Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Devone

Nie wiem co mam o tym myśleć...

Polecane posty

Nasza miłość zaczęła się szybko i burzliwie, zakochaliśmy się w sobie, po 3 miesiącach zamieszkaliśmy razem...i wtedy zaczęły się problemy...kłótnie o wszystko, konflikty. On kiedyś się starał, dbał o mnie, nagle przestał mnie zauważać. Przestaliśmy uprawiać seks, rozmawiać, on przychodził z pracy i grał z kumplami a w weekendy z nimi wychodził na całe noce...Ja się starałam, traktowałam to wszystko z wyrozumiałością. Jednak w piątek coś we mnie pękło. Wykrzyczałam mu, że mam dość jego chłodnego traktowania, że mnie to unieszczęśliwia, że czuję się złamana...on na to wykrzyczał mi, że powinniśmy się rozstać, bo nam definitywnie nie wyszło, nie pasujemy do siebie, nie dotrzemy się. Potem poszedł na imprezę z kolegami. W niedzielę zakomunikował mi, że po prostu chce zobaczyć co przyniesie czas, że nie jest już do tego tak negatywnie nastawiony jak w piątek, że zobaczymy, ale on nie wyklucza rozstania. I jest dla mnie bezczelnie chłodny. Ja piszę mu w ciągu dnia, że go kocham, nie odpisuje mi. Kiedy mu o tym mówię to nie odpowiada, zawsze po tym jest gadka, że potrzebuje czasu a ja go naciskam. Kiedy go przytulam, niby też mnie przytula, ale krótko. Je ze mną kolację, potem idzie do pokoju grać albo coś oglądać. Dzisiaj przy jedzeniu pisał smsa i się uśmiechał do telefonu, kiedy go spytałam do kogo pisze to powiedział, że to nie moja sprawa, ale do kumpla. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Czy walczyć o ten związek czy odpuścić? Czy on naprawdę potrzebuje czasu i powinnam go zostawić w spokoju? Czy może kogoś ma i próbuje mnie wykończyć abym sama odeszła? Poradźcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdę, bo codziennie rano kiedy wstaję wierzę, że coś się zmieni, że on mnie zauważy, przytuli, że będzie jak dawniej. Nie wiem ile razy ta nadzieja się będzie we mnie odradzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flusiu
Dziewczę, on ma na Ciebie wyj..., bo kogoś ma, trzyma Cię w odwodzie na wypadek gdyby z tamtą nie wyszło, ale to jego "niewykluczanie rozstania" znaczy właśnie, że niedługo kopnie Cię w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
kurczę, rozumiem, że masz trochę ładnych wspomnień, którymi dalej żyjesz, trochę marzeń i nadziei na temat tego, jak ten związek miał wyglądać i z tym wszystkim trudno Ci się rozstać :( bo z tego, co piszesz, nic dobrego Cię nie spotyka obecnie w tej relacji, a wręcz przeciwnie - doświadczasz tego, że facet Cię olewa i nie zależy mu na Tobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×