tak że w ciągu tygodnia spałam tylko kilka godzin, tak naprawde tylko leżąc półprzytomna. Poszłam wtedy pierwszy raz do psychiatry. Po kilku wizytach zaczęłam brać psychotropy- potej coraz bardziej silniejsze, żeby spać. Tolerancja leków zwiększała sie i wpadłam w coś w rodzaju uzależnienia, musiałam brać coraz mocniejsze psychotropy żeby spać. Przestało mi się to podobać i odstawiłam leki, wszystkie na raz - był to wstrząs dla organizmu. Wylądowałam w szpitalu. Nie myślałam wtedy o rencie. Namówiła mnie moja matka i pracownica GOPSU która ją zna. Na początku byłam oburzona, powiedziałam że żadnych papierów nie będę wyrabiać itp. Ale nawet mój ojciec mówił żebym spróbowała. Uważałam go wtedy za świętą wyrocznię mądrości, że zawsze ma racje i na wszystkim się zna. I tak zrobiłam. Teraz żałuję. Chcę pozbyć się piętna wariata, niepełnosprawnego itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kiedys tak jak ty mialam rente "psychiatryczna" w Polsce i mialam trudna sytuacje zylam w ubostwie Pfron oplacal mi internet i wiazalam koniec z koncem majac malenkie dziecko na utrzymaniu i meza darmozjada ktory do uczciwej pracy nie poszedl... i tylko dodatkowy balast na moja i tak psychiczna glowe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipan123
Kitana i jak sobie poradziłaś ? Jakie teraz wiedziesz życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia lidia
niezalamoj sie zjakiej miejscowosci jestesi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipan123
jestem (mniej-więcej) z okolic Łańcuta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia lidia
czesc znowu sie pojawilam co tam u ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipan 123
U mnie narazie ok. Dzwoniłam pare dni temu do bezrobocia i dowiedziałam się co nieco na temat kursów zawodowych dla dorosłych. Wieści ogólnie dobre, jest możliwe sfinansowanie kursu fryzjerskiego , pod warunkiem że zaraz po kursie znajdę zatrudnienie albo otworzę działalność. Zastnawiam się czy zatrudnienie może byc rozumiane jako staż.. o wiele łatwiej byłoby znaleźć staż niż prace. Z otworzeniem działalności ciut gorzej - nie mam o tym żadnego pojęcia, boję sie brać dopłat bo to chyba za duża odpowiedzialność. W każdym razie myślę o tym kursie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia lidia
no nawet dobry pomysl o tym kursie nawet dobry pimysl ale ztym dofinasowaniem to musisz spokojnie przemyslec bo trudna decyzja ale dobry pomysl tak mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbfdb
Autorko ile dostajesz tej renty? Może mi się uda zrobić papiery że jestem psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipan123
renty niecałe 600 zł. Nie rób tego. Nie warto. Nie dlatego że za mało, dlatego że szkoda rujnować zdrowia i robić z siebie wariata dla paru groszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia lidia
czesc tulipanku jak tam samopuczucie?pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipan123
samopoczucie ok. Tylko nerwy mam zechlane do końca. wczoraj zabrałam sie za pieczenie ciasta , ojciec zauważył że u sąsiada biją świnie i zaczął sie do mnie przypi9alać że u sąsiada głupie nie są i placków nie pieka i pieniedzy na byle co nie tracą tylko kupili świnie i teraz beda chlać a ja zamiast kupić świnie to placki pieke. Pare miesięcy temu poszłam do niego i powiedziałam żebyśmy kupili świnie, ja dałabym całą rente, oni by sie dołozyli i mielibyśmy dużo wyrobów, rozmowa z nim - klasyka : ja to pi46ole , ile trzeba rzeźnikowi zapłacić, cały dzień trza zapier6alać a nie tak jak ty se myślisz, 8uj sie na tym znasz i mi tu przychodzisz i pier9olisz. Ale jak u sasiada bija swinie to juz ma problem. tak samon z kurami, u sąsiada mają kury a nas nie. Powiedziałam że niedługo bedzie giedła i bedzie można kupić kury za 15 zł, dam 100zł i bedziemy mieć pare kur - źle. Kur n i kupować, on tu żadnych kur nie chce. Jakiś czas temu jechaliśmy gdzieś razem autem i wywiązała sie rozmowa, ojciec zaczął mi wypominać ile paliwa wytracił żeby mnie podwieśc pod szpital i że pieniądze na drodze nie leża a ja sie -głupia- dałam wmanerwować w te rozmowe i zwierzyłam sie że chce iśc na staż. Jaka to była granda, że na stażu c2uj zarobie, że ani 500zł nie zarobie, że jestem głupia, że mam gówno w głowie itd, teraz za to sąsiadka poszła na staż do urzedu i ojciec juz mnie żre że ona ona sobie poszukała a ja nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×