Dlaczego ksiądz o to pyta?

Witam. Byłam dzisiaj u spowiedzi po roku. Dostałam od księdza niezły ochrzan, że taka młoda a lekceważy sakrament. Nie czułam potrzeby - żadnych grzechów ciężkich nie popełniłam, często nie praktykuję, ale raz na rok do spowiedzi chodzę. Podczas spowiedzi ksiądz zapytał się mnie o stan cywilny - po odpowiedzi że wolna nie drążył dalej tematu. Dlaczego księża o to pytają? Ciekawi mnie to co to ma wspólnego ze stylem życia czy podejściem do kościoła? Pytanie do tych co do spowiedzi chodzą częściej - czy tak zazwyczaj jest? Jaki związek ma to jakie grzechy popełniłam z tym jaki mam stan cywilny? Dla jasności - nie spowiadałam się ze współżycia z mężczyzną, więc nie stąd to pytanie.

bo jakbys powiedziala ze zamezna to zaraz by pytal czy dzieci do kosciola prowadzasz.przeciez nie po to je rodzilas,zeby potem mialy nie chodzic do kosciola.coraz mniej ludzi uczeszcza i probuja jak widac krzykiem zmusic.ale nie te czasy niestety

Nie wiem, nigdy mi się nie zdarzyło, dziwne pytanie

Zapytal czy uprawiam sex z chlopakiem!!!! Powiedzialam mu,ze nie. ( co go to obchodzi!!!) Moim zdaniem sex to nie grzech,nie robisz nikomu krzywdy,wrecz. Przeciwnie.

A wiecie, że mnie kiedyś ksiądz nie wyspowiadał bo miałam za malo grzechów? Mówiłam grzechy ogólnie a on chciał wiedziec - gdzie coś zrobiłam, kiedy - data..

bogu i sobie robisz krzywde bo grzech sprowadza cierpienie bedziesz cierpiec z tego powodu np 2 wojna sw wybuchła z powodu grzechów ludzkosci

Aha i pytał mnie jakie mam dochody za rok 2012 i czy od wszystkich uczciwie odprowadziłam podatek, oraz czy w PIT zadeklarowałam 1% na Kosciół. Jak powiedziałam że nie to był bardzo zły :(

Oczywiscie tylko pierwszy post jest mój, reszta to podszyw. Dziękuję wszystkim za odpowiedź

Ksiądz pyta bo ma prawo a ty masz odpowiedzieć nawet gdyby chciał wiedzieć jak się seksiłaś ze swoim chłopakiem, i to nie twoja sprawa co on z ta wiedzą zrobi.

" mnie ksiadz kiedys Zapytal czy uprawiam sex z chlopakiem!!!! Powiedzialam mu,ze nie. ( co go to obchodzi!!!) Moim zdaniem sex to nie grzech,nie robisz nikomu krzywdy,wrecz. Przeciwnie. " - ja pierdole, jaka hipokryzja... tu nie chodzi o twoje zdanie, kurna, jak juz masz byc ta katoliczka to, do cholery, postepuj jak ci kaza a nie po swojemu, jaki to ma sens???? zreszta religia, szczegolnie chrzescijanska, nie ma namniejszego sensu, to fakt...