Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olena90

kłótnia o zaręczyny

Polecane posty

Gość olena90

dziś pokłóciłam się z mamą o zaręczyny.Oboje wraz z chłopakiem nie chcemy rodzinnych zaręczyn.Uważamy że skromne we dwoje są wystarczające,w końcu to ma być nasz dzien.Z kolei moja mama uważa takie zaręczyny nieważne...uważa również,że mamy jeszcze czas na to i mozemy być ze sobą ot jak dziewczyna i chłopak,a zaręczyny to zobowiązanie.Nie wiem czemu ale zaręczyny kojarzą jej się od razu ze ślubem...wiadomo chcemy go wziąć ale nastąpi to nie prędzej niż za 4 lata. Jestesmy razem już 3 lata i chcemy wstąpić w kolejnu etap naszego związku. Pomożcie co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siq
jesteśmy w tym samym wieku patrząc po Twoim nicku, ja radzę posłuchać mamy, nie w kwestii formy zaręczyn ale czasu. Macie czas. Przez te 4 lata może się wiele zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej masz prawie taka sytuacje jak ja kiedys tylko ze ja chcialam zareczyny w gronie rodzicow i brata:-) ale tez bylycyrki bo mama mowila ze po co mi to i ze to zobowjazuje ale ja powiefzialam ze nie musze od razu za niego wychodzic ipowiedzialam ze sie zareczamy no i mama sie zgodzila zrob to sposobem jeszcze sama przygotowala uczte :-) z tej okazji tylko ze my zareczylismy sie po 6 miesiscach znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olać zdanie mamy - tak będzie najprościej. Macie z chłopakiem zdrowe podejście, to w końcu Wasza obietnica, nikt inny nie może określać jej mianem "nieważnej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez zadnej zlosliwosci
ale co to za zaręczyny gdy o tym wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha100
dlaczego czekacie ze ślubem jeszcze cztery lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olena90
do wredniucha100 - poprostu nie stać nas na wesele,a nie chcemy uciekać w półśrodki typu slub i skromny obiad.Wolimy poczekać kilka lat,uzbierać odpowiednią sumkę i zrobic naprawdę ślub i wesele niczym z bajki,a nie chcemy aby rodzice sponsorowali nam wszystko ;) do bez zadnej zlosliwosci - konkretnej datny nie znam,poprostu wyszło w rozmowie W poprzednim roku przeszliśmy razem bardzo wiele...Mój chlopak miał bardzo ciężki wypadek...ledwo przeżył.Myślę że to cięzkie zdarzenie utrwaliło nasz związek.Rzuciłam wszystko,bo on był i będzie dla mnie najważniejszy i wiem,ze on dla mnie zrobiłby to samo i wiecej. Wśród znajomych od początku naszego związku funkcjonujemy jako"stare dobre małżenstwo " .Wszyscy uważają nas za bardzo udaną parę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wolimy poczekać kilka lat,uzbierać odpowiednią sumkę i zrobic naprawdę ślub i wesele niczym z bajki" ­ a potem jeść tynk ze ściany :) ­ ach, dzieci. będziecie oszczędzać 4 lata na imprezę dla ludzi, którzy mają was w dupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą - skoro WASZA miłość jest najważniejsza, to czemu skromny obiad dla rodziny byłby "półśrodkiem"? ­ to w końcu miłość jest ważna czy blichtr i chwalenie się przez znajomymi? bo nie bardzo rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie widzę nic złego w tym, że ona wie. Wręcz powinna, to przecież ich wspólna decyzja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba - jak się ślub bierze raz w życiu to dlaczego ma nie być udany? Kochają się niezależnie od papierka, a jak chcą sobie przyjemność zrobić to niech robią. To tak jakby komuś powiedzieć, że na wakacje może jechać na działkę, zamiast na safari bo w końcu liczy się wolny czas i słoneczko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zrozum mnie zle......
Zaręczyny a potem ślub, po zaręczynach powinno się już ustalić datę ślubu. Nie rozumiem po co czekać aż 4 lata, wiele może się wydarzyć. Osobiście śmieszy mnie to, że ktoś się zaręcza i trwa w narzeczeństwie nawet i 5,6 lat. A tak w ogóle to co to za zaręczyny że się o tym wie. Ja wolałabym mieć niespodziankę ze strony faceta a nie oficjalnie ustalać: słuchaj, tego dnia się zaręczamy ok? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panuje się zaręczyny i ślub (czasem z dużą przerwą), jak się myśli głową nie dupą i mierzy siły na zamiary. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co Ty z mamą
rozmawiasz o Waszych zaręczynach? To dziwne dla mnie... Moi rodzice i rodzice męża się dowiedzieli o zaręczynach jak im pokazałam pierścionek i nie mieli za wiele do gadania w tej kwestii... No, ale ja byłam dorosła, nie potrzebowałam pozwolenia mamy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zaba - jak się ślub bierze raz w życiu to dlaczego ma nie być udany? " ­ mi tam to zwisa, ale nie rozumiem, czemu zaręczyny mają być po cichu, bo to ich sprawa, a ślub z wielką pompą, bo to sprawa publiczna. ­ po prostu rażący brak logiki i konsekwencji, ot, tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdwerrtghvc
Zaręczyny = poproszenie o rękę dziewczyny = umówienie się na ślub. Sorry ale twojej mamie prawidłowo się kojarzą zaręczyny ze ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SW 1313
To niech Twoja matka zaręczy się z Twoim chłopakiem po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
Tez uważam,ze szkoda kasy na takie przedstawienia dla rodziny. Tyle lat oszczędzać zeby sie pobawić dwie noce. Bez sensu. Lepiej juz ta kasę przeznaczyć na coś pożytecznego (wpłata na mieszkanie, fajna wycieczka, itp). A co do zaręczyn to tez uważam,ze fajnie jest tak oficjalnie z rodzicami. Oni tez chcieliby jakoś uczestniczyć w tak ważnym wydarzeniu. No i okazja aby zapoznać dwie rodziny ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olena90
Moorland dziękuje za miłe słowa ;-) żaba Nie Wiem skąd tyle jadu w tobie. Jeść tynku Nie będziemy tak źle Nie będzie z nami :-) Nie chodzi o chwalenie sie :-) poprostu uważam, ze ślub i wesele ma się raz :-) przynajmniej w większości przypadków :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaba - bo mają taki kaprys i nikomu nic do tego, a już komentarz jej matki na temat nieważności takich zaręczyn był bardzo nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgsdgo
no a z czym mają sie kojarzyć jak nie ze ślubem? :o bez sensu takie zaręczanie bez myśli o ślubie, po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olena - mam podobne podejście do Ciebie, dlatego trochę mnie zdziwiło, że ktoś mógł tak na to spojrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdwerrtghvc
Wg ciebie po co chłopak prosi o rękę dziewczyny? a) żeby się z nią ożenić b) żeby móc ją potrzymać za rękę a) żeby mieć więcej rąk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgsdgo
żaba 100% racji i tyle. ale pewnie, zrobcie tandetną szopke :) 4 lata po zaręczynach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda trochę, że ominą Cię 'spontaniczne' zaręczyny, tak o z porywu serca..., a nie takie zaplanowane. Mój, teraz już mąż, konsultował ten fakt z moimi rodzicami (poprosił ich o moją "rękę) i siorą (ona pomogła w wyborze rozmiaru pierścionka), ale same zaręczyny były dla mnie niespodzianką. Rodzinka nic a nic nie pisnęła. Później tylko urządziliśmy rodzinną kolację, podczas której pochwaliłam się pierścionkiem, nie zdając sobie sprawy z tego, że wszyscy już wiedzą :P. Oczywiście zaręczyny nie muszą być jakąś wyrocznią rychłego ślubu, ale zwykle tak jest (więc nie dziwię się Twojej mamie), że zaręczyny to wyraźny sygnał do rozpoczecia przygotowań do ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież napisała, że ślub będą planować, ale dopiero jak będzie ich stać na ten wymarzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olena90
Rodziny sie już znają :-) kurcze poprostu Nie chce takich zareczyn :-) Nie pytam mamy o zgodę tylko Nie chce aby swoimi fochami i kłótnia popsuła mi całą radość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawię głośno
Czyli to teraz tak wygląda? Bycie ze sobą i bzykanie się = eeee, można se od tak, w końcu to nic nie znaczy. Wpadkę najwyżej się wyskrobie lub od bidy hatjniem się...chociaż, ślub to taka poważna decyzja... Zaręczyny = dobra, właściwie możemy sobie tak wstępnie obiecać że kiedyś tam ten ślub weźmiemy. No, ale nie tera, c'nie? Ślub = noooo, teraz to sobie obiecujemy jak bum cyk cyk, tak na poważnie, złote obrączki nie ma to tamto. Ale zróbmy mega imprę bo bez niej tak łyso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olena90
Oboje chcemy żeby ślub miał odpowiednią oprawę :-) mój chłopak dopiero doszedł do siebie, ja zaczynam pracować więc Nic dziwnego ze z uroczystością skoro Nie stać nas nawet na welon :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez uwazam
ze nie ma co "chodzic" ze soba jeszcze tyle lat po zareczynach. Slub i wesele moze byc skromne a kase przeznaczyc na mieszkanie na przyklad lub swietna podroz poslubna :) a zareczylam sie z moim mezem sami, we dwojke, potem powiadomilismy rodzicow i tyle. A zareczyny byly pol roku po poznaniu sie, wiec moi rodzice mogliby sie wtracac, a tak nie mieli nic do gadania ":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×